a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Theodon Uller



 

 Theodon Uller

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Go??

Anonymous

Theodon Uller  Empty
PisanieTemat: Theodon Uller    Theodon Uller  EmptySro Maj 22, 2013 2:32 pm

Theodon Uller


Wiek:25 dni imienia

Miejsce Urodzenia:Hellholt

Stanowisko:W teorii dziedzic. O praktyce dwa słowa niżej.

Ród:Uller


Wygląd:

Tak powinien wyglądać wzór księcia z opowieści sept usypiających swoje małe podopieczne. W niczym nie przypomina mdłych paniątek z północnych rodów, ani chmurnych rycerzy o szorstkim usposobieniu i obliczu. Jego sylwetka jest silna, ale nie masywna. Mierzy ponad sześć stóp wzrostu, co przy nieprzesadnym umięśnieniu daje wrażenie smukłości i sprężystości. Postawę ma władczą. Sposób poruszania się i pewność siebie bijąca z twarzy młodego Ullera przyciąga uwagę, a przy tym każde się zastanowić, czy ten młodzieniec z niższego rodu nie mierzy czasem wyżej, niż powinien. Czarne włosy przystają do kanonu, ale kolor tęczówek jest zupełnie różny od brązu południowców. Jasnoniebieskie oczy o lodowatym spojrzeniu dodatkowo nadają mu niepokojącego wyrazu. Twarz ma pociągłą, zbyt gładką. Cało pozbawione jakichkolwiek znamion, czy blizn, jakby urodził się wczoraj, nie zdążywszy jeszcze poznać wagi oręża w dłoni.
Kiedy Theo się uśmiecha, całe wrażenie nieprzystępności i niepokoju, płynące z jego oblicza, znika. W jednej chwili staje się jednym z tych czarujących i elokwentnych młodych mężczyzn, do których nie sposób nie czuć sympatii. A w przypadku kobiet - żądzy.




historia:


Tak to bywa. Urodził się jako drugi. Właściwie trzeci, jeżeli liczyć bękarciego syna Lorda Edrica. Dzieciak, mimo noszenia nazwiska Sand, pozostał na dworze, wychowując się razem z przyrodnim rodzeństwem. To Theodon w tej radosnej gromadce wyrastał na piąte koło u wozu. W dodatku krótko po jego urodzeniu, Pani Matka dotknięta szaleństwem, niespodziewanie odebrała sobie życie, podrzynając sobie gardło. Maester zaliczył ten akt do poporodowego szoku wywołanego gorączką, a cała wina za zajście spadła na kilkutygodniowego niemowlaka. Dalej też nie miało być łatwo. Dziedzic został wyznaczony, jemu w przyszłości miałoby przypaść w udziale co najwyżej dowodzenie gwardią Jeźdźców Pustyni. I mimo, że umiejętności lekkiej jazdy z Hellholt ceniono sobie wysoko, to ostatnim, o czym marzył mały Theo, było pozostanie żołdakiem na usługach starszego brata. Dość wcześnie zdał sobie z tego sprawę.

Być może to bogowie mu sprzyjali. Pewnego dnia zdarzyło się coś, co można było nazwać zrządzeniem opatrzności. Pierworodny syn Lorda Ullera, czy to przez nieuwagę podczas dziecięcej zabawy, czy też osłabiony upałem, runął z okna najwyższej wieży, roztrzaskując sobie czaszkę na zamkowym dziedzińcu. Dziewięcioletni Theodon, jedyny świadek tego przykrego zdarzenia, stał się od tej chwili prawowitym spadkobiercą Hellholt. W teorii. Mimo wypadku pogrążony w żałobie ojciec, nie spojrzał na niego łaskawszym okiem. Dalej kontynuował swoją rodzicielską politykę, z zamiarem zrobienia z dziecka nie spadkobiercy, a wojownika. Pozbył się go w szybki i skuteczny sposób. Chcąc porządnie wychować syna, który do tej pory większość czasu spędzał na wertowaniu ksiąg, wysłał go pod opiekę do Ser Jentyna Martella. Tak Theo został giermkiem i trafił na książęcy dwór.

Na tych kilka długich lat spuśćmy zasłonę niewiadomej. Faktem jest, że do rodzinnego domu wrócił już jako młodzieniec w pełni sił i z głową pełną wiedzy. Dziwnie odmieniony. Zwykle w młodych oczach powinny palić się iskry żywotności, a źrenice młodego Lorda przypominały skostniały lód. Zastał go sielski obrazek bękarta rosnącego na przyszłego spadkobiercę. Ojciec przywitał go z pełnym zdziwieniem, po cichu mając nadzieję, że sprawne oko innego rycerza dawno sięgnęło piersi Theodona. Przyjęty chłodno, w takiej atmosferze spędzał kolejne dni imienia. Od momentu powrotu przyjął narzuconą mu rolę, sukcesywnie powiększając szeregi hellhockiej armii o kolejnych wojowników. To od nich tym razem uczył się zwinności i sprawności, potrzebnej do okiełznania surowych piasków pustyni. Zdarzało mu się opuszczać rodzinne tereny, za każdym razem przywożąc ze sobą kolejne tomiska i zaufanych, którzy z czasem zaczęli tworzyć jego świtę. Theodon szczególną uwagę poświęcał studiowaniu medycyny i anatomii, nie skupiając się tylko na wertowaniu ksiąg, ale praktycznym wykorzystaniu tej wiedzy. W sposób, który potępiłby niejeden maester.

