Pierwsze co rzuca się w oczy widząc bękarta z Doliny jest jego wzrost. Mierzy blisko sześć stóp, co nie jest często spotykane. Jest także dobrze zbudowany, co zapewnia mu względne bezpieczeństwo. Nikt nie chce przecież zadzierać z silniejszym od siebie. Wszystko to zawdzięcza silnej krwi Royców. Ma ciemne, krótkie włosy oraz zielone oczy, które nadają mu dość charakterystyczny wyraz. Ubiera się w zwykłe ubrania, które ludzie jego klasy przywykli nosić. Jest to najczęściej lniana koszula i szerokie spodnie. Kiedy jest na służbie ma na sobie skórzaną zbroję z wyszytym orłem. Nie może jednak jej nosić kiedy nie trzyma właśnie warty. Tak samo jest z mieczem u pasa i krótką halabardą. Pełni jednak bardziej funkcję reprezentacyjną. Orle Gniazdo jest bowiem bardzo bezpiecznym miejscem.

Carlen pamięta dzieciństwo jedynie z opowieści służby. Ponoć lord Royce wracając z podróży zrobił dziecko jakiejś dziwce karczemnej. Ta dziewięć miesięcy później przybyła do komnat lordowskich by oddać lordowi to co jego. Ten natychmiast pozbył się dzieciaka dając go na wychowanie jakimś biedakom, dla których kilka grosików było wystarczającą zapłatą za zapewnienie dziecku mieszkania i jedzenia. Nie był jednak kochany, jadł ogryzki oraz resztki z biednego posiłku. Od małego można było zauważyć jego lekkie upośledzenie umysłowe. W wieku dziewięciu lat uciekł, kradnąc ostatnie pieniądze. Z racji iż już wtedy był dość silny został przyjęty do noszenia towaru na statku handlowym. Był jednak niewdzięcznie wykorzystywany. Bardzo często musiał brać na siebie czyszczenie całego statku oraz latryny. Dwa lata później uciekł i ze statku kiedy ten powrócił do Runestone. Nie mógł tam długo zostać. Wyruszył więc w podróż pieszą do stolicy regionu. W drodze, zatrzymując się w karczmie w niewielkiej wsi otrzymał propozycję w pracy w młynie. Tam spokojnie żył aż do piętnastego roku życia. Do karczmy, w której często przesiadywał przybył pewnego razu wędrowny rycerz. Przyjął on Carlena na służbę jako giermka, co dawało chłopcu możliwość spełnienia marzenia, którym od zawsze było zostać rycerzem. Wyruszył więc on z nim, aby szukać przygód. Nie trwały one długo. Starszy rycerz zginął podczas batalii Arrynów z rodem Tully. Carlen został zatem z niczym. Na szczęście został zauważony przez któregoś z wojowników. Został on polecony do służby w Orlim Gnieździe jako strażnik. Z ochotą przyjął tą propozycję, musiał się w końcu ustatkować. Tam spotkał swoją przyjaciółkę, w której skrycie się podkochiwał, a jej imię było Lettice.