a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Aenor Velaryon



 

 Aenor Velaryon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Aenor Velaryon

Aenor Velaryon
Włości Korony
Skąd :
Driftmark
Liczba postów :
15
Join date :
29/01/2015

Aenor Velaryon  Empty
PisanieTemat: Aenor Velaryon    Aenor Velaryon  EmptyNie Lut 22, 2015 10:58 pm


Aenor Velaryon










Wiek:
31 DNI IMIENIA
Miejsce urodzenia:
driftmark, high tide
Ród:
VELARYON
Stanowisko:
NAJSTARSZY SYN LORDA PŁYWÓW
DZIEDZIC RODU VELARYON
KAPITAN MORSKIEGO SMOKA

Aparycja

Jak zapamiętaliśmy Aenora Velaryona tutaj, na Smoczej Skale? Był wysokim, barczystym mężczyzną, trochę hałaśliwym, stwarzającym wokół siebie atmosferę bezpośredniej, szorstkiej serdeczności, która budziła ufność zarówno dziwek, jak i mężczyzn zebranych w karczmie. Jego sposób bycia określaliśmy jako szczery i nieokrzesany. Miał zwyczaj dotykać swoich rozmówców, niezależnie od płci, czasem szturchając ich w brzuch, obejmując ramieniem albo kładąc swoją dużą, silną dłoń na ich kolanie. Kiedy ogarniał go dobry nastrój, potrafił naśladować handlarzy z Zapchlonego Tyłka, aż wszyscy pokładaliśmy się ze śmiechu. Czasami zwierzał się szczerze, także w obecności żony, ze swoich podbojów. Był wesoły i taktowny, nie stroił sobie żartów ze swoich kochanic ani też nie zdradzał, kim są. Przechwałki były mu obce, jak komuś, kto od dawna rozumie, że miłość i śmieszność są ze sobą nierozerwalnie związane, a uwodziciel i jego ofiara kierują się określonym rytuałem. Jego własna potrzeba nieustannych podbojów, w której zaspokojenie zmysłów odgrywało bardzo niewielką rolę, wydawała się mu absurdalnie dziecinna. Wiedział, że nawet najprawdziwsza miłość nie może uniknąć kłamstw, rutyny i wzajemnych pretensji, a upływ lat odbiera siłę pożądaniu i tęsknocie, które tracą świeżość i ścierają się jak wszystko w życiu. Velaryon poniekąd cały był charakterystyczny, poczynając od jasnych, niemalże srebrnych włosów, fiołkowych tęczówek i ani chybi sześciu stóp wzrostu a kończąc na przyodziewku, tak dalekim od strojnych szat możnych. Aenor ubierał się wygodnie – w sprane koszule, przesączone morską solą portki i buty, których na pewno nikt by mu nie ukradł jako nieboszczykowi. Oczywiście, bywały dni, kiedy skórzaną kamizelę zastępował wams z wyszytym nań rodowym godłem i dziedzic prezentował się wtedy pieruńsko dumnie. I choć szata zdobiła człowieka, w lawendowych tęczówkach wciąż tańczyły te wesołe ogniki pachołka podkładającego krowie łajno pod sienniki swych kompanów. Rzadko, bardzo rzadko widywaliśmy Velaryona szczerze wściekłego, te momenty jednak zapisały się w pamięci jako głośne i niebezpieczne dla każdego, kto nawinąłby się pod rękę – czerwona od wrzasku twarz, wyraźnie nabrzmiałe żyły na skroni i furiastyczny szał nadawały mu nimb zapomnianego boga wojny, który właśnie zaczyna zbierać krwawe żniwo. I jak to z każdym mężczyzną bywa, uspokoić go mogła jedynie cicha, łagodna żona – nawet nam, postronnym, miękło serce w obecności Daeny, co tu dopiero prawić o uczuciu, jakim obdarzał ją Aenor. Z wprawą kuglarza skrywał swe emocje, ale wystarczyło poświęcić chwilę na obserwację, by w jego spojrzeniu ujrzeć miłość, o jaką ciężko byłoby posądzać człeka pokroju Velaryona.


