a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Vardis Pyke



 

 Vardis Pyke

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość

Anonymous

Vardis Pyke Empty
PisanieTemat: Vardis Pyke   Vardis Pyke EmptyNie Cze 23, 2013 1:01 am

Vardis Pyke


Wiek:
Gdzieś około 23 – 25 dni imienia, pewnym jest jedynie, że od jego ocalenia minęło ich już 18.

Miejsce Urodzenia:
Prawdopodobnie Pyke

Stanowisko:
brak

Ród:
brak

 
Wygląd:

Vardis to młody, dobrze zbudowany mężczyzna, który raczej nie wyróżnia się wzrostem. Ma bystre, niebieskie niczym morze oczy, które okalane są przez nieco za gęste i zbyt długie jak na faceta rzęsy, co w sumie nadaje ich właścicielowi troszkę lalusiowaty, paniczykowaty wygląd i co oczywiste nie raz stało się powodem żartów i kpin towarzyszy rejsów. Docinki te stały się zapewne powodem zapuszczenia krótkiej brody, która sprawiła, że jego młoda jeszcze twarz nabrała bardziej męskiego charakteru. Jasnobrązowe, nieco już zniszczone od ciągłego kontaktu ze słoną wodą włosy Vardisa ścięte są krótko, tak, by maksymalnie zmniejszyć ryzyko ich zaplątania w olinowanie statku.

O ile dość przystojna twarz Vardisa niewiele mówi o jego życiu, reszta członków jest za to prawdziwą kroniką przeżyć. Umięśnione ciało poprzecinane jest licznymi bliznami, zdobytymi zarówno w trakcie prac na statku, jak i podczas licznych potyczek, które też są przecież nieodzowną częścią żeglarskiego rzemiosła. Zniszczone od soli i tarcia lin dłonie jasno wskazują na wyuczony fach i sposób na życie.

Jak przystało na osobę, która wychowała się na morzu, mało kto dorówna mu w zwinnym przemieszczaniu się po deskach pokładu, czy wspinaniu po mniej dostępnych częściach statku. Nabyte poczucie równowagi czy uważny chód przydają się również i na lądzie, umożliwiając niezauważone przemykanie pomiędzy patrolami straży portowej. Warto jednak zwrócić uwagę, że idąc, Vardis często bierze poprawkę na siły i zjawiska, które na lądzie nijak nie występują, nadając tym samym swojemu krokowi pewien specyficzny, marynarski charakter, co dla uważnego obserwatora może wyglądać nieco zabawnie.

 
historia:

  Jak to jest urodzić się na nowo? Czy pamięta się coś ze wcześniejszego życia? Chyba sam jeden Utopiony Bóg to wie… No i Vardis. Gdzie się urodził? Kim byli jego rodzice? Jakie nadano mu imię? W odpowiedzi na te pytania ma tylko kilka niezrozumiałych, pozbawionych większego sensu obrazów, które czasem mu się przyśnią. Zresztą nawet, jeśli by sobie coś przypomniał to i tak nie miałoby to większego znaczenia. Liczy się tylko to, co po Wydarzeniu.

No właśnie. Wydarzenie. Jedyny w pełni zapamiętany moment przeszłości, a zarazem pierwsze chwile tego, kim jest teraz. Zawsze tak nazywał w swoim umyślę te kilka godzin. Okres czasu, który nierozerwalnie wiąże się mu z zimnem, ciemnością i smakiem morskiej wody.

Burzę było słychać już z daleka, morze szybko się rozkołysało, a fale uderzające o burty statku przybrały na sile. Kilkuletni Vardis nie miał zamiaru opuszczać bezpiecznej kajuty, w której się znajdował. Nagły wstrząs, dźwięk pękającego drewna i litry zimnej, słonej wody, które zaczęły zalewać pomieszczenie szybko pozbawiły go złudzeń. To, co kierowało dzieckiem, które zamiast zastygnąć z przerażenia zdecydowało się brnąć w lodowatej wodzie by wydostać się na pokład pozostaje do dzisiaj zagadką nawet dla samego Vardisa. Faktem jest jednak, że mu się udało. Opuścił drewnianą klatkę i znalazł się na pogrążonym w chaosie pokładzie, dając sobie tym samym choć cień szansy na przeżycie.

Co może jednak dziecko wobec żywiołu? Fale przelewające się przez statek szybko zbiły chłopca z nóg. Chyba życzeniem samego Utopionego było to, że zaplątał się w liny, którymi były powiązane jakieś beczki. Co było później? To, co musiało być. Statek zatonął, szczegółów tego wydarzenia Vardis już jednak nie pamięta. Stracił przytomność, kończąc tym samym swoje pierwsze życie i odradzając się poprzez chrzest, który zgotował mu Utopiony Bóg.

Dalsze wydarzenia potoczyły się już o wiele pomyślniej. Dryfującego wraz z beczkami, chłopca uratował okręt handlowy z Pyke. Marynarze uznali ocalenie dzieciaka za dobry omen i szybko wzięli je pod swoje skrzydła. Kapitan też nie miał nic przeciwko, twierdząc, że dodatkowa para rąk do szorowaniu pokładu zawsze się przyda. Z potrzeby nawiązania kontaktu z prawie nic niemówiącym, pogrążonym w traumie chłopcem, nadano mu nowe imię: Vardis Pyke, pozbawiając go tym samym prawa do przeszłości, dając jednak szansę na swobodne decydowanie o swojej przyszłości.

Vardis szybko pogodził się z losem i przyzwyczaił do nowej sytuacji, dorastając wśród żeglarskiej braci. Przez lata licznych rejsów i wypraw o różnym charakterze zwiedził większość znanych portów i nabył szeroki wachlarz umiejętności, wzbogacony nawet o rzadką w jego fachu umiejętność czytania i pisania, co uczyniło z niego niezastąpionego towarzysza morskich i portowych przygód, których to wydawał się być nieustannie spragniony.

Kto wie, w którą stronę wiatr poniesie go tym razem?

 
ekwipunek:

-  lekka, skórzana zbroja
-          czarna peleryna z kapturem
-          malutka buteleczka z wodą morską zawieszona na szyi na rzemyku
-          płócienne ubranie i skórzany pasek
-          wygodne, skórzane buty
-          kordelas i lewak
-          2 sztylety (jeden za pasem, drugi ukryty w cholewie buta)
-          sakiewka z całym majątkiem Vardisa
-          worek żeglarski (a w nim ubranie na zmianę, suchy prowiant, osełka i kilka „krawatów”)





Powrót do góry Go down
Reinmar Arryn

Reinmar Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
656
Join date :
03/05/2013

Vardis Pyke Empty
PisanieTemat: Re: Vardis Pyke   Vardis Pyke EmptyPon Cze 24, 2013 2:10 pm

Akcept
Powrót do góry Go down
 

Vardis Pyke

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Alysanne Pyke
» Morgaine Pyke
» Olhel Pyke
» Idunn Pyke
» Euron Pyke

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-