Gość  | | Temat: Robert Nie Cze 16, 2013 3:21 pm | |
| Robert
Wiek:
około 37 wiosenMiejsce Urodzenia:Królewska Przystań, a dokładniej - jakiś dom publiczny.
Stanowisko:
Septon
Ród:
brak
Wygląd:
Robert nie jest wysokim, umięśnionym ani przystojnym mężczyzną. Lata życia odcisnęły na nim swoje piętno, co ukazuje się wyraźnie w zmarszczkach pokrywających jego twarz. Przetłuszczone, brązowo-nijakie włosy przyklejają się do jego głowy, jakby bały się, że ktoś może zechcieć je umyć. Wizerunku zaniedbanego włóczęgi dopełnia jeszcze siwy, nieregularnie przycięty zarost i brązowy, poplamiony płaszcz z kapturem. Na plecach ma zazwyczaj zarzucony bury worek, który nieraz był już podarty i zszyty w nieumiejętny sposób nicią, jaką tylko Robertowi udało się znaleźć. Równie zaniedbanej postaci, co septon, próżno szukać w całych Siedmiu Królestwach. Jedyne, czego nie można mu zarzucić, to tusza. Jest człowiekiem bardzo, wręcz chorobliwie chudym. Jednak czemu tu się dziwić, skoro rzadko kiedy udaje mu się włożyć coś do ust. I to nie dlatego, że z reguły rzadko je otwiera, bo i nie ma do kogo. Faktycznie nie jest typem rozmownego człowieka, to, że nie przywykł do uśmiechania się odstrasza tylko potencjalnych rozmówców, jednak kiedy wreszcie ktoś się przełamie, by go zagadnąć, poza raczej uprzejmą odpowiedzią, będzie mógł zauważyć piękną kolekcję brakujących przednich zębów Roberta.
historia:
Urodził się w jednym z burdeli w Królewskiej Przystani jako bękart kogoś zamożnego. Nie był to jednak żaden lord, ani nawet rycerz, najpewniej syn jakiegoś bogatego kupca o wyjątkowej jak na ten zawód moralności, bo kiedy Robert (jego matka lubiła sobie wyobrażać, że to syn jakiegoś znacznego lorda i stąd wzięła to przeklęte imię) dorósł wystarczająco, w drzwiach domu publicznego stanął bogaty jegomość informując wszystkich zebranych, że ten oto chłopiec będzie miał zapewnioną przyszłość. Nauczy się machać mieczem i wstąpi na mur albo zostanie septonem. Młody chłopak jednak nie palił się by przywdziać czerń. Nie lubił zimna, a na Murze ponoć palce odmarzały. Był za słaby do miecza, z czego doskonale zdawał sobie sprawę, a nie chciał zostać stajennym. I wreszcie zawsze pragnął nauczyć się czytać, a na dalekiej północy raczej nie miałby okazji do spełnienia swoich marzeń. Wybrał więc drogę Siedmiu, chociaż ciężko powiedzieć, by należał do osób wielce pobożnych. Uczył się raz pilnie, raz nie, regułki szybko zapamiętał, imiona bogów znał, należał do inteligentnych dzieciaków, więc ten etap swojego życia przeszedł raczej bezboleśnie. No i poją trudną sztukę czytania, która wcale nie była tak wyjątkowa, jak wydawała się być na początku. Po tym okresie swojej nudnej egzystencji został septonem w niewielkim sepcie w zapadłej wiosce, której nazwy próżno szukać na mapie. Życie to było dalekie od marzeń Roberta. Wcale nie był poważany przez każdego, kogo spotkał, to, że umiał czytać nie robiło na nikim wrażenia, a jedynym, czego od niego oczekiwano było modlenie się o dobre plony i udzielanie ślubów. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, uciekł z wioski. Od tamtej pory, a było to około dwudziestu wiosen temu, chodzi po Siedmiu Królestwach i nie robi absolutnie nic pożytecznego. Żywi się tylko na turniejach, gdzie każdy przybłęda zostanie nakarmiony, czasami prosi o schronienie w sepcie, zdarza się, że ze względu na jego stanowisko uda mu się znaleźć nocleg u jakiegoś loda. W zależności od tego, jaki to lord, Robert śpi w stajniach bądź pod gołym niebem, ale zawsze otrzymuje strawę. I tak podróżuje sobie bez żadnych zmartwień w towarzystwie błędnych rycerzy, kupców lub innych tajemniczych ludzi, czasem nawet rozbójników, bo nie musi się ich bać. W końcu z czego mieliby go okraść? Pieniędzy nie ma, okupu nikt za niego nie zapłaci, a o życie sam raczej nie dba.
ekwipunek:
Sztylet, mocno wyszczerbiony, ale całkiem ostry, służy jedynie do przycinania włosów i brody, ewentualnie krojenia sera, worek, w którym zazwyczaj mieści się odrobina suchego chleba i ser, bukłak z wodą, saiewka, w której czasem znajdą się jakieś pieniądze. No i oczywiście buty na nogach, płaszcz na grzbiecie oraz głowa na karku.
|
|
Reinmar Arryn Skąd : Dolina Arrynów Liczba postów : 656 Join date : 03/05/2013 | | Temat: Re: Robert Pon Cze 17, 2013 8:24 am | |
| Akceptuję i życzę miłej gry!
Jeśli nie masz pomysłu jak rozpocząć, szukaj chętnych do wspólnej gry w temacie Kto Zagra lub dobijaj się do Mistrzów Gry. |
|
