a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Ser Bodwyn Caron



 

 Ser Bodwyn Caron

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Go??

Anonymous

Ser Bodwyn Caron Empty
PisanieTemat: Ser Bodwyn Caron   Ser Bodwyn Caron EmptySob Cze 08, 2013 2:20 pm

Bodwyn Caron


Wiek:
25 dni imienia

Miejsce Urodzenia:
Nightsong

Stanowisko:
drugi syn Lorda Nightsong

Ród:
Caron


Wygląd:

Idąc, mijasz służbę, gości na zamku i szlachciców, w pośpiechu kroczących przez krużganki czy wąskie uliczki. Zewsząd dobiega Cię gwar rozmów, rumor garnków z kuchni, łoskot zamykanych drzwi. Zwyczajny dzień, Czerwona Twierdza wybudza się ze snu. Jak co dzień, spoglądając w pochmurne niebo, myślisz: Może dzisiaj zaświeci słońce?
Ta myśl, choćby nie wiadomo, jak złudna, daje Ci nadzieję, dodaje sił, choć i tak zdajesz sobie sprawę z tego, że Twój umysł i tak wyłapuje ją jako wyjątkowe kłamstwo. Codziennie rano w drodze na dziedziniec mijasz po drodze uśmiechniętego staruszka, który w pozdrowieniu, na Twój widok zdejmuje myckę, mówiąc: ładną mamy dziś pogodę.
Kiwasz głową i zręcznie wymijasz go, podążając dalej. Codziennie rano, obok starego straganu za brama zamku widzisz żebrzącego człowieka; ze znużeniem wrzucasz do wyświechtanej czapki parę miedziaków. Zza pleców dobiega Cię chrapliwy odgłos, ale nie rozumiesz słowa, w pośpiechu idziesz dalej. Rutyna doprowadza Cię do przygnębienia. Dzień, drugi, potem kolejny, nawet nie zauważasz jak mijają tygodnie.
Podnosisz wzrok, i dostrzegasz coś, co nie pasuje do Twojego obrazka. Wśród zgiełku przechodniów, jakby nagle zatrzymał się czas. Jakby sam Pan Czasu postanowił zawitać do świata śmiertelników. Ulicą idzie młody, wysoki rycerz, zauważasz go – nie sposób popełnić tu błędu. W jego ruchach, dostrzegasz coś zupełnie różniącego się od ludzi, którzy z zawrotną szybkością przepychają się między sobą. Jego krok jest dostojny; idzie powoli, nigdzie się nie śpieszy. Twarz ma nieprzeniknioną, jednak coś w jego niebieskich oczach mówi Ci, że czuje zaabsorbowanie względem otaczającego go miejsca. Niemal niezauważalnie prześlizguje wzrokiem po mijających go ludziach. W bladym świetle dnia, ciemne, krótko przystrzyżone włosy, lśnią lekko. Zza złotego materiału płaszcza połyskuje srebrzyście klinga miecza, a smukłe, ale silne dłonie o długich palcach prześlizgują się po dokładnie wyczyszczonej zbroi. Gdy brakuje sekundy do wyminięcia go, z tej odległości zauważasz na palcu jego prawej dłoni duży pierścień z czarnym oczkiem. Chwilę później odwracasz się, ale nieznajomy rycerz znika już w zamkowym tłumie.
Przenosisz wzrok na roztaczające się przed tobą miasto - a słońce właśnie wtedy powoli wychodzi zza chmur.


historia:

On tu wrócił. Pani matka śpi albo znowu jest chora.
Mały Bodwyn schował się pod stołem w sypialni i zakrył twarz. Przez palce widział jednak własną matkę. Spała w obszernym łożu. Jej dłoń leżała na ładnym, zielonym dywaniku, a ten człowiek... ten człowiek miał na nogach te swoje wielkie buciory z błyszczącą, srebrną sprzączką. Stał nad panią matką i krzyczał, uderzając ją pasem, przy którym zwykle nosił miecz.
„Wstawaj! Wstawaj! Ty popierdolona dziwko. Ty popierdolona dziwko. Ty popierdolona dziwko. Ty popierdolona dziwko. Ty popierdolona dziwko. Ty popierdolona dziwko”.
Pani matka chyba płakała. „Przestań. Proszę, przestań”. Po chwili już nie krzyczała. Zwinęła się w kłębek i znieruchomiała. Zaledwie czteroletni Bodwyn zasłonił uszy i zacisnął powieki. Pocieszał się w duchu, że już nic nie słyszy, że pan ojciec i jego starsze rodzeństwo są bezpieczni... a wtedy on się odwrócił i mały Bodwyn zobaczył jego buty, gdy przemierzał sypialnię. W ręce trzymał pasek. Szukał dziecka. Po chwili przykucnął i uśmiechnął się szeroko. Bodwyn pamięta, że mężczyzna z blizną paskudnie śmierdział - końskim łajnem i kwaśnym winem. „Tu jesteś, gówniarzu..."

Dwadzieścia jeden dni imienia minęło od dnia, w którym na ród Caron spadła tragedia godna najmroczniejszych ballad - tragedia, o której na dobrą sprawę można napisać osobną pieśń. Główną rolę odgrywałaby Lady Nightsong, jeden z zaufanych rycerzy jej pana męża oraz ser Bodwyn we własnej osobie (wtedy jeszcze nie "ser"). Czas: ciemna noc, niebo zasnute burzowymi chmurami, mrok pulsujący strachem. Do sypialni pani matki wtargnął "zaufany rycerz pana ojca" (miano napastnika mały Caron wymazał z pamięci, by ulżyć w cierpieniu znękanej duszy). Lady Nightsong od wielu lat odpierała mniej lub bardziej udane zaloty rycerza, była jednak także dobrego serca i nie powiadomiła swego męża o natarczywym smaleniu cholew przez jednego z jego ludzi.
Błąd.
Każda cierpliwość musi kiedyś się skończyć... i tym razem nie miało być inaczej - gdy "zaufany człowiek pana ojca" uznał, że nie może dłużej czekać na łaskawość Lady, podjął się trudnego zadania wtargnięcia do jej łoża. Dokładnie wybrawszy czas - który przypadł na noc po wyjeździe Lorda Nightsong z dziećmi do Końca Burzy, wtargnął do jej sypialni i miast użyć swego krocza... sięgnął po rycerski pas. W szale pijaństwa zaatakował panią matkę i kilkunastoma uderzeniami ciężkiej skóry zakatował ją na śmierć. Kiedy zaś otumaniony winem umysł napastnika zrozumiał, że najmłodszy syn Lorda został na zamku, co więcej - jest w sypialni i został świadkiem zbrodni - podjął próbę zabicia i jego. Do morderstwa naturalnie nie doszło, choć Siedmiu wie, jak niewiele brakowało. "Już nie tak zaufany człowiek pana ojca" postrzelony został z kuszy przez jednego ze strażników, którego zwabiły nie krzyki ofiar, lecz ich kata - czteroletni Bodwyn ani myślał oddawać swego życia bez walki, kiedy więc napastnik wywlókł go za włosy z kryjówki, wczepił małe zęby w szyję rycerza. Bogowie mu świadkiem - do tej pory czuje smak krwi mordercy w ustach...
Od tamtej pory minęło jednak wiele lat, a sam Bodwyn, wbrew wszelkiemu rozsądkowi sam postanowił zostać rycerzem. Nie takim, który krzywdzi kobiety, lecz jednym z tych opiewanych w pieśniach oraz balladach - obrońcą bezbronnych i uciśnionych. Gdy skończył dwadzieścia trzy dni imienia dzięki swym cnotom, spokojnemu obejściu oraz wręcz nieposkromionej ambicji został członkiem najbardziej prestiżowej formacji w Siedmiu Królestwach - mianowano go rycerzem Gwardii Królewskiej. I choć obecnie jego rola ogranicza się do wykonywania poleceń samego króla oraz obrony jego życia, Bodwyn nie rozstał się ze starymi zasadami. Jego miecz nadal nade wszystko służy tym, którzy potrzebują wsparcia i ochrony w formie ostrej, lśniącej złowrogo klingi.


ekwipunek:

Kasztanowy rumak - Cassian, na cześć starszego brata. Mizerykordia ukryta za pasem. Zbroja oraz płaszcz, naturalnie w barwach typowych dla Królewskiej Gwardii. Miecz półtoraręczny umieszczony w inkrustowanej pochwie oraz zadziwiająco sporo jak na rycerza woluminów, w których ser Bodwyn namiętnie się rozczytuje, choć niekoniecznie się tym chlubi. Poza tym - skórzana kamizela oraz spodnie, których używa wyłącznie, gdy jego zadanie wymaga bycia... incognito.



Powrót do góry Go down
Aidan Stark

Aidan Stark
Nie żyje
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
762
Join date :
26/04/2013

Ser Bodwyn Caron Empty
PisanieTemat: Re: Ser Bodwyn Caron   Ser Bodwyn Caron EmptySob Cze 08, 2013 4:51 pm

Akceptuję i życzę miłej gry :)
Powrót do góry Go down
 

Ser Bodwyn Caron

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Rolland Caron
» Arthur Caron
» Rosanne Caron - sie buduje

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-