a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Biblioteka - Page 2



 

 Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Lynette Martell

Lynette Martell
Nie żyje
Skąd :
Dorne
Liczba postów :
84
Join date :
26/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Maj 14, 2013 9:43 pm

First topic message reminder :

***
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Artemis Arryn

Artemis Arryn
Nie żyje
Skąd :
Riverrun
Liczba postów :
150
Join date :
27/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Cze 25, 2013 4:31 pm

-Zgadzam się z tobą, jednak dziś prawie zemdlała przed królem. - nadal w to nie mogła uwierzyć. Powinna była zachować się dojrzale, przynajmniej przy królu. Ona jednak najwidoczniej nie rozumiała tego, bo gdy znów próbowała o coś wypytać siostrę ta wybuchła szlochem. 
Dostrzegła, że Elmira spogląda na kielich wina, który trzymała w ręce. Najgorsze było to, że sama nie wie czy jej coś dolega. Ten dzień był potworny i marzyła o tym by się w końcu skończył. 
Czuję się jakby ten dzień nigdy nie miał końca. - wyznała swojej służce. -Och Elmiro, ci idioci moi bracia, napadli na Arrynów ! Nawet nie mam pojęcia, który się do tego przyczynił. Na pewno nie Quentyl, który jedynie pogorszył naszą sytuacje u króla. Może być jeszcze gorzej ? No faktycznie już dziś nic mnie nie zdziwi. - powiedziała wzdychając ciężko. Dobrze, że przynajmniej zawsze mogła się wygadać Elmirze. -Co tam jeszcze dzisiaj było ? No tak, spotkała mojego narzeczonego, uroczy człowiek, może jeszcze raz przemyślę zrzucenie się z wieży.- można było wręcz wyczuć ironię w wypowiedzi panny Tully.- Na koniec zaprosiłam jednego z Arrynów aby spróbować się z nim porozumieć. - nie miała zamiaru się rozpłakać, tak jak by to zrobiła jej siostra. Raczej była okropnie przybita, musiała zacząć działać, nie miała czasu na lęki. 
Spojrzała jeszcze raz na podarek. Nie była go, aż tak ciekawa, miała w dniu dzisiejszym już wiele atrakcji, które jej wystarczały. 
Wtem usłyszała kroki. Spojrzała w stronę drzwi. 
-Obiecuję, że otworzymy ją razem jak tylko załatwię jedną rzecz. - powiedziała uśmiechając się do Elmiry. Ogólnie to był cud, że chciało jej się jeszcze uśmiechać. -Tylko nie zostawiaj mnie tu z nim samej. - dodała. Jakoś w tej chwili wyobraziła sobie to jak piastunka Ariel opisywała Arrynów, a co jak ma rację ? Nigdy nic nie wiadomo. Lepiej mieć Elmirę przy sobie. 
Tak jak się właśnie spodziewała do biblioteki wszedł Arryn. Przyjrzała mu się. Nie wyglądał na osobę, która miała moc pożerania ludzi, chyba, że źle go oceniła. 
-Witaj Panie. -przywitała się uprzejmie, skłoniła się najmłodszemu Arrynowi. Najwidoczniej nie miał zamiaru bawić się w uprzejmości, wręcz cudownie, bo Artemis nigdy nie była w tym dostatecznie dobra. 
-Moja siostra Lady Ariel, to cudowna niewiasta, bardzo urokliwa i o nie przeciętnym wyglądzie. Byłaby zaszczycona mogąc przyczynić się do zawarcia pokoju pomiędzy naszymi rodami. Proponuję zawarcie małżeństwa. - spojrzała na Arryna leciutko się uśmiechając. Nie omawiała oczywiście tego z Ariel, jednak była pewna, że by się jej to spodobało. Chociaż bała się Arrynów, Artemis była w stanie jej to wytłumaczyć, że to dla ich dobra.
Powrót do góry Go down
Go??

Anonymous

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Cze 25, 2013 4:49 pm

Słuchała swojej pani z cierpliwością i smutkiem. To przykre, że mimo tak młodego wieku panienka Tully ma już tyle kłopotów i to w dodatku nie z jej winy. To jej pan ojciec i bracia powinni się tym wszystkim zajmować, a tu proszę okazuje się, że to właśnie oni zrzucają te wszystkie problemy na biedną głowę Artemis. W dodatku jej brat - Quentyl, zamiast pomagania jej z całych swoich sił, tylko wszystko utrudniał. Któż by o czymś takim pomyślał. Służąca chętnie pomogłaby jej z całych sił, gdyby nie jej nic nie znacząca pozycja w stosunku do córki jednego z siedmiu głównych panów Westeros.

- Nie rzucaj się z wieży, pani. To byłoby niewybaczalne, a Siedmiu nie wybacza takich czynów. – powtórzyła poważnym głosem słowa septy, która i ja nauczała co jakiś czas mądrości jej bogów. Mimo, że Elmira nie podzielała jej religii miło jej się słuchało uniwersalnych dla niej mądrości uczonej.

- Jak sobie życzysz, pani. – odwzajemniła uśmiech Artemis. Miło było widzieć uśmiechniętą panienkę Tully mimo tylu problemów. – Jeśli taka jest twoja wola, pozostanę. – dodała jeszcze po czym wycofała się trochę w kąt, aby nie przeszkadzać jej pani w ważnych sprawach.
Powrót do góry Go down
Damon Arryn

Damon Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
177
Join date :
13/06/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Cze 25, 2013 5:24 pm

Cóż. Tego co mu Artemis zaproponowała to by się chyba nigdy nie spodziewał. Dziwny był to dla niego pomysł. W końcu najpierw ich zaatakowali, a teraz chcą małżeństwa. Gdyby się dowiedział w liście to chyba by ją wyśmiał i w ogóle zignorował propozycję takiego spotkania. No, ale nic na ten temat nie wiedział, także dał się wciągnąć w intrygę starszej z Tullych.
Damon podniósł brwi i w tej chwili było widać ogromne zdziwienie na twarzy Arryna. Zaczął spoglądać to na Artemis, to na Elmirę. Chyba to była ostatnia rzecz o którą mógłby podejrzewać Tullyównę. Można powiedzieć, że w takiej sytuacji mogłoby przez niektórych być odebrane za obrazę, jednak Damon taki nie był. Był w stanie rozważyć najbardziej dziwną i nietypową propozycję. W tej chwili mimo, że nie widział swojej kandydatki do ożenku to jednak nie to było rzeczą, która go najbardziej interesowała. Owszem piękno małżonki to była ważna sprawa, on jednak przede wszystkim był ostatnim dzieckiem Arryna i to nie on odziedziczyłby tytuł Lorda po swoim ojcu.
- Iście niedorzeczna propozycja, panienko Artemis. - Zaśmiał się Arryn, któremu zdziwienie z twarzy już przeszło. - Jednak ja jako, człowiek o równie szalonych decyzjach. Wezmę to pod uwagę. - Owszem, Damonowi zdarzało się podejmować różne, często dosyć dziwne decyzję, jednak takie coś to przebiło wszystkie dotychczasowe pomysły Arryna, przede wszystkim rozmachem.
- Nie można jednak zapomnieć o zadośćuczynieniu, w stosunku do mojej rodziny. - Powiedział spoglądając prosto w oczy swojej rozmówczyni. - Nie sądzę, aby głowa mojego rodu, leciwy już mój ojciec zezwolił na to małżeństwo, bez bezpośredniego zysku dla Arrynów. - Tutaj spojrzał na kobietę zastanawiając się jak się wybroni. Jak będzie starała się go przekonać. To było najbardziej intrygujące go. Wiedział, że ani jego ojciec, ani Reinmar nie pozwolą na ten ożenek bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Do tego jeszcze rzadko pojawiała się okazja, aby zakończyć wojnę aranżowanym małżeństwem.
Powrót do góry Go down
Artemis Arryn

Artemis Arryn
Nie żyje
Skąd :
Riverrun
Liczba postów :
150
Join date :
27/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Cze 25, 2013 6:45 pm

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej do Elmiry. Oczywiście nie zrzuciła by się z mostu. Nie byłaby w stanie sama sobie zrobić takiej krzywdy. Uważała, że jedynie ludzie słabi są w stanie do takich czynów. Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, zawsze.
Próbowała być przed Damonem Arrynem osobą pewną siebie. Sama wiedziała, że to wręcz nienormalny pomysł, jednak próbować zawsze można. Wiedziała, że zawraca w dużej mierze głowę najmłodszemu Arrynowi, dlatego była miła i urocza. Co najdziwniejsze, nigdy wcześniej nie odbywała rozmów na tak poważny temat. Była nawet przekonana, że gdyby jej starsi bracia dowiedzieli się o tym co teraz wyprawia zrobiliby jej niezłe piekło z życia.
Widząc zdziwienie na twarzy mężczyzny zastanawiała się czy nie pozwoliła sobie za dużo i tylko pogorszy sprawę. Może powinna ukazać Ariel w lepszym świetle ? Jako cudowność, sprawić, że ogólnie Arryn dostał zaszczytu iż otrzymał taką propozycje z ich strony. Całą uwagę skupiła na Damonie. Zastanawiała się co taka osoba jak on chciałaby dostać, każdego zapewne można przekupić.
-Dziękuje panie. - próbowała nie okazywać zbyt dużej ekscytacji faktem, że nie trafiła na gburowatego szlachcica. Możliwe, że nawet wpadną na wspólny pomysł pokoju, póki nie będzie za późno.
-Och, rozumiem go doskonale. - teoretycznie nie rozumiała, jednak sam fakt, że jej rodzina na nich najechała, zapewne będą chcieli coś zamian. Myślała, że samo małżeństwo załatwi sprawę, a tu jednak się myliła.
-Zapewne Lord Arryn byłby zachwycony widząc jego najmłodszego syna szczęśliwego z cudowną młodą małżonką i gromadką małych dzieci w jednym z zamków w Riverland. Oczywiście bogatego, dla Lorda też się znajdzie złoto. – improwizowała. Teraz to już kompletnie może ją wyśmiać, nawet się tego spodziewała. Uśmiechnęła się zachęcająco.
Powrót do góry Go down
Damon Arryn

Damon Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
177
Join date :
13/06/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptySro Cze 26, 2013 10:03 pm

Mężczyzna uśmiechnął się na myśl o gromadce dzieciątek biegających po zamku Arrynów. Jednak to nie było to, nie kręciło go to kompletnie. Damona nie interesował w tej chwili ożenek, owszem, byłby skłonny to zrobić, jednak chyba nie aż tak szybko. Wojna, która wciąż trwała, a być może już się kończyła. Tego jeszcze nie wiedział. Miał już wprawdzie jakieś warunki odnośnie co do umowy, jednak do tej pory jeszcze ich nie wyjaśnił. Jednak jej warunki, które niestety nie były nakreślone zbyt precyzyjnie. Nie były raczej ucieleśnieniem jego marzeń. Arryn miał dokładnie przemyślane i nakreślone warunki pokoju. Miał nadzieję, że Artemis będzie skłonna odpowiedzieć tak. Nie miał zamiaru wymyślać kolejnych warunków dotyczących pokoju. Według niego obecne były dosyć optymalne.
- Nie wiem, czy te warunki są aż takie dobre. – Mężczyzna przysunął się trochę bliżej Tullyówny – Ale ja mam takie, które powinny usatysfakcjonować obie strony. – Powiedział do kobiety.
Arryn teraz był jeszcze bliżej Artemis, ale niestety tutaj ściany mają uszy. Musiał się jakoś zabezpieczyć. Nie wiedział czy zaraz ktoś tutaj nie wejdzie, albo czy Elmira będąca służką panny Tully nie szepnie komuś kilka słów. Może i kobieta wierzyła swojej służbie, jednak on nie miał do tego podstaw. Kompletnie nieznajoma, pierwszy raz widziana. Może gdyby to chodziło o sprawy personalne, dotyczące tylko jego to zgodziłby się na to. Jednak odpowiadał za pokój w Dolinie Arrynów, a to była sprawa najwyższej wagi.
Damon nachylił się nad uchem Artemis i zaczął szeptać powoli, spokojnie, bardzo wyraźnie, jednak dostatecznie cicho, aby nikt nie usłyszał.
Gdy już wyszeptał wszystko co miał do powiedzenia to spojrzał na kobietę czekając na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Artemis Arryn

Artemis Arryn
Nie żyje
Skąd :
Riverrun
Liczba postów :
150
Join date :
27/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyCzw Cze 27, 2013 2:10 pm

Dziewczyna improwizowała. Sama wiedziała, że jej pomysł jest marny w ich sytuacji. To w końcu jej rodzina najechała na nich. Fakt, że jak tylko znajdzie okazje by odnaleźć osobę, która podjęła tak bezmyślną decyzje, będzie chciała usłyszeć jakie mają usprawiedliwienie na ten temat i oby były dostatecznie dobre. Z drugiej strony jeżeli oni dowiedzą się, że to ona prowadzi dyskusję o pokoju, to ona może mieć nieprzyjemności. Nie miała znowuż zbyt dobrego pomysłu czego mogą chcieć Arryni. Jedynie mogła poprosić o sojusz wiążąc Ariel z Damonem małżeństwem. Nie pytała o zdanie dziewczyny, chociaż była pewna, że nie byłaby aż taka oburzona. Damon był bardzo przystojnym młodzieńcem i to na dodatek w zbroi. Gdyby teraz ukazał się młodszej z sióstr Tully na pewno byłaby zachwycona. Miałaby swojego rycerza. Jednak najwidoczniej Arryn miał już inne plany.
Nie mogła się powstrzymać od podniesienia brwi do góry. Wielka szkoda, że od razu tego nie powiedział, nie musiałaby wykonywać wielkiej improwizacji. Chociaż przynajmniej z pewnością mógł się z niej przez to nieźle ubawić.
-Doprawdy ? - Dostrzegła, że mężczyzna się przysunął do panny Tully. Spojrzała pytająco na Damona zastanawiając się co takiego kombinuję. Zdusiła w sobie chęć ucieknięcia, gdy mężczyzna zbliżył się do Artemis. Był jej kompletnie obcy, poza faktem, że właśnie z jego rodziną prowadzi wojnę. Nagle nachylił się do jej ucha. Wiedziała wtedy już doskonale o co mu chodzi, chce by wszystko co teraz do niej mówi nie usłyszeli postronni ludzie. Z drugiej strony, ciekawe ile ludzi teraz może ich podsłuchiwać ? Biorąc fakt, że są w Czerwonej Twierdzy, tu wszystko jest możliwe.
Po wypowiedzianych słowach przez Damona dziewczyna przez niecałą minutę zastanawiała się na propozycją przewidując jej wady i zalety. W końcu spojrzała na Arryna wbijając w niego pewny siebie wzrok.
-Zgadzam się na takie warunki. - powiedziała nie szeptem, ale cichym głosem, Elmira gdyby chciała z pewnością mogła ją usłyszeć.
Powrót do góry Go down
Damon Arryn

Damon Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
177
Join date :
13/06/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyCzw Cze 27, 2013 9:27 pm

Gdy już się zgodziła Arryn odetchnął głęboko. No cóż, gdyby się nie zgodziła byłoby ciekawiej, jednak na pewno lepiej jest wtedy, gdy wszystko  odbywa się bez niepotrzebnego rozlewu krwi. Co jak co, to im więcej żołdaków, tym lepiej. Przydadzą się  w następnych wojnach, a takie zapewne nastaną. Król Aerys II zapewne chciałby, aby wojen nie było, jednak ludzie mają we krwi chęć do walki. Niektórzy wręcz urodzili się z chęcią do walki, aby po prostu kogoś zniszczyć. Inni mieli zwyczajnie chęć współzawodnictwa. On sam jakoś nie wiedział do której grupy się zaliczyć. Może po trochu do tej i do tej.
- Rad jestem, że panienka się zgodziła. – Tu Arryn delikatnie się uśmiechnął.
Dosyć szybko jednak spoważniał, widząc posłańca, który wręczył mu kopertę z pieczęcią Targaryenów.  ;Damon tylko kiwnął głową z podziękowaniem i chwycił za kopertę od razu ją otwierając. Wyciągnął dosyć mały kawałek papieru i jego oczy zaczęły szybko przemieszczać się po tym skrawku.
Nie było tam dużo słów, dlatego, ale zdecydowanie było tam napisane wszystko przejrzyście i wyczerpująco. Wiedział już o co chodzi.
- Powinniśmy się stąd ruszyć, panno Tully. Zapraszam za mną. – Arryn ruszył szybkim krokiem w stronę wyjścia z biblioteki spoglądając tylko czy Artemis za nim idzie. Po chwili już nie było śladu po tym, że kiedykolwiek tutaj był.
[zt -> Wielka Sala]
Powrót do góry Go down
Soviria

Soviria
Skąd :
Volantis
Liczba postów :
12
Join date :
30/10/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyCzw Lis 07, 2013 10:06 pm

Gdzie indziej najlepiej odpocząć po dniu, który w większości spędziła na nogi, przeglądając wraz z kilkoma królewskimi doradcami stan finansowy skarbca? Dwór nie powinien się o niczego obawiać, zwykłe wywiązywanie się z obowiązków, a że była osobą pedantyczną, lubiła mieć po prostu wszystko aktualne. Wydatki, mniejsze bądź większe, stanowiły codzienność. Co najmniej raz w miesiącu szykowała dla Małej Rady stosowane dokumenty wraz ze spisem tego, ile monet zostało wydanych bądź ile napłynęło do skarbca. Stanowiła zupełne przeciwieństwo ciemnego powiedzenia, że kobieta nie powinna mieć pieczę nad złotem.
Nie tak wyobrażała sobie swoje życie. Opuszczając Wolne Miasta, miała serce pełne nadziei na długie podróże, nabywanie doświadczeń, rozwijanie się pod zupełnie innym kątem. Owszem, nacieszyła się zwiedzaniem ziem przez dwa, trzy lata, jednakże odkąd zjawili się w Westeros, nie opuściła ani Siedmiu Królestw, ani nawet Królewskiej Przystani. Miała być zawsze na miejscu, zgodnie z wolą króla. A że władcy zawsze dostawali co chcieli, jej przyszło się z tym pogodzić. Siedziała przy stole z piórem w ręku, którego umoczoną końcówką w atramencie kreśliła ciąg liczb na papierze. Świeca rozświetlała tutejszy skrawek, rzucała dość ponure cienie na półki uginające się od książek. Lubiła cisze tego miejsca i zapach starych zwojów. Tutaj nie było kłótni o politykę, stosunki z zagranicznymi tworami. Tolerowała dworskie życie, nie znaczy jednak, że ją to w pełni satysfakcjonowało.
Powrót do góry Go down
Naerys Targaryen

Naerys Targaryen
Nie żyje
Skąd :
Dragonstone
Liczba postów :
23
Join date :
03/11/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyCzw Lis 07, 2013 10:39 pm

Och, biblioteka. Miejsce ciche, spokojne, odosobnione, gdzie niewiele ludzi tak naprawdę zagląda. Wydawałoby się, że jest to jedna z części pałacu bezpieczna i wolna od trosk, oddzielona od reszty świata grubym murem z setek, jak nie tysięcy ksiąg. Ciekawska służba nie zagląda tu, a bo i po co? Pomieszczenie, do którego szpiedzy nie zaglądają, ponieważ w śród tej przeszywającej ciszy od razu zostaliby wykryci, powiedzmy, iż większość...
Oczy i uszy króla Siedmiu Królestw skupiały się na regałach z księgami. Najwidoczniej szukały czegoś konkretnego, a może to tylko pozór. Możliwe, że szukała tylko i wyłącznie jakiejś lektury, którą miała się zająć swój umysł tuż przed snem? Mniejsza o takie szczegóły. Wydawało się, że błądziła tak przez długi czas wśród regałów, mając za jedyne wsparcie świecę. Marne światło, lecz przecież nie wniosłaby tu pochodni! Chociaż... znalazło się paru takich delikwentów. Smoczyca przestała już liczyć, ile szukała, bo kto by się przejmował czymś takim. Miała teraz dużo czasu, szczególnie, gdy król zajął się swoimi obowiązkami i na pewno nie zapragnie rozmówić się z nią w najbliższym czasie. Chociaż kto go tam wie... Naerys nigdy nie interesowało, ile zajmuje to przeciętnemu mężczyźnie. Ważne, że zabrał się w końcu do roboty! Skąd wiedziała, że właśnie teraz król i królowa... starają się o przedłużenie rodu Targaryenów? Proszę was! Nie na darmo zajmuje swoje stanowisko. W sumie to większość służby w pałacu już o tym plotkowała. Mówili: "Och, smoczy król w końcu przebił się przez mur królowej!" Chociaż tak do końca nie wiadomo, czy jej siostra posiadała ten "mur" nadal. W końcu te wszystkie plotki. Nigdy nic nie wiadomo...
W końcu się udało. Znalazła to po co przyszła. Stara księga oprawiona w już nadszarpniętą zębem czasu oprawę ze skóry. Na okładce znajdował się napis w valyriańskim. Nie pomyliła się, to ta. Udała się teraz w stronę stołu, gdzie miała zamiar spocząć i zabrać się za delektowanie tomiszcza. Ku zaskoczeniu Białej ktoś już tam był. Kobieta. Kobieta, którą dobrze znała. Soviria, ta która zasiada w Małej Radzie. Chwyciła książkę w rękę i zbliżyła się.
- Och, nie spodziewałam się tu nikogo... - uśmiechnęła się w ten swój typowy sposób. Tak, że nie wiedziałeś, czy to szczery, życzliwy uśmiech czy po prostu miała ochotę Cię zabić lub co najmniej wiedziała wszystko o tobie. - Zaskoczyłaś mnie. - przechyliła głowę lekko w prawo. - Myślałam, że cały pałac świętuje z okazji... - zawahała się na chwilę, chyba nie wiedziała jak ubrać to szczególne wydarzenie w słowa. - przełomu. - dodała po chwili i znowu się uśmiechnęła.
Powrót do góry Go down
Soviria

Soviria
Skąd :
Volantis
Liczba postów :
12
Join date :
30/10/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Lis 08, 2013 10:44 pm

Zbliżające się kroki przykuły jej uwagę, jednakże nie na tyle, aby oderwać wzrok od papieru. Tylko kątem oka rejestrowała, jak ktoś podchodzi, burząc tutejszy azyl. Nie była z natury odludkiem. Nie unikała ludzi na dworze, wydawałoby się, że nawet potrafi cieszyć się tutejszymi wystawnymi ucztami bądź balami. Problem być może tkwił w tym, że nie było to życie, które sama sobie wybrała. Od początku ktoś podejmował za nią decyzje - ojciec, aby odesłano ją do Gildii Alchemików, alchemicy polecający dołączenie do grupy podróżując przez większość swojego już i tak sędziwego życia, król chcący ją zatrzymać przy sobie. Dopiero słowa sprawiły, że podniosła oczy, rozpoznając od razu personę, która przed nią stała. Ze Smoczycą miała przyjemność zasiadać w Małej Radzie i rzecz jasna mieszkać w tych samych murach. O ile większość z Targaryenów zaczynała zachowyqać się dziwacznie, Naerys sprawiała wrażenie kogoś normalnego. A może była po prostu dobrą aktorką?
- I nawzajem - odłożyła pióro, uważając, aby przypadkiem atrament nie zabrudził już zapisanych zwojów. Gestem zachęciła, aby kobieta usiadła obok. Dziwnie się czuła rozmawiać z kimś, kto stoi nad nią.
- Jedni świętują, a inni muszą pilnować, aby było za co świętować - prostą metaforą zapewne określiła, czym się obecnie zajmowała i dlaczego robiła to tutaj. Odpowiedziała uśmiechem na uśmiech, zgarniając sprzed czoła kosmyk włosów.
- Jak każdy zapewne w duchu prosisz Siedmiu, aby dali królowi potomka. Myślisz, że to się stani właśnie dzisiaj?
Powrót do góry Go down
Naerys Targaryen

Naerys Targaryen
Nie żyje
Skąd :
Dragonstone
Liczba postów :
23
Join date :
03/11/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Lis 08, 2013 11:23 pm

Zachęcona gestem kobiety rozsiadła się na ławie. Odłożyła księgę sporych rozmiarów na stolik, uważając by nie nabałaganić. Nie chciała przecież zniszczyć jakiś ważnych dokumentów. Wiedziała dobrze ile ludzie potrafią włożyć w nie pracy. Wygładziła fałdy sukni, oswobodzonymi od ciężaru tomiszcza rękoma. Jedynym minusem tych pięknych, kobiecych strojów była wygoda. Chociaż, po tylu latach cierpienia idzie się przyzwyczaić. Uśmiechnęła się znowu, tym razem uśmiech wywołały słowa ciemnowłosej.
- A jeszcze inni aby nikt im nie przeszkadzał. - dodała lekko chichocząc.
Naerys cieszyła się, że nie jest jedyną kobietą w Małej Radzie. Jak miała w zwyczaju mawiać: "Jeśli chcesz by coś było dobrze zrobione, zrób to sam albo poślij kobietę by to zrobiła za Ciebie". Oczywiście żaden mężczyzna nie przyzna, że kobieta jest lepsza od niego w czymkolwiek. Szczególnie w zarządzaniu pieniędzmi! A to Ci niespodzianka, ta jednak jest. Kąciki jej ust powędrowały odrobinkę w górę, kiedy usłyszały wzmiankę o Siedmiu. Proszę, nie dość, że zdolna to jeszcze uduchowiona.
- Jedna jaskółka wiosny nie czyni. - znów na jej twarzy zagościł uśmiech. - ... niestety. - zakręciła dłonią w powietrzu nakreślając tylko sobie znany symbol. - Miejmy nadzieję, że Matka będzie łaskawa dla Królowej.
- Oby nie miała im za złe tego zwlekania. - dodała w myślach.
Powrót do góry Go down
Soviria

Soviria
Skąd :
Volantis
Liczba postów :
12
Join date :
30/10/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptySob Lis 09, 2013 10:27 pm

Gdyby to od niej zależało, najchętniej zrzuciłaby te ciężkie suknie na rzecz zwiewnych, nie krępujących tak bardzo ruchów materiałów, w której kobiety owijały swoje ciała w dalekich Wolnych Miastach. Tam oszczędnie dobierano stroje, słońce dokuczało przez większość roku, nikt nie chciał się gotować bądź dusić. Tutaj jednak musiała się dostosować do odmiennych obyczajów. Już i tak nieufanie łypano na nią okiem w związku z pochodzeniem i okolicznościami, dzięki którym jest tym, kim jest. Nie chciała dodatkowo się wyróżniać. Ceniła sobie swoją dyskrecje.
- No tak - cmoknęła w odpowiedzi, domyślając się, co też Smoczyca ma na myśli. Aczkolwiek wydawało się jej, że to i tak musi być wystarczająco krępujące - cały dwór będzie teraz na nich patrzył z wyczekiwaniem. Zgarnęła dokumenty, zwijając w rulon już wypełnione strony, zaś resztę odłożyla zwyczajnie na bok. Nie miała nic przeciwko, aby resztę wieczoru spędzić inaczej niż do późną ślęcząc nad cyframi.
- Królowa jest młoda, ale przede wszystkim zdrowa. Sądzę, że jeżeli król się nie zniecierpliwi, da mu wyczekiwanego potomka.
chciała dodać coś jeszcze, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język.
Powrót do góry Go down
Naerys Targaryen

Naerys Targaryen
Nie żyje
Skąd :
Dragonstone
Liczba postów :
23
Join date :
03/11/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPon Lis 11, 2013 11:25 am

Oszczędnie dobierała słowa... Jak dobrze wiemy, jest to umiejętność bardzo potrzebna, szczególnie na tym dworze. Jedno nieodpowiednie stwierdzenie, wystarczy jedno malutkie potknięcie, a się dowiedzą. W sumie to ona się o tym dowie. Nie wiedzieć czemu, ale właśnie w tym momencie Naerys przypomniała sobie o bardzo ważnej wiadomości, którą powinien usłyszeć jej brat, król. Oczywiście, że nie popędzie teraz do niego i mu jej nie przekaże! Po pierwsze nie byłoby to grzeczne wobec rozmówcy, a po drugie to... Nie, raczej nie miała ochoty przeszkadzać królewskiej parze w tym, co właśnie robili.
- Pani. - wypaliła bez namysły by przerwać ciszę. - Zawitałaś kiedyś w Słonecznej Włóczni? - dodała z niewinnym uśmiechem.
Nie, nie liczyła wcale na jakieś cenne informacje, po prostu żaden lepszy pomysł nie przyszedł łaskawie do jej głowy. Podparła brodę wewnętrzną stroną dłoni, po tym jak łokieć znalazł wsparcie na ławie.
- Wojna... - uśmiechnęła się lekko, co u niej i tak oznaczało szeroki oraz bardzo promienny uśmiech. - Stać nas na nią? - machnęła ręką nie wiadomo po co.
Powrót do góry Go down
Soviria

Soviria
Skąd :
Volantis
Liczba postów :
12
Join date :
30/10/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyCzw Lis 14, 2013 8:16 pm

Z natury była małomówna i dość powściągliwa jeżeli chodziło o zabieranie głosu. Być może miał na to wpływ kontrast, który odczuwała pomiędzy sobą, a dworskim życiem, gdzie każde panny wdzięczyły się na balach i kokietowały. Większość z nich była niestety pusta oraz głupiutka, nie chciała być więc utożsamiana z nimi. Przechyliła głowę ku lewemu ramieniu, w pamięci szukając, ile to lat minęło od wizyty w Słonecznych Włóczniach. Dorne odwiedzali parokrotnie w związku na dość bogate złoża potrzebnych kruszców.
- Raz. Może dwa - odpowiedziała, nie będąc do końca pewną. Wydawało się jej, że wieki minęły, odkąd jest tutaj, w Królewskiej Przystani. Niektóre dni dłużył się nieprzyjemnie. Dość wymownie uniesiona do góry brew sugerowała nieme pytanie, chęć usłyszenia jakiegoś wyjaśnienia skąd niespodziewanie pojawiły się w rozmowie Słoneczne Włócznie. Kobieta chciała wiedzieć coś, co nie było takie.... oczywiste.
- To zależy. Stać nas stać, aczkolwiek ciągnie to za sobą konsekwencje. Będziemy musieli wydać dość zaoszczędzone skarby, a także drastycznie zmienić jakoś życia na dworze. Wystawne kolacje będą bardzo nieodpowiednie.
Powrót do góry Go down
Naerys Targaryen

Naerys Targaryen
Nie żyje
Skąd :
Dragonstone
Liczba postów :
23
Join date :
03/11/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Lis 19, 2013 9:20 pm

Oczywiście, że chciałaby wiedzieć, jak większość rozmówców Naerys. Smoczyca wiedziała bardzo dużo. Od zwykłych plotek takich jak kto z kim sypia, do tego, która dziwka urodzi bękarta danemu lordowi. Oczywiście nie było to cały zakres jej informacji... Planowane wojny, ataki, zamachy? Nie ma problemu, ale skąd! Tak, to pytanie zadawali sobie chyba wszyscy ciekawscy w Westeros. Ba! Sam król tego nie wiedział, więc co dopiero takie prostaczki, jak wy. Fakt faktem, iż niechętnie dzieliła się najnowszymi oraz tajnymi informacjami z kimkolwiek, nawet z jej rodzonym bratem, królem Aerysem. Jeśli coś mówiła to zapewne zatajała część faktów... Taka już była ta nasza Starsza nad Szeptaczami. Nikt nigdy do końca nie wiedział, co chodzi po jej głowie. Pytanie o Słoneczną Włócznię mogło być zarówno bardzo ważne, jak i całkowicie nieistotne, lecz to jak na razie wiedziała tylko Targaryenówna.  
Reakcja na słowa kobiety mogła być ciut zaskakująca. Wydawało się, że jasnowłosa cieszy się. Chociaż możliwe też jest to, iż to jej naturalny wyraz twarzy. Promienny uśmiech od ucha do ucha. Zaprawdę dziwna kobieta.
- Wspaniała wiadomość. - odpowiedziała radośnie.
Nie czekając na jakąkolwiek reakcję, wstała z ławki z pełną gracją i lekkością, czym zaprzeczyła wszelkim prawą fizyki, ponieważ w jej sukni powinno być to niemożliwe. Szybkim ruchem zgarnęła książkę ze stołu oraz jeszcze szybciej dygnęła.
- Pani wybaczy. - odrzuciła na odchodne. - król nie lubi, jak każe mu się czekać! - powiedziała rozbawionym tonem, gdy już powoli kierowała się ku drzwiom.

Tuż przed wyjściem z biblioteki, z dala od oczy Starszej nad Monetą, obok Białej Smoczycy pojawiły się dwie, tajemnicze postacie. Nie było dokładnie wiadome, jak to zrobiły. Najwidoczniej były świetne, w tym co robiły. Postawą przypominały Milczące Siostry, w sumie to z wyglądu także je przypominały. Ubrane były w białe szaty, zakrywające je od stóp po sam czubek głowy, jedynie dłonie oraz oczy były odsłonięte. Nie odezwały się do szlachcianki, po prostu podążały za nią niczym cienie, krok za nią, jedna po prawej, a druga po lewej.
- Czy wszystkie materiały są przygotowane? - odezwała się Naerys, tylko że tym razem jej głos był jakiś inny, jakby ktoś wyssał z niego całą radość i dobroć. Odpowiedziała jej cisza, a w tej ciszy ledwo dostrzegalne kiwnięcie głowy jednej z kobiet, tej po prawej. - Dobrze, czy on opuścił zamek? - tym razem ta po lewej kiwnęła głową.
Najwidoczniej tyle jej wystarczyło. Targaryenówna przyspieszyła, a kobiety wraz z nią, niczym wierne psy podążające za swoją panią.
- Lo ziry arlī jaelāt, jemēlo syt ziry mazemagon jemo bēvilza. - jej słowa brzmiały niczym smaganie bicza, na który kobiety odpowiedziały, niemal jednocześnie, cichym, chropowatym głosem: "Vīlībāzma ajomemēbza."
I ruszyły w tylko sobie znanym kierunku...

z/t
Powrót do góry Go down
Aart Lannister

Aart Lannister
Nie żyje
Skąd :
Casterly Rock
Liczba postów :
192
Join date :
28/05/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyWto Mar 11, 2014 11:22 am

Cisza, spokój, sterty książek. Tego właśnie potrzebował młody dziedzic Zachodu, po obejrzeniu egzekucji, która raczej nie zostanie zapamiętana, jako ‘ta łaskawa’. Nieprzyjemny jest widok głowy, która odcięta od korpusu spada ze schodów bezdźwięcznie. Jeszcze gorzej jest widzieć mękę, jaką Edmund musiał przeżyć na oczach tak wielu gapiów. Gdy królewski kat jednym precyzyjnym cięciem odjął męskość zdrajcy, Aart przypomniał sobie o Elfasie, którego to załatwił w podobny sposób w Białym Porcie. Tamto różniło się jednak od obecnej sytuacji. Lew zrobił to z zemsty, król ze względu na sprawiedliwość. Zażegnał, więc przyszły problem z potomkami chorążego. I pomyśleć, że człowiek jest tak kruchą istotą. Jedna chwila, jeden zły ruch i może pożegnać się z życiem. Po co więc toczymy wojny między sobą, po co kłócimy się i obrażamy? Silniejsza od strachu, który towarzyszy śmierci, jest żądza władzy. Jest to mechanizm napędzający machinę oblężniczą, siłę ludzkich mięśni, szybkość działania i taktykę. Nasze największe przekleństwo i nagroda. Tym różnimy się od zwierząt. To nas odróżnia od naszych rodowych odpowiedników. Mimo, iż jesteśmy słabsi fizycznie, umiemy myśleć innymi kategoriami, nie kierujemy się jedynie instynktem. Umiemy pokonać swoje słabości.
Aby pokonać słabość swojego niegdyś majętnego rodu, złotowłosy zawitał do biblioteki. Czując podniecenie, że udało mu się uciec od zgiełku, krzyków i wszechobecnych obserwatorskich oczu, przechadzał się między półkami, które zastawione aż po szczyt książkami, zdawały się wyglądać na fortece. Ale nie takie zwykłe, raczej niezdobyte, od dawna zapomniane, niektóre nawet rozpadające się ze starości, a nie z powodu zniszczeń dokonanych przez wrogów. Idealne miejsce na poszukiwanie wiadomości, które mogą pomóc w odnalezieniu tego, co od dawna się kończy pod Casterly Rock. Aby odbudować reputację, żeby wspomóc swoją drogę ku żelaznemu tronowi, musiał jakoś zwiększyć majętność skarbca Lannisterów, co za tym idzie, znaleźć złoto, które na pewno gdzieś tam jest. Wiedział już trochę, jak go szukać, chciał więcej, chciał znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania- a takie mogą znać księgi skryte w zaułkach przeogromnej, królewskiej biblioteki. Pozostało mu tylko poszukiwać. Najpierw odpowiednich opisów i instrukcji na papierze, potem ruszyć w teren, odwiedzić chorążych, odpocząć w górach, popływać w strumieniach. Może coś się trafi, żywił taką nadzieję. Kryzys spowodowany został rządami obecnego namiestnika Zachodu, Lwiątko nie chciało iść w jego ślady. Chce zbudować bezpieczne i odstraszające Casterly Rock, chce wzmocnić Lannisport, pokazać kogo należy się bać. Aart jest ambitny, nie czeka na byle okazje- on sam tych okazji szuka… I z nich korzysta.
Powrót do góry Go down
Aylward Baratheon

Aylward Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
1935
Join date :
30/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Mar 14, 2014 3:52 pm


MG


Łysy mężczyzna, który pojawił się w wąskim przejściu pomiędzy uginającymi się od woluminów półkami, mógłby spokojnie uchodzić za duchowego przywódcę wszystkich portowych zabijaków tego świata. Przemierzając bibliotekę, szedł wyprostowany, powoli i pewnie, stawiając najpierw pięty, potem palce. Ręce trzymał założone z tyłu jak bogaty kupiec zwiedzający magazyny szafrany i gałki muszkatołowej. Nie wyglądał na człowieka, który znalazł się tu przypadkowo bądź kogoś, kto nie powinien znajdować się w podobnym pomieszczeniu. Pewność siebie oraz statyczny, przytłumiający zmysły spokój bił odeń równie mocno, co woń goździków, jaka ciągnęła się za szczupłym mężczyzną. Najpewniej sądził, iż w okresie żałoby oraz ogólnego zamieszania spowodowanego królewskim sądem, będzie w bibliotece osamotnioną duszą, otoczoną jedynie przez tysiące zakurzonych ksiąg. Niewiele zresztą brakowało, by uwadze jego stalowoszarych oczu umknęła obecność Aarta Lannistera, pogrążonego zupełnie w poszukiwaniach tytułu, który najpewniej interesował go najbardziej. Jeśli nawet zagadkowy, szczupły mąż zaskoczony był faktem, iż napotkał tutaj drugą żywą duszę, do tego taką, która dziedziczy Casterly Rock... nie dał po sobie niczego poznać.
Mężczyzna zatrzymał się spokojnie na samym początku działu, w którym przebywał Młody Lew i pozwolił, by to Lannister zauważył jego obecność, bez zbędnego zakłócania ciszy w bibliotece. Dopiero, gdy zagadkowy, szczupły człowiek pochwycił wzrok Aarta, uśmiechnął się lekko, w końcu zabierając głos.
- Witam, ser. - rzucił mężczyzna radośnie, prawie beztrosko. - Miło, że nas zaszczyciłeś, szlachetny panie. - dodał po chwili, nadal trwając nieruchomo w swym miejscu. Jeśli możesz, brzmiała pierwsza zasada wprawnego prowadzenia dialogu, poczekaj z pierwszym słowem, aż spojrzysz rozmówcy w oczy. Tam zazwyczaj czai się najlepsze pierwsze zdanie. Czasem nawet cała rozmowa. Tym razem jednak dla Lannistera było inaczej. Jeśli stalowoszare oczy mężczyzny były zwierciadłem jego duszy... nie zapowiadało się, by czekało go życie wieczne u boku Siedmiu.
- Nazywam się Alim al Nagib. - łysy przyłożył rękę do serca i skłonił się lekko. - Opiekun tutejszej biblioteki z ramienia Cytadeli. - w szarych oczach mężczyzny zalśniły wesołe iskierki. Nie, nie zaproponował swej pomocy. Jeśli Aart Lannister zechce, sam poprowadzi rozmowę tak, by ów szczupły człek przysłużył się mu radą...
Powrót do góry Go down
Aart Lannister

Aart Lannister
Nie żyje
Skąd :
Casterly Rock
Liczba postów :
192
Join date :
28/05/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyNie Mar 16, 2014 10:43 am

Spacerując się po bibliotece, w poszukiwaniu drogocennych dla niego woluminów, w końcu napotkał pomocną duszę. Cóż on by zrobił, gdyby w tej ogromnej bibliotece, sam musiał szukać odpowiednich ksiąg. Zajęłoby to wieczność, zapewne wyszedłby stąd jako starzec, któremu werwa wyparowała już dawno. Na pomoc wyszła mu osoba, która wcale nie wyglądała na opiekuna biblioteki. Zawadiacka postawa, i przeszywający wzrok opisywały go raczej, jako dobrego rozmówcę przy piwie, w tawernie. Takiego, który zna wiele historii, a jeszcze więcej umie wyciągnąć. Może jednak to osoba, która pomoże mu rozwiać wszystkie wątpliwości. Znalezienie odpowiednich ksiąg jest w tym momencie najważniejsze, a im krótszy czas oczekiwania na lekturę, tym lepszy humor miał młody Lew. Aart należy do osób, które są porywcze. Lubi mieć wszystko czego chce, jak najszybciej, nie lubi czekać, rozmyślać nad konsekwencjami i co najważniejsze przegrywać. A właśnie zaczął batalię o dobro całego Rodu. Nękające Zachód pożary coraz bardziej godzą w skarbiec Namiestnika Zachodu, wiadome jest, że szkód przybywa, a pieniądze ubywają. Dlatego też właśnie on, bo kto inny, musiał przeszukać królewską skarbnicę wiedzy w poszukiwaniu odpowiedzi, wskazówek.
- Miło mi cię poznać Alim al Nagib. Jestem Aart Lannister, najstarszy syn Lorda Lannistera i tak dalej, i tak dalej.- przedstawił się. - Niezmiernie cieszę się, że cię spotkałem. Zapewne znasz te zbiory, jak własną kieszeń.- uśmiechnął się, eksponując swoje śnieżnobiałe zęby. W lwich oczach świeciły się płomyki świec.
- Czy zechciałbyś mi pomóc w poszukiwaniu ksiąg, które być może przysłużą się wzmocnieniu całego królestwa?- zapytał pewnie. Nie okazywał negatywnych uczuć, nie chciał, aby jego rozmówca myślał, że zależy od tego życie, bądź śmierć.
Może ten szczupły człowiek przysłuży się radą...
Powrót do góry Go down
Aylward Baratheon

Aylward Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
1935
Join date :
30/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 12:06 pm


MG

Powiadają, że cierpliwość jest cnotą - jeśli rzeczywiście tak było, dziedzic Skały nie należał do mężów szczególnie... cnotliwych. Czająca się w jego oczach drapieżność godna Lwa była oznaką niepohamowanej wręcz potrzeb zdobywania wiedzy oraz - a może nade wszystko - potęgi. Po krokach Lannistera, po jego energicznych ruchach, prędkich słowach i niezachwianej postawie, Alim dość prędko wywnioskował, że oto nadarzyła się niepowtarzalna okazja, aby po raz pierwszy od wielu miesięcy użyczyć swej wiedzy człowiekowi, który doskonale będzie wiedział, co z nią zrobić. Obszerne zbiory biblioteki Czerwonej Twierdzy najczęściej odwiedzały wyłącznie młode dwórki, pragnący po raz setny zanurzyć się wśród stronnic nieśmiertelnych ballad o mężnych rycerzach oraz ich damach serca. Od czasu do czasu ktoś pojawiał się pośród pogrążonych w milczeniu zbiorów, aby sięgnąć po Siedmioramienną Gwiazdę bądź opowieści o Smoczym Rycerzu. I jedynie bardzo rzadko, raz na pół roku, na pewno zaś nie częściej - biblioteka stawała się miejscem, które odwiedzał jeden z członków królewskiej rodziny, by odebrać blisko kilkadziesiąt cennych woluminów w języku starej Valyrii i przetransportować je na Smoczą Skałę. Człowiek pośród wiedzy, której nie mógł przekazać drugiej istocie ludzkiej, mógł czuć się osamotniony. Niepotrzebny... a przede wszystkim - zdesperowany. Na całe szczęście dla Aarta Alim nie był tego typu osobą. Swe zajęcie traktował z należną mu czcią i starał się wykonywać je z pieczołowitością właściwą jedynie temu, który znał wagę ciążącej na jego barkach odpowiedzialności. Na jego ustach pojawił się cień uśmiechu, gdy Lannister pominął wszystkie swe szlacheckie tytuły, przechodząc do meritum sprawy, dla której zjawił się w bibliotece Czerwonej Twierdzy.
- Można zaryzykować stwierdzeniem, iż nawet owa kieszeń posiada przede mną więcej tajemnic niż to miejsce... - odparł ze spokojem, wykonując kilka statecznych kroków w stronę młodego dziedzica Skały. Wygolona głowa zalśniła w świetle świec, osłoniętych kloszami, które chroniły cenne zbiory przed niszczącym, wiecznie nienasyconym ogniem. Szczupłe palce Alima musnęły grzbiet jednej z ksiąg, oprawionych w wygarbowaną skórę, zaś oczy mężczyzny spoczęły na Lannisterze, lustrując go przez chwilę z milczącą uwagą.
- Naturalnie, panie. Wyjaw mi jedynie dziedzinę swych zainteresowań a zadbam, byś wyszedł stąd bogatszy nie tylko w nową znajomość... lecz i niezbędną wiedzę. - powiedział w końcu, skłaniając delikatnie głowę na znak swej gotowości do pomocy. Czegoż dziedzic Skały może szukać pośród olbrzymich zbiorów Czerwonej Twierdzy? Odpowiedź wydawała się jasna - bogactwa. To zaś z kolei zapewnić mógł wyłącznie jeden kruszec...
Powrót do góry Go down
Aart Lannister

Aart Lannister
Nie żyje
Skąd :
Casterly Rock
Liczba postów :
192
Join date :
28/05/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 1:33 pm

Biblioteka zapewne nie była miejscem szczególnie uczęszczanym w Czerwonej Twierdzy. Z całą pewnością Alim dawno nie spotkał osoby, która szukała tutaj czegoś więcej niżeli ballady. Mimo kręconych, złotych, dość długich włosów nie przypominał niewiasty, nie był tu więc po to, aby powzdychać do jakiegoś rycerza. Raczej domyślił się w jakim celu jest tu młody Lannister, gdy ten wspomniał o odbudowaniu potęgi. Bibliotekarz wiedział z czego słynęły Lwy, z czego słynął Zachód, przed serią kataklizmów, które pozbawiły ich dostępu do nich, bo na pewno pożary nie doprowadziły do całkowitego zaniknięcia i występowania zasobów złota.
Spojrzał na mężczyznę poważnym wzrokiem. To była dla Lannisterów sprawa bycia, albo nie bycia. W końcu niedługo ich potęga zniknie, nie będzie pieniędzy na utrzymywanie i tak nikłej armii. Są biedniejsi niż chorąży innych rodów. Tak nie może być, w końcu pozycja Namiestnika Zachodu o czymś znaczy. Nie dajcie bogowie, a wkrótce ktoś zechce przejść Casterly Rock, Greyjoyowie prawie tego dokonali.
- Zapewne już się domyśliłeś, iż poszukuję ksiąg o poszukiwaniu złota, tworzeniu i eksploatacji kopalni. Muszę wiedzieć jak i gdzie dokładnie szukać.- wytłumaczył. Po co kłamać, wszyscy i tak znają sytuację majątkową Lwów.
- Zapewne w bibliotece na Skale też znajdę dużo wiadomości na ten temat. Mam nadzieję, że tutaj znajdziemy także coś pożytecznego. - zakończył.
Teraz wszystko zależeć będzie od chęci Alima. Któż wie? Może w ukryciu pała niechęcią do Lannisterów? Miejmy nadzieję, że nie.
Powrót do góry Go down
Aylward Baratheon

Aylward Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
1935
Join date :
30/04/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 3:06 pm


MG


Błysk w oczach wysokiego, szczupłego mężczyzny o rysach na tyle pospolitych, iż pośród tłumu pozostałby niezauważalny, był niemym wyrazem tego, jak wielką uwagę jął przykładać do słów Lannistera. Młody Lew najpewniej nie zdawał sobie sprawy z tego, jak zasobna jest biblioteka Czerwonej Twierdzy w informacje, których poszukiwał. Gromadzone tutaj woluminy sięgają czasów o wiele wcześniejszych niż podbój Aegona Zdobywcy, a choć zbiory te są znacznie uboższe od podobnych trzymanych w Cytadeli Starego Miasta, pod żadnym innym względem nie ustępują bibliotekom w Wysogrodzie czy nawet Czarnym Zamku. Wiele białych kruków, pieczołowicie pilnowanych oraz konserwowanych przez całe pokolenia maestrów, stanowiło o potędze zawartej w tym miejscu wiedzy. I choć do wielu z nich nie mieli dostępu nawet Lordowie bądź ich dziedzice... informacje poszukiwane przez Aarta nie należały do najpilniej strzeżonych, dzięki czemu Alim mógł powoli skinąć głową, przyznając młodemu Lannisterowi rację.
- To lato nie było łaskawe dla Zachodu... - przyznał cicho mężczyzna, gestem zachęcając Lwa, by ruszył za nim wgłąb biblioteki. - Ogień jest żywiołem, którego poskromienie jest niemożliwe, gdy płomienie nasycą pierwszy głód... zdawać by się mogło, iż niosą jedynie klęskę oraz śmierć. I w wielu przypadkach tak jest. - jasne brwi Alima, prawie niewidoczne w zestawieniu z bladą skórą, zmarszczyły się nieznacznie, gdy jego dłoń wysunęła z dębowej półki wysoką, choć cienką księgę w skórzanej oprawie. Tytuł wypisany złotymi literami był prawie niewidoczny, jednak mężczyzna sprawiał wrażenie w zupełności pewnego swym wyborem.
- Zapiski z czasów Lanna Sprytnego dotyczące szlaków wiodących na Skałę z kopalni na południowym-zachodzie. Została zasypana na wiele lat przed Podbojem Aegona i była jedynym szybem złotonośnym na przestrzeni kilkudziesięciu mil... - wyjaśnił spokojnie Alim, podając ostrożnie księgę Lannisterowi. - ... a przynajmniej tak sądzono. Opisuje dokładnie funkcjonowanie kopalni odkrywkowych oraz sposobu transportowania złota w górę szybów. - dodał ciszej, ruszając dalej wzdłuż niezliczonych setek woluminów umieszczonych na obszernych regałach. Przez dobrych kilka chwil kroczył pogrążony w milczeniu i gdy wydawało się, iż zapomniał o celu swych poszukiwań, zatrzymał się raptownie, pochylając się energicznie.
- Wolumin ze zbiorów Złotego Zęba. Mówi o trzech szybach, których dalsza eksploatacja uniemożliwiona została przez protesty zamieszkujących tamte okolice prostaczków. Byli tak wściekli, że niszczy się okolice, które ich żywiły... iż zalali smołą jeden z szybów i podpalili ją. Spłonęło ponad stu górników. Z obaw przed chłopskimi rozruchami, wycofano się z pomysłu eksploatacji reszty szybów. - Alim zdmuchnął z kruchego pergaminu kurz, kładąc go ostrożnie na skórzanej okładce poprzedniej księgi. Przesunął bladymi palcami po podbródku, gładząc skórę przez chwilę z namysłem i w końcu wykonując kilka kroków wstecz. Tym razem zmuszony został do stanięcia na palcach, nawet pomimo swego wysokiego wzrostu, i sięgnięcia po cieniutką księgę z grzbietem wyszywanym grubą nicią.
- Nunn's Deep. Zaledwie jedna z sześciu części opiewająca walki z Żelaznymi Ludźmi. Na samym końcu znajduje się wzmianka o tym, iż podczas pojenia koni w górskim źródle zauważono złote błyski. Gdy wojownicy Zachodu, uradowani swym odkryciem, jęli zbierać nieliczne samorodki, zaatakowali ich Wyspiarze. Woda spłynęła krwią, zaś pośród rubinu juchy oraz wzdętych ciał trupów zniknęły także oznaki złotego kruszcu. Nie wiadomo, co zawarte zostało w innych częściach pieśni, lecz bez wątpienia... warto odwiedzić tamte okolice i uczcić pamięć zmarłych. - na ustach Alima wykwitł delikatny uśmiech, gdy podawał Lannisterowi cieniutką księgę. Niechęć do rodu ze Skały? Gdyby był urodzonym w Westeros człowiekiem, najpewniej mógłby mieć swe sympatie i antypatie... przybył jednak z Wolnych Miast, gdzie nikt nie przejmował się niesnaskami pomiędzy westeroskimi rodami. Czynił jedynie swą powinność.
Powrót do góry Go down
Aart Lannister

Aart Lannister
Nie żyje
Skąd :
Casterly Rock
Liczba postów :
192
Join date :
28/05/2013

Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 EmptySob Mar 22, 2014 10:30 am

Mężczyzna bardzo dobrze wiedział czego i gdzie szukać. Zdawać się mogło, że Aart wszedł w butach do jego domostwa, jednak tak się nie stało, nie naruszył jego prywatności. Ku zdziwieniu Lwa mężczyzna znalazł kilka pożytecznych i zapewne ciekawych ksiąg w oka mgnieniu, co zaoszczędziło trochę czasu. Dzwony z septu Baelora biły głośno, więc młody panicz wiedział, że pogrzeb zbliża się wielkimi krokami, a pojawienie się w miejscu kultu jest obowiązkowe, jeśli tu jest. co więcej, lepiej ażeby zrobił to szybko, król obserwuje bacznie swoich poddanych, to na nim trzeba zrobić wrażenie.
Pojął księgi, które wręczył mu Alim, jednocześnie wsłuchując się w jego wypowiedzi. Mężczyzna zdawał się znać wszystkie księgi, wyglądało na to, że musiał je czytać. No przynajmniej te, które złotowłosy trzymał teraz w rękach.
- Dziękuję ci Alimi. Twoja pomoc jest nieoceniona. - powiedział. Był zadowolony z pomocy bibliotekarza. Sam tak szybko nie znalazłby odpowiednich woluminów w tak krótkim czasie.
- Muszę już iść na ostatnie pożegnanie królowej. Jeśli znajdziesz jeszcze jakąś ciekawą księgę, przyślij ją do mojej komnaty.- to prawda. Dźwięki dzwonów nagliły dziedzica Skały. W Królewskiej Przystani czas ciągnął się niemiłosiernie, jednak jeśli zaczynało się coś dziać było zupełnie odwrotnie.
- Jeszcze raz dziękuję za twoje rady i pomoc. Do zobaczenia...- powiedział dość żwawym krokiem idąc w stronę drzwi, aby zaraz w bibliotece pozostał tylko Alim i jego podopieczni...
[zt]
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Biblioteka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Biblioteka
» Biblioteka
» Biblioteka
» Biblioteka, wschodni Bliźniak

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Włości Korony :: Królewska Przystań :: Czerwona Twierdza-