a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Boży Gaj - Page 4



 

 Boży Gaj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Gość

Anonymous

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptySob Kwi 27, 2013 6:46 pm

First topic message reminder :

Boży Gaj - Page 4 SDqP16U
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Kevan Mormont

Kevan Mormont
Północ
Skąd :
Niedźwiedzia Wyspa
Liczba postów :
80
Join date :
20/04/2014

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyPon Lis 24, 2014 9:35 pm

Napojony i syty Mormont, uiściwszy uprzednio należność, opuścił progi Karczmy. Nieśpiesznym krokiem ruszył w wędrówkę po Stolicy Północy. Do tej pory niemal zawsze przybywał tu wyłącznie wtedy, gdy coś się działo, przez co w zasadzie jeszcze nigdy nie miał okazji zwiedzić tak bliskiego mu miejsca. Jednak i tym razem nie myślał nad tym, co go otacza, lub też gdzie niosą go nogi. Wiedział, że młode Starkówny odeszły z tego świata.
-Zbyt wcześnie...- - ta sentencja towarzyszyła jego myślom na ten temat przez cały czas. I taka też była prawda. Znał ten ból, choć jego nie dotknął aż tak mocno. Wiedział, jak to jest tracić rodzeństwo - jednak mógł sobie tylko wyobrazić, jak to jest zostać tak mocno zranionym, kilkukrotnie, w tak krótkim czasie. Dlatego tak martwił się o Starków - a szczególnie o jedną przedstawicielkę tego rodu. Długo zastanawiał się, czy nie ruszyć do zamku, aby ją tam odnaleźć i wesprzeć. Zdawał sobie jednak sprawę, że niemal najgorszym co mógł zrobić, to przez przypadek naruszyć żałobę Lorda Starka.
Gdy jednak po dłuższym marszu znalazł się niemal w środku Bożego Gaju, dostrzegł ją. Maszerowała samotnie, jakby nie zwracając uwagi na nic dookoła. I nie zdziwiło go to, wszak sam jeszcze przez kilkoma chwilami robił dokładnie to samo. Nie czekał ani chwili i ruszył w jej kierunku. Pewnym było, że i ona również zwróciła na niego uwagę, dostrzegłszy go kątem oka, lub usłyszawszy kroki dobiegające z jej lewej strony. Ani myślał jednak zatrzymać się choć na ułamek sekundy. Zrobił to dopiero, gdy znalazł się o kilkadziesiąt centymetrów od niej. Ujął jej dłonie swymi własnymi, i bez słowa powitania rzekł:
-Pamiętaj, że zawsze jestem przy Tobie.- Cały świat dookoła zniknął dla niego, gdy tylko znalazł się przy Nadirze. Teraz ważne było tylko jedno...
Powrót do góry Go down
Nadira Mormont

Nadira Mormont
Północ
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
158
Join date :
26/04/2013

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyNie Lis 30, 2014 6:39 pm

Powinna się ucieszyć na widok Kevana, jednak było odwrotnie.
- Nie powinno cię tu być - nie miała na myśli nic złego, przecież nic się nie zmieniło. Czuła do Mormomnta to samo, co wcześniej, jednak jej myśli były teraz czarne i nie potrafiła się cieszyć. Cofnęła ręce, chociaż wcześniej uściskała je, by poczuł, że to nie odrzucenie.
- Odejdź, zanim fatum tego miejsca dopadnie i ciebie - mówiła to z troską i bezbrzeżnym smutkiem. - Tu nie spotka cię nic dobrego. Winterfell jest przeklęte, jak i moja rodzina. Ratuj się! - odsunęła się, jakby to ona rozsiewała śmiertelną zarazę. Oczy brunetki pełne były łez, ale żadne nie popłynęła po jej policzku.
- Nie chcę opłakiwać i ciebie.
Powrót do góry Go down
Kevan Mormont

Kevan Mormont
Północ
Skąd :
Niedźwiedzia Wyspa
Liczba postów :
80
Join date :
20/04/2014

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyNie Lis 30, 2014 10:51 pm

-Jednak oto jestem.- odpowiedział na pierwsze ze słów Nadiry, gdy ta się już trochę odsunęła. Wyciągnął rękę w jej stronę i delikatnie uniósł jej podbródek, aby popatrzeć wprost w jej piękne oczy. Uśmiechnął się, acz bardzo nieznacznie i tylko na chwilę. Zrobił to, aby choć trochę dodać otuchy kobiecie, choć ta pewnie nawet tego nie spostrzegła przez łzy.
-Nie mów, że nie spotka mnie tu nic dobrego, gdyż już spotkało.- zaczął, robiąc krok ku Nadirze, aby znów znaleźć się przy niej. Objął ją ramieniem i najzwyczajniej w świecie przytulił. Nawet odrobinę nie interesowało go, czy ktoś ich zobaczy. -To właśnie tutaj, w Winterfell, spotkałem kobietę którą pokochałem. Tu poznałem Ciebie, Nadiro.- powiedział ciepłym głosem i na dłuższą chwilę zrobił pauzę. Chciał móc być dla Wilczycy podporą w tych ciężkich chwilach. Jeśli już miała płakać - chciał, aby wypłakiwała się na jego ramieniu, dzięki czemu mógłby nad nią czuwać i wspierać.
-Żadna klątwa mi nie straszna. Dla Ciebie przezwyciężę wszystko.- dodał po tejże wspomnianej już przerwie i uśmiechnął się do Starkówny.
Powrót do góry Go down
Kevan Mormont

Kevan Mormont
Północ
Skąd :
Niedźwiedzia Wyspa
Liczba postów :
80
Join date :
20/04/2014

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyPon Lip 13, 2015 1:32 am

/Z Dziedzińca./
Droga do Bożego Gaju przebiegła Starkównie i Mormontowi nader spokojnie. Młody Niedźwiedź na czas spaceru przez Winterfell porzucił wcześniejsze tematy. A to ze względu na mieszkańców stolicy Północy, których niezależnie od pory dnia, czy nocy, wielu można było spotkać. Uśmiechnął się jedynie szeroko i ciepło do Wilczycy, gdy ta go skomplementowała.
Teraz jednak, gdy znaleźli się wreszcie w Bożym Gaju, a dookoła nie było poza nimi żywej duszy, wreszcie powrócił do niedokończonej rozmowy.
-Twój Pan Ojciec nie ma nic przeciwko temu, rozmawiałem z nim o tym. Gotów jest oddać mi Twą rękę. Jednak...- odezwał się i przerwał w środku. Zatrzymał się, ujął dłonie Nadiry i popatrzył głęboko w jej oczy. Dopiero gdy to uczynił dokończył: -...czy Ty tego zechcesz? Zechcesz zostać moją żoną, Nadiro?-
Nim jeszcze skończył mówić, poczuł jak jego serce przyspiesza, gwałtownie rozlewając po nim falę ciepła. Choć wiedział, jakiej odpowiedzi powinien się spodziewać, w jego umyśle w ułamku sekundy pojawiły się wszelakie możliwe słowa, które mógł za chwilę usłyszeć. Mimo to spokojnie stał i czekał, a każda setna część sekundy dłużyła mu się jak całe lata. Wiedział jednak, że warto jest czekać.
Powrót do góry Go down
Nadira Mormont

Nadira Mormont
Północ
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
158
Join date :
26/04/2013

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyWto Sie 25, 2015 1:51 pm

Boży Gaj był jednym z ulubionych miejsc Nadiry, mimo iż obecnie kojarzyło jej się teraz ze smutkiem i żalem, kiedy przychodziła tam pobyć w samotności i rozmyślać nad tym, kogo straciła w tak krótkim czasie. Nie można było jednak zaprzeczyć, że było tak spokojnie i pięknie.
Jeśli szukać odpowiedniego miejsca na rozmowy, to jedno wydawało się najlepszym, pomijając tajną komnatą Starków, ale do niej nie wpuszczali nikogo, poza członkami rodziny.
Miło było znowu pójść tą ścieżką, nawet jeśli było teraz smętnie i chłodno. Atmosfera miejsca nie zmieniała się pomimo upływającego czasu.
Kevan. Dobry, uprzejmy Kevan.
Nadira nie była pewna, czy zasłużyła na takiego przyjaciela. Uparcie twierdziła, że zasługiwał na kokoś o wiele lepszego, jednakże nie mogła zaprzeczyć, że gdyby mogła, chciałaby wybrać jego dom i być może dalsze lata u jego boku. Ale czy ktoś miał ten komfort? Albo przeżyjesz, albo zginiesz.
Wieści zdziwiły ją i nieco... uraziły? Spodziewała się, że ojciec bardziej będzie o nią walczyć, a jednak chciał ją oddać ot tak. Potem pojawiła się myśl, że być może chciał ją oddalić od tego nieszczęsnego miejsca, by się ratowała.
W każdym razie nie kazała długo czekać młodzieńcowi na odpowiedź. Nie miała serca go męczyć.
- Tak - padło krótkie słowo, które znaczyło dla niego więcej, niż worek pieniędzy. - Chcę zostać twoją żoną.
Powrót do góry Go down
Kevan Mormont

Kevan Mormont
Północ
Skąd :
Niedźwiedzia Wyspa
Liczba postów :
80
Join date :
20/04/2014

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyCzw Sie 27, 2015 1:43 am

Po tej krótkiej chwili niepewności, która dla Kevana była setkami lat męki, do jego uszu dotarła wreszcie upragniona odpowiedź. Całe jego ciało przeszedł przyjemny dreszcz, gdy tylko jego umysł przyswoił tę informację.
Objął Nadirę i przytulił ją mocno, w niemal niedźwiedzim uścisku. Otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, jednak równie szybko je zamknął. Wiedział, że nawet w tysiącu ksiąg nie znalazłoby się słów, które opisałyby to, jak się teraz czuje. Dlatego też Mormont milczał. Na jego twarzy jednak widniał szeroki uśmiech, a gdy wypuścił Starkównę z objęć, w jego oczach mogła dostrzec olbrzymią wręcz radość.
Raz jeszcze ujął jej dłonie i zwrócił się do niej tymi oto słowy:
-Nigdy nie pozwolę, aby stała Ci się krzywda. Obiecuję Ci to i niechaj Starzy Bogowie mi świadkami, że obietnicy dotrzymam.- Kevan doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest to najważniejsza obietnica w jego życiu. Będzie ona jednak także najtrudniejsza do dotrzymania. Mężczyzna jednak nie wyobrażał sobie nawet sytuacji, w której miałoby być inaczej. Wszak od zarania dziejów powinnością mężczyzny było bronić wybrankę swego serca - kobietę, która urodzi jego potomków, i która przy sporej dawce szczęścia dożyje z nim sędziwego wieku.
Przyszłe małżeństwo Nadiry i Kevana miało także duże znaczenia dla obu rodów. Zacieśni ono jeszcze bardziej więzi pomiędzy Starkami i Mormontami. I choć młody Niedźwiedź zdawał sobie już od dawna sprawę z tego, że dla jego ojca ważne było to, aby znaleźć mu odpowiednią żonę, a nie to, aby jego związek małżeński łączyło coś więcej niźli poczucie obowiązku, teraz nawet przez ułamek sekundy ta myśl nie przebrnęła przez jego umysł.
Nieistotne było dla niego to dlaczego to on stał teraz w Bożym Gaju, trzymając dłonie kobiety, którą pokochał. Istotny był sam fakt, że tak właśnie było...
Powrót do góry Go down
Nadira Mormont

Nadira Mormont
Północ
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
158
Join date :
26/04/2013

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptyPią Wrz 04, 2015 9:10 pm

- Kevanie - zaczęła spokojnie, - nie obiecuj, jeśli nie wiesz, czy będziesz mógł dotrzymać obietnicy. Ja wiem, że chcesz jak najlepiej, mimo wszystko nie rób tego. Wiemy dobrze: ja, ty i Bogowie, którym ślubujesz, że tak będzie i masz na myśli to, co mówisz. Postarasz się dotrzymać słowa i wiem, że nie spoczniesz, póki nie zrobisz wszystkiego, co można zrobić - uśmiechnęła się i pogładziła go po policzku.
- Jesteś najlepszym, co mnie spotkało w ostatnim czasie. Straciłam wiele, ale równie sporo zyskałam. Obym teraz mogła wytrwać w tej chwili stabilizacji. Na moim niebie zajaśniała mała gwiazda, oby świeciła nie tylko dla mnie, ale i dla wszystkich, którzy są pogrążeni w smutku - brunetka poczuła niemałą ulgę. Wieści okazały się pomyślne, a przecież tego pragnęła. Przykre było to, że miała się z kim podzielić nowiną. Marzyła o tym, by siostry były przy niej i mogły wysłuchać o jej radościach i wątpliwościach.
- Kiedy wyjeżdżasz? Muszę się pożegnać z bliskimi. Nie będziemy długo zwlekać, czas działa na naszą niekorzyść, czyż nie? Poza tym nie będzie radosnej zabawy. Jeśli mam zacząć od nowa, niech to nie każe mi czekać. Zacznijmy razem - z nadzieją w oczach i z odmienioną ulgą twarzą, znowu uśmiechnęła się do Mormonta. Dawno nie czuła takiej radości. Nie przegoniła żalu, ale sprawiła, że był mniejszy. Pojawił się kolejny cel.
Powrót do góry Go down
Kevan Mormont

Kevan Mormont
Północ
Skąd :
Niedźwiedzia Wyspa
Liczba postów :
80
Join date :
20/04/2014

Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 EmptySob Wrz 05, 2015 3:04 am

Mormont uważnie wysłuchał słów Nadiry, nieprzerwanie się przy tym uśmiechając. Doskonale wiedział, że miała rację mówiąc, że nie może mieć pewności, czy uda mu się dotrzymać obietnicy. Ważniejsze jednak było to, że zdawała sobie również sprawę z tego, że jako mężczyzna nie rzucający słów na wiatr, Kevan dołoży wszelkich starań, aby jego obietnica została spełniona.
Gdy jej dłoń dotknęła twarzy mężczyzny, ten uśmiechnął się na chwilę jeszcze szerzej i zamknął oczy. Wyglądało to tak, jakby chciał zapisać ten moment na karcie księgi i schować go w swojej pamięci tak, aby nikt nigdy nie mógł mu go odebrać.
Otworzył oczy dopiero wtedy, gdy po raz kolejny jego uszu dosięgnął dźwięczny głos kobiety. Trudno było nie poczuć się wyjątkowym, słysząc takie słowa padające z ust najbardziej wyjątkowej dla niego osoby w całych Siedmiu Królestwach. Nie mógł jednak pozostawić tych słów bez odpowiedzi, toteż wreszcie i on się odezwał:
-Mimo nieszczęść, jakich doświadczyła niedawno cała Północ, nigdy nie byłem tak szczęśliwy, jak teraz. Od dawna los nie raczył się do mnie uśmiechnąć; teraz jednak nie potrzebuję, by to robił. Teraz bowiem Ty się do mnie uśmiechasz, Nadiro. A to jest warte więcej, niż wszystkie bogactwa Siedmiu Królestw.- Rzekłszy to, objął kobietę w pasie i złożył na jej ustach długi, namiętny pocałunek.
Pytanie o wyjazd, które później padło, nawet trochę nie zdziwiło młodego Niedźwiedzia. Wiedział, że w obecnej sytuacji powinien wraz z Wilczycą czym prędzej udać się na Wyspę.
-Możemy ruszać, gdy tylko będziesz gotowa.- rzekł do kobiety, a po chwili rozwinął swą myśl. -Każę jednemu z przybocznych zorganizować zapasy na podróż, gdy Ty będziesz żegnać się z bliskimi.-
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Boży Gaj - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Boży Gaj   Boży Gaj - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 

Boży Gaj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

 Similar topics

-
» Boży Gaj
» Boży Gaj
» Boży Gaj
» Boży Gaj

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Północ :: Winterfell-