W dwudziestym dniu imienia młodego Loda, podczas uczty na jego cześć, zdarzyło się kolejne nieszczęście. Lord Edric zasłabł niespodziewanie. Upadł na ziemię brocząc krwią z ust i wywołując tym samym popłoch u większości zgromadzonych. Mimo usilnych, medycznych starań nie udało się doprowadzić go do pełni sił. W zupełności stracił możliwość porozumienia się ze światem, a jego ciało uległo paraliżowi od stóp do czubka głowy. Ciężki stan katatoniczny ustąpił dopiero po kilku tygodniach, dając nieszczęsnemu władcy możliwość poruszania gałkami ocznymi. Na spotkania rady i publiczne wystąpienia noszony był w specjalnie zaprojektowanym krześle, ale „porozumiewał” się jedynie ze swoim synem. Opiekę miał przednią i jak to mówią, choć „szcza i sra pod siebie, Pan Lord żyje lepiej niż zamkowe kundle”. Od tej pory stał się niemym świadkiem własnych, domniemanych działań.

Jedyną wiadomą ofiarą był bękart. Na oczach gawiedzi powieszono go za kciuki na murze zamczyska, gdzie w pełnym słońcu zwisał przez kilka dni, dopóki wygłodniałe ptactwo zaczęło żerować na zemdlonym ciele. W krótkim czasie zniknęło też wielu zaufanych Lorda Edrica, łącznie z maesterm. Jego miejsce zajął Fedo, kapłan z Essos i służące mu kobiety.
Ostatnie pięć lat rządów Lorda-inwalidy było okresem prawdziwego rozkwitu miasta. Rozwinął się eksport i handel. Nowa sieć kanałów, doprowadzająca wodę z rzeki i wód gruntowych usprawniła miasto sanitarne, podnosząc poziom higieny. Zalążek portu rzecznego rozbudowany został na tyle, by pomieścić większą ilość łodzi.
W Hellholt nie ma instytucji kata ani sędziego. Za wszelkie przewinienia przewinienia kara jest jedna. Delikwenta niezależnie, czy dopuścił się kradzieży, morderstwa, czy gwałtu, pozostawia się na środku pustyni z bukłakiem wody. Żaden jeszcze nie doczołgał się z powrotem do bram miasta. Plotki mówią, że nocami w ślad za wygnańcem rusza odział Jeźdźców Pustyni, urządzając sobie polowanie i upewniając się, że nie będzie miał żadnych szans na przeżycie. Lochy teoretycznie stoją więc puste, a nasyceni, napici i spokojni o swoje mienie mieszkańcy, wiodą idylliczny żywot, niczym z obrazka „Baśni z tysiąca i jednej nocy”
Zbyt to piękne, żeby mogło być prawdziwe.

Być może to z zazdrości, ale o Ullerach krąży po Dorne pewne powiedzenie. „Połowa z nich to półszaleńcy, druga połowa jest jeszcze gorsza”. Najczęściej powtarzana historia herbu opowiada o grupie niechcianych gości, którzy pewnego dnia przybyli do Hellholt i zakończyli żywot jako skwarki. Mało gościnny ród miał żywcem spalić przybyszów, bez pytania o cel wizyty. Makabryczna opowieść według samych zainteresowanych ma ponoć niewiele wspólnego z prawdą. Ogień na tarczach Ullerów ma być odniesieniem do smoczego zionięcia, które ominęło południowe krainy. Ale, ani to wytłumaczenie, ani zawołanie „Remain unburnt” się nie przyjęły. Hellholt w oczach swoich pobratymców pozostało siedzibą nieprzewidywalnej i impulsywnej rodziny, której należy się obawiać.
Słusznie.



ekwipunek:


 Koń albinos - Cadaver. Jego wrażliwa skóra źle znosi dornijskie słońce, ale szybszego ogiera nie ma na całym południu

 Opcjonalnie, coś z tego zestawu zawsze ma przy sobie:
Palcat wykonany z wężowej skóry | Morghul - jednoręczne ostrze o nieregularnym kształcie klingi, wyglądem i właściwościami przypominające bułat. Jest lekkie i elastyczne, jednocześnie zachowując unikatową twardość i wytrzymałość | Kołczan, łuk i strzały - używane głównie przy polowaniach | Krótki sztylet z obciągniętym skórą jelcem | Okrągła tarcza z wtopionymi obsydianowymi odłamkami

 Na sobie:
Najczęściej jest to jakiś wzmacniany na torsie i ramionach skórzany kaftan, albo lekka, łuskowa zbroja. Chusta kryjąca głowę przed słońcem i osłaniająca twarz. W każdym razie ubiór ma umożliwiać swobodną jazdę konną. Do oficjalnej wersji stroju zaliczają się znacznie bogatsze okrycie w kolorach purpury i złota i po sygnecie na każdej z dłoni.
Zbroja płytowa i miecz turniejowy ze starych czasów rdzewieją w jakimś kufrze w zamku.

 Inne:
W Hellholt zgromadzone jest wszystko, co do życia potrzebna. Plus stare księgi, stado szczekającej psiarni, cały arsenał zabawek dla dużych chłopców i niezbędny rekwizyt w postaci niedomagającego Pana Ojca. Zazwyczaj towarzyszy mu straż złożona z kilku Jeźdźców Pustyni.






Ostatnio zmieniony przez Theodon Uller dnia Pon Maj 27, 2013 1:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kyra Bolton

Kyra Bolton
Nie żyje
Skąd :
Dreadfort
Liczba postów :
42
Join date :
26/04/2013

Theodon Uller  Empty
PisanieTemat: Re: Theodon Uller    Theodon Uller  EmptySro Maj 22, 2013 4:26 pm

Akceptuję.
Powrót do góry Go down
 

Theodon Uller

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Saniyya Uller
» Harmen Uller
» Nemesis Uller
» Velyssa Uller [in progress]
» Eirean Mariyam Uller

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-