Biografia


Wiedziony przypadkowością snutych przez los nici, tańczący na najwyższym szczeblu drabiny zagadkowości, jako jedyny zdradzający radość podczas jesiennego sztormu.
Jesteś d z i e d z i c e m.
Będziesz służył, będziesz władał, będziesz dowodził, będziesz zwyciężał i ponosił klęski, będziesz mężem, bratem, ojcem, kochankiem, będziesz Lordem, będziesz doradcą, będziesz opoką, będziesz trupem.
Ale najważniejsze, że b ę d z i e s z.
Przez trzydzieści lat życia Aenor Velaryon odgrywał wiele źle obsadzonych ról. Był żebrakiem, złodziejem, niechętnym kandydatem na kapitana, nieudolnym chirurgiem, zniesmaczonym rzeźnikiem, stolarzem o obolałych dłoniach, kochającym mężem, zgorzkniałym pijakiem, nadmiernie pewnym siebie kanciarzem, więźniem własnych uczuć, a następnie ich oddanym sługą, tłumaczem, księgowym i prawnikiem, współpracownikiem wielu niewłaściwych stron, wspólnikiem masowego mordercy, a ostatnio, na swoją zgubę, człowiekiem słuchającym sumienia.
Okoliczności, w których przyszedł na świat nie była ani niezwykłe, ani magiczne, ani nawet dające się poznać jako niecodzienne – ni wichury, ni sztormy, ni pełnie księżyca, komety na nocnym niebie, krwawe zachody słońca, parzące się na plaży kraby (choć co do ostatniego nie mógł być pewien) – zupełnie nic nie zwiastowało narodzin dziedzica rodu Velaryon.
A jednak – oto jest.
Zdystansowany wobec świata już od lat dziecięcych, zupełnie niereformowalny, ku wściekłości pana ojca i rozpaczy nauczycieli, tryskający niespożytkowaną energią plującego lawą wulkanu, w końcu zaś – wychowywany na mężczyznę, który pewnego dnia obejmie stanowisko Lorda. Owiane tajemnicą, gęste od krwi przodków, duszne niczym powietrze w zatęchłej bibliotece słowo władza przewijało się przez życie Aenora wciąż i wciąż, niczym mantra powtarzana przez opętanych krzywoprzysięzców. Władza – wystarczyło, by przebrzmiało w powietrzu, a Velaryon już uśmiechał się kpiąco, kiwając głową z gorliwością chyboczącego się na wietrze wisielca.
Czyżby tylko on zauważał, że całe zło tego świata to kobiety?
Władza. Zdrada. Śmierć. Zaraza. Miłość?
Władza – i po raz kolejny gubił się w każdym znaczeniu tego słowa, niecierpliwie wysłuchując czczych nauk maestra.
Cóż byłoby mu po władzy, gdyby nie potrafił walczyć, gdyby nie wiedział, jak uchwycić rękojeść miecza, kiedy unieść, kiedy zaś opuścić tarczę, kiedy zaatakować, kiedy sparować cios? Na co zdałby się tytuł, gdyby Aenor nie opanował umiejętności walki?
Czy władza miała mu podpowiedzieć, jak dowodzić flotą, jak przygotować się do zwrotu przez sztag, jak zrzucić buchty fałów, kontrafałów i gaji?
Skądże.
Władza nie była również na tyle pomocna, by podpowiedzieć Aenorowi, jak okazywać miłość własnej siostrze… oraz żonie.
To właśnie wobec niej od blisko ośmiu lat odczuwał przyprawiającą o zawrót głowy burzę zmysłów. Za wszelką cenę pragnął zrobić wrażenie na tej kobiecie. Albo ją zaszokować. Albo zbić z tropu. Albo porwać w ramiona i do świtu zeń nie wypuszczać. Przez Daenę chciał zabłysnąć w dyskusji, poczuć jej uścisk dłoni na ramieniu, usłyszeć przyspieszony oddech tuż przy uchu.
Ale nie potrafił… i dlatego nieraz rozpaczliwie szukał okazji, by już jako mężczyzna, a następnie – mąż, opuszczać Driftmark i udawać się jak najdalej od zamku, w którym czekało go błyszczące, okrągłe spojrzenie fiołkowych oczu; w ten sposób Aenor zwiedził Smoczą Skałę, Królewską Przystań, Koniec Burzy, południowe wybrzeża Dorne, a nawet Stare Miasto oraz Arbor, często porzucając tytuł dziedzica Pływów i przybierając coraz to nowsze tożsamości, dzięki którym mógł stąpać po najbardziej splugawionych dzielnicach. Ale potrzebował tego – tylko i wyłącznie tego.
Byle uporać się z własnymi… uczuciami?
Na Bogów, jak naiwny był sądząc, iż mu się to uda. Wystarczyło wszak, by przywołał w myślach niewielkie, miękkie piersi, a te już zdawały się wołać do niego, aby wtulił w nie głowę. Jego palce zapragnęły dotknąć długich, srebrnych włosów, dobrze wiedział, jak zetrzeć z jej twarzy ten grymas zaszczutego lisa i zastąpić go minką rozpieszczanej dziewczynki.  Czułość, wzruszenie i litość zawsze były u niego zwiastunem pożądania, które – pomimo licznych zbliżeń z przygodnymi kobietami – ukoić mogła wyłącznie ona.


Ekwipunek



- „Morski Smok” – jedna z naczelnych galer floty Driftmarku, zdolna pomieścić na pokładzie 150 żeglarzy, z czego ponad połowa z nich zasiada za dwurzędowymi wiosłami. Statek osiąga długość 35 metrów, co nie zalicza go do największych jednostek pływających po morzach Siedmiu Królestw, posiada jednakże tym samym większą zwrotność,
- Miecz półtoraręczny zwany „Wołaniem Rozbitków”; klasyczny przedstawiciel oręża pozbawiony zbędnych udziwnień,
- Dwa krótkie sztylety – jeden zatknięty za cholewę buta, drugi zaś umieszczony przy pasie,
- Skórzana zbroja, wykorzystywana najczęściej podczas morskich wędrówek na niepoznane przez Velaryona wody,
- Przyodziewek podróżny, w którym Aenor przedłożył wygodę nad prezencję, ciężko zatem doszukiwać się u niego wyszywanych złotymi nićmi szat… można za to poznać dość pokaźną kolekcję koszul połatanych na kilka różnych sposobów,
- Mapy Północnego oraz Południowego nieba, które ułatwiają nawigację,
- Szkiełko z Myr stanowiące przyrząd nawigacyjny na pełnym morzu,
- Srebrny, rodowy pierścień wykorzystywany do lakowania listów,
- Konia ma, lecz go nie miłuje (z wzajemnością), przeto nie nadał mu imienia.

acidbrain

Powrót do góry Go down
Ivory Targaryen

Ivory Targaryen
Dