a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Gregory Greyjoy



 

 Gregory Greyjoy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość

Anonymous

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 2:17 am

gregory greyjoy


Wiek:
17 dni imienia

Miejsce Urodzenia:
Pyke

Stanowisko:
Jedyny prawowity wnuk Lorda

Ród:
Greyjoy


Wygląd:

Od młodzieńczych lat uczył się kroczyć tak by być niepozornym. Jednocześnie musiał zadawać pewne i szybkie ciosy. Efektem tego nie ma postury giganta, a sama natura nie obdarzyła go też wybitnym wzrostem. Średniej wysokości jegomość o sylwetce szczupłej, nieco wysportowanej zdaje się kroczyć przez świat prężnie niczym kot. Nie jest silnie umięśniony, zapewne miałby problem z młotem kowalskim czy nawet z halabardą, nie jest jednak rachityczny. Szczupłą i wysportowaną sylwetkę zdobi to co człowiekowi, zwłaszcza z jego urodzeniem, najbardziej potrzebne, a mianowicie głowa. Posiada on usta oraz oczy jak przystało na człowieka. Zdające się być wiecznie zamyślonymi organy, którymi patrzy na świat posiadają tęczówki koloru niebieskiego delikatnie wpadające w seledyn. Między ustami, a oczami znajduje się  też nos. Prosty, nieduży i niezadarty. Jest tak zwyczajny pod względem jego nosa, iż bardziej się nie da. I to co najłatwiej jest zmienić w sobie… włosy. Mają kolor niemalże kruczy i nie mowa tu o albinistycznych mutacjach. Są niemal czarne, na poły krótkie i na poły długie. Strzecha czesana przez wiatr, ciężka do określenia, lecz pasująca do ogółu.
Zazwyczaj ubiera się w praktyczne stroje pełne kieszeni i przegródek, skrojone na wzór strojów podróżnych i przeszywanic by zapewnić chociaż znikomą ochronę na wypadek niezwykłego zagrożenia. W jego ubiorze dominuje intensywna ciemna zieleń i absolutny brak większej próżności. Jak wielu Greyjoyów jest na swój sposób dumny i uważa, że nie złoto czy srebro zdobi człowieka acz dobry smak, godność i siła.


historia:

My nie siejemy!
Dumne zawołanie Żelaznych Ludzi towarzyszyło Gregorowi od samego dzieciństwa. Będąc jedynym synem dziedzica tronu Żelaznych Wysp odebrać musiał odpowiednią dla niego szkołę życia. Był on wprawdzie oczkiem w głowie rodziców, lecz niekoniecznie było to korzystne dla jego dzieciństwa, którego niemalże nie miał. Żelaźni Ludzie dorastają szybko. Ich władcy jeszcze szybciej. Dodatkowo rodzice Gregora, diabli wiedzą które z nich wpadło na ten plan, postarali się aby ich potomek odebrał edukację znacznie rozszerzoną względem rówieśników i nie mowa tu jedynie o nawigacji. Jak każdy dzieciak ze znaczącego cokolwiek rodu młody Greyjoy poznał tajniki rzemiosła jakim jest wojna, techniki negocjacji, sposoby na tortury oraz zastraszanie wroga, a także jak zachować się przy politycznym stole by nie wyjść na chama jeśli nie jest to jego zamiarem. Słowem wykształcenie typowe dla przyszłego Lorda. Jednakże obok tych dość powszechnych nauk Greg pobierał nauki u najlepszych specjalistów odpowiedzialnych za wnikanie w struktury wroga, zacieranie śladów, warzenie trucizn.  Rodzina Gregora posunęła się do tego, iż chłopiec od najmłodszych lat ćwiczony był w jednej z najniebezpieczniejszych ze wszystkich mrocznych sztuk: skrytobójstwie. Oczywiście niosło to ze sobą kolejne umiejętności, do przyswojenia których został zmuszony jak trzymanie się cienia czy precyzja ciosu, lecz jako iż ćwiczony był do tego jako dziecko i innej formy rozrywki jak praca nie zaznał pojął wszystko czego od niego wymagano. Co więcej przyzwyczaił się do tego, że jest narzędziem swego rodu. Nie jest oczywiście tak źle, albowiem dobrze pamięta słowa swego martwego już ojca: Jesteś ostrzem swego rodu. Gdy nadejdzie czas to on będzie Twym narzędziem. Innymi słowy rodzice chłopca chcieli jak najlepiej.

Czemu uczynili z niego zwyrodnialca i zabójcę zapytacie? Otóż spadkobierca z bezpośredniej linii tytułu lordowskiego z reguły będzie poza kręgiem podejrzeń gdy ktoś zostanie otruty bądź zginie z innych przyczyn. Do takich celów z reguły najmowani są ludzie. Ludziom najemnym jednakże nie zawsze można ufać. Tak oto Gregory Greyjoy dorastał w atmosferze intryg, śmierci i walki stając się jednocześnie negocjatorem, szpiegiem i zabójcą na usługach własnej rodziny choć rzeczy te robił tylko gdy wymagała tego konieczność… no może poza negocjacjami. Gregory nie przepada za ludźmi, którzy nie liczą się z jego zdaniem. Preferuje dyskusję i pokojowe rozwiązywanie konfliktów, jednakże jeśli ktoś okazuje się być przeszkodą młody Greyjoy bez skrupułów przeszkodę usunie wszelkimi możliwymi środkami. Jedyne czego pragnie chłopak to dobro jego rodziny oraz osób na których mu zależy. Paradoksalnie gdyby miało to zwiększyć wpływy rodu zapewne nie zawahałby się poświęcić krewniaka. W swoim krótkim życiu nauczył się wiele prócz tego jak szanować życie. Nie odbiera go jednakże nierozważnie, po prostu nie ma skrupułów. Przez większość swego życia pobierał nauki bądź działał w ukryciu pod pretekstem wyjazdów edukacyjnych, tudzież politycznych. Na ironię gdy jego ojciec zmarł przebywał na terenie Lannisterów. Starał się jak mógł szerzyć dezinformację na terenie wroga jednocześnie zmierzając do ziem Tullych. Gdy do nich dotarł spławił się rzeką do morza by stamtąd popłynąć na Żelazne Wyspy mając nadzieję, że wspomoże swoją ciotkę i wuja w walce. Niestety okazało się, iż nie zdążył dotrzeć do domu, a wojna została przegrana. Ma o to ukryty żal do ciotki choć nie okazuje tego wprost. Uważa, że tę walkę mogli wygrać. Nie ma jednakże żalu do Lannisterów. Uczynili to samo co on uczynił im i wie, że zapłacą. Poniekąd już to zrobili. Gdy przemierzał ziemię tego rodu próbując z niej umknąć nim ktokolwiek go rozpozna natrafił na karawanę kupiecką podążającą z samego południa. Spory kawałek drogi był tak dla niego jak i dla nich wspólny toteż zabrał się z nimi. Jak się okazało wśród kupców był też szlachcic, jakiś daleki kuzyn Lannisterów.  Wybierał się tak samo jak i Gregory na ziemie Tullych. Podobno była to dlań niezwykle wazna podróż bowiem na balu u samego Lorda poznał uroczą damę z tamtych ziem. Jak się okazało była ona blisko spokrewniona z Tullymi. Urlyk, bo tak się zwał ten Lannister piątej wody imaginował sobie, iż jeśli przyniesie w podarku dziewczynie coś niezwykłego i rzadkiego ta pokocha go i odda mu swą rękę, a wtedy on urośnie w oczach swoich krewnych z głównej gałęzi rodu. Był on głupcem skoro nie wziął  pod uwagę zdania ojca tejże Lady, lecz cóż uczynić. Gregory w swej dobroci uchronił tego Lannistera przed upokorzeniem kradnąc pewnego pięknego dnia prezent co trudnym nie było. Wystarczyło zaczekać, aż znużony winem i własnymi opowieściami Ulryk zaśnie. Jak się potem okazało prezentem dla niewiasty była, owszem niezwykła, lecz broń. Ostrze Khukuri  zdobione na rękojeści wzorem przypominającym bluszcze. Świetnie wykonana broń z materiałów najwyższej jakości była niezwykle cenna, lecz ciężko orzec czy dama by doceniła ten gest. Oczywiście w dniu kradzieży młody Greyjoy rozpłynął się i Ulryk zapewne próżno go szukał. Pochodzenia i prawdziwego imienia także nie poznał gdyż Gregory jest  zapobiegliwy, zwłaszcza w trakcie wojny. Nie chciałby przecież aby pozbawiono go iskry życia. Od tego czasu jak dotąd młodzieniec nie słyszał ani o pomniejszym lordzie ze znamienitego rodu ani o jego umizgach. Tak oto Gregory uratował godność swego przeciwnika jednocześnie przyjmując odeń sowitą nagrodę. I jak tu nie rzec, że jest miłosierny dla swych wrogów? Szkoda tylko, iż słuch o Ulryku zaginął gdyż po kilku dniach struł się jadłem…

W każdym razie po tej przygodzie podróż do domu nie nastręczała więcej ani trudności ani nie nadawała kolejnych okazji dla Gregorego. Ponieważ tak jego ojciec jak i wuj zginęli, dziadek młodego Greyjoya nadał mu statek o wdzięcznej nazwie „Prokrastynacja”. Mało zostało mężów w ich rodzie, a młodzian akurat osiągnął wiek godny by mógł piastować urzędy. Dlatego też jego dziadek i Lord zarazem postanowił chronić go odpowiednimi zasobami zupełnie nieświadom jakie wykształcenie dali mu rodzice. Co uczyni Gregor? Jak na razie nie wiadomo. Jednakże nadszedł czas by ostrze zaczęło podążać własną ścieżką.


ekwipunek:



  • Sygnet Rodowy –  żelazny sygnet symbolizujący krakena
  • Pierścień z bazaltem – stalowy pierścień z bazaltem, ponieważ dekoracja nie zawsze musi być cenna. Kryje w sobie słodką tajemnicę śmierci.
  • Trzy podwójnie przeszyte kieszenie w stroju podróżnym – mają zaszyte trujące ziela oraz niewielkie porcje trucizn.
  • Schowek w cholewie buta – jeden niewielki rubin na czarną godzinę, a kradzież mieszka przestaje być tak dotkliwa
  • Statek „Prokrastynacja” – jak każdy Greyjoy umie nawigować i dowodzić załogą, wie też że Bóg Burzy przychylniej patrzy na osoby, które więcej czasu spędzają na morzu niźli lądzie
  • Sztylet – Nigdy nie wiesz kiedy przyda Ci się broń na podorędziu. Z reguły też nikt nie wie kiedy zostanie mu wrażony…
  • Ostrze Khukuri wysokiej jakości - Gdy standardowe środki negocjacji zawiodą.
  • Lekka kusza + 10 bełtów – są rzeczy na które lepiej nie patrzeć… jak oczy gasnącego człowieka.
  • Brzęczący przy potrząśnięciu mieszek - bo nic nie zyskuje Ci tak wielu zarówno przyjaciół jak i wrogów, jak pieniądz







Ostatnio zmieniony przez Gregory Greyjoy dnia Pią Lis 22, 2013 12:27 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Reinmar Arryn

Reinmar Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
656
Join date :
03/05/2013

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 8:20 am

Nie czytałem KP, ale wtrącę, żeby nikt gafy nie popełnił. Valyrianska stal nie jest dostępna od samego początku gry.
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 11:08 am

Poprawione, choć liczyłem że przejdzie jako iż nie był to miecz lecz krótkie ostrze. Niemniej rozumiem.
Powrót do góry Go down
Reinmar Arryn

Reinmar Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
656
Join date :
03/05/2013

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 11:47 am

Jedyne co mogę napisać przed łikendem, to

- Gregory nie był bezpośrednim spadkobiercą Lorda Greyjoya
- skrytobójca w wieku 17 lat? to chyba raczej dość początkujący

Przez łikend możesz marudzić Mistrzom Gry, by sprawdzili KP. A jeśli nie, to ja sprawdzę ją dokładnie dopiero w poniedziałek :)
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 12:09 pm

Początkujący jak na swój sposób. Zabił może ze dwie osoby w ostatecznym rozrachunku bo i nie może czynić tego za często by się nie wydało, ale uznałem że nie będę przedłużał historii.. No trzy licząc Ulryka xD Co do spadkobiercy... uhm, rozumiem. Przejęzyczenie w historii.
Powrót do góry Go down
Nihil Arryn

Nihil Arryn
Nie żyje
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
341
Join date :
26/04/2013

Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy EmptyPią Lis 22, 2013 4:41 pm

Może siebie nazywać skrytobójcą, ale decydować będzie i tak efektywność i to, jak wyjdzie w trakcie gry. Nie widzę innych niedomówień, jak na moje oko można akceptować.
Najpóźniej w piątek pojawi się kolorek.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Gregory Greyjoy Empty
PisanieTemat: Re: Gregory Greyjoy   Gregory Greyjoy Empty

Powrót do góry Go down
 

Gregory Greyjoy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Ezekiel Greyjoy
» Hurley Greyjoy
» Michael Greyjoy
» Meara Greyjoy
» Bryan Greyjoy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-