Gość  | | Temat: Robert Waters Pon Sie 19, 2013 8:21 pm | |
| Robert Waters
Wiek:30 Dni Imienia
Miejsce Urodzenia:
Jakaś farma na obrzeżach Królewskiej Przystani
Stanowisko:
Zabójca na zlecenie--Bękart Jaehaerysa Taygaryena
Ród:
Bękart Taygaryena
Wygląd:
Robert jest to wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna . Ma białe, długie włosy, które pasują do jego bladej karnacji jest to też znak jego bękarciego pochodzenia.Jego twarz zdobią różnorakie blizny, dlatego jego widok nie jest miły dla oka mimo wszystko Robert ma dość ładne srebrno-złote oczy.
Robert to spokojny mężczyzna, który nie chce się pakować w kłopoty, niestety nie wychodzi mu to za dobrze. Stara się być dla wszystkich miły, lecz jeżeli ktoś mu podpadnie zapamiętuje go na dłuższy czas. Nie lubi czekać i nie ufa innym, jak na bękarta przystało.
historia:
Robert jest przybranym synem pasterza i synem służącej, która odbywała służbe w zamku Królewskiej Przystani.Ale zacznijmy od początku, jego matka była bardzo ładna, była kochanką Jaehaerysa Taygaryena . Którejś nocy matka przestraszona przyszła do wsi na obrzeżach stolicy, była niespokojna przy każdym słowie jąkała się i gubiła.Szybko wyniosła się ze wsi i po jakimś czasie poznała pasterza w którym się zakochała, zamieszkali razem i pobrali się. Anna tak się owa kobieta nazywała nosiła jednak w brzuchu dziecko Jaehaerysa . Kiedy ciąża była już mocno widoczna pasterz Gregor myślał,że to jest jego dziecko z czego bardzo się cieszył.W końcu dziecko urodziło się a rodzice nadali mu imię Robert, Gregor zauważył, że dziecko ma srebrne włosy nie czarne jak ojciec i matka . Kiedy Robert rósł a kolor włosów nie zmieniał się pasterz zaczął się niepokoić , zapytał matkę dlaczego się tak dzieje ona wyjawiła mu prawdę. Anna została zamordowana w bardzo brutalny sposób przez jego przybranego ojca miał wtedy zaledwie 3 lata, więc nie pamięta swojej matki.
Kiedy minął dokładnie dziewiąty dzień jego imienia poznał prawdę od ojca . Powiedział mu, że zabił jego matkę, ze względu, że Robert jest synem Jaeherysa Taygaryena, a on jest jego bękartem. Po tej wiadomości Robert był innym chłopcem, nie to , że zaczął być zły dla innych pyskaty i tak dalej... nie, było wręcz przeciwnie był podejrzanie miły... zbyt miły. Przez to nie miał w młodości znajomych. 10 dnia imienia ukradł pijanemu strażnikowi miecz i od tamtej chwili potajemenie ćwiczył walkę tymże orężem... czasem trenował na chłopcach, którzy z niego szydzili. A więc a propo szydzenia , Robert nie tylko był znienawidzony przez rówieśników i ich rodzin, przez głupi uprzejmy charakter ale przez jego białe włosy za sobą zawsze słyszał "Patrz na tego pomiota! Pieprzony bękart." . Robert nawet próbował dostać się do ojca, ale bez skutecznie, kiedy tylko podszedł do bramy strażnicy obeśmiali go skarcili pobili i zostawili.
Pewnego dnia 14-letni chłopiec z rana wstał, ponieważ ojciec zlecił mu bardzo ważną sprawę do załatwienia w pobliskiej wsi.
Po bardzo długiej wędrówce do wsi, chłopiec zobaczył unoszący się nad górami dym, jasnością dla niego już było ze to jego dom. Popędził co sił w nogach w stronę swojego gospodarstwa. Kiedy tam dotarł zastał palący się dom, a przed domem wbitą głowę ojca na pal. Najprawdopodoniej byli, to bandyci, kiedy chłopak podszedł do pala tylko się uśmiechnął i powiedział pod nosem "Masz za swoje wuju". Wuj tak się zwracał do Gregora kiedy dowiedział się,że jego ojcem jest smok.
Po masakrze schował się do najbliższej jaskini. Tam żył, uczył się walczyć oraz dorastał pośród nietoperzy . Po 16 dniu imienia spotkał dezertera ze straży nocnej ten ze strachu, że już rosły chłopak go wyda próbował go zabić . Niestety, chłopak tak długo posługiwał się mieczem , że teraz można by go nazwać jednym z pierwszych szermierzy Królewskiej Przystani, krótką walkę wygrał Robert ,dezerterowi zabrał ubranie i cały ekwipunek przez co często widzi się Roberta ubranego na czarno , jest to jego ulubiony kolor.
Postanowił ruszyć w podróż dlatego uciekł z jaskini i wyruszył w drogę. Był dobry w walce dlatego zarabiał jako zabójca,po czasie miał reputacje wyrafinowanego zabójcy. Jednak niegdyś dostał nietypowe zlecenie . Kiedy wyszedł z szałasu który sam zrobił, na drzewie obok był przybity list z trzema piórami, treść była następująca:
"Zabij 3 septonów ich krwią poplam te pióra. Nagrodę dostaniesz po zleceniu" Co ciekawsze na dole listu była pieczęć Taygaryenów.
Zadanie nie było łatwe ale dokonał tego. Na pierwszego septona wybrał septona Riverrun, mieczem złożył mu pocałunek śmierci. Na drugą ofiarę padł jeden z septonów Kamiennego Septu , ten nieszczęśliwie udusił się popijając wino . Na trzecią ofiarę Robert wybrał septona z wielkiego septu Królewskiej Przystani. Nieszczęśnik wracając z septu zabłądził do cichego zaułka i tylko przez przypadek dostał nożem w plecy , na nieszczęście Roberta widział to jeden ze złotych płaszczy widział jego twarz co było najważniejsze, musiał go zabić . Pojdynek był dość krótki zakończył się rozciętą tętnicą szyjną strażnika .
Uciekł z stolicy a w ręku miał trzy zakrwawione pióra . Nie wiedział co z nimi zrobić więc tylko przeklnął swą naiwność. W drodze do lasu, spotkał chłopca który biegł po trakcie popchnął mężczyzne i powiedział pośpiesznie "Przepraszam!".
Potajemnie wsunął mu pod rękaw list...z pakuniem.
Kiedy oddalili się od siebie Robert wyjął pergamin i zauważył iż coś ostrego jest w środu ... był to sztylet dość ostry długości 20 cm z bogatą rękojęścią, schował go pod nadgarstek.
Przeczytał list :
"Wykonałeś swe zadanie w nagrodę ofiaruję Tobie plan ostrza i mały podarunek gwarantuje , że oba przedmioty są odpowiednie do twojego zawodu ruszaj do kowala Końca Burzy. On będzie wiedział co zrobić.
List spal..."
Jak było napisane tak zrobił, przy ognisku obejrzał plan , był to plan miecza zwykłego z jakimiś insygniami na środku. Tak.
Wybrał się do kowala dał mu plan i poczekał . Kowal tylko skinął i po 6 godzinach oczekiwanie wrócił z mieczem takim samym jak na planie.
Rzekł: " Prosze twoja nagroda z domieszką ...srebra...'"Przerwał, bo zbliżali się septoni syknął tylko, by Robert się zmywał.
Od tamtej chwili na specialnym mieczu często znajdowała się krew, gdyż Robert zarabiał dalej jako zabójca.
Dzięki temu kupił nawet mały dom.
ekwipunek:
-Czarny płaszcz z kapturem i strój w tym samym kolorze
-Sztylet o bogato zdobionej rękojeści
-Sakwa ze złotem
-Prowiant [Suchy chlep i bukłak z winem]
-Miecz bastardowy jest bardzo ostry. Na ostrzu jest wyryte imię Robert
Ostatnio zmieniony przez Robert Waters dnia Wto Sie 20, 2013 1:41 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Reinmar Arryn Skąd : Dolina Arrynów Liczba postów : 656 Join date : 03/05/2013 | | Temat: Re: Robert Waters Wto Sie 20, 2013 9:57 am | |
| Obawiam się, że katana nie przejdzie w Westeros. Zmień ją na inny miecz i będzie akcept, panie Geralt :D |
|
Gość | | Temat: Re: Robert Waters Wto Sie 20, 2013 1:29 pm | |
| Oj tam, a już się napaliłem :) Zmienione. |
|
Reinmar Arryn Skąd : Dolina Arrynów Liczba postów : 656 Join date : 03/05/2013 | | Temat: Re: Robert Waters Wto Sie 20, 2013 1:38 pm | |
| Ach, i jeszcze jedna mała sprawuszka. Masz 20 lat i jesteś osławionym zabójcą, zabijającym septonów. Nie lepszy byłby wiek bliżej 30? No i by lepiej pasowało do Geralta na avku. |
|
Gość | | Temat: Re: Robert Waters Wto Sie 20, 2013 1:40 pm | |
| Dobra niechaj tak będzie już zmieniam. |
|
Reinmar Arryn Skąd : Dolina Arrynów Liczba postów : 656 Join date : 03/05/2013 | | Temat: Re: Robert Waters Wto Sie 20, 2013 1:49 pm | |
| |
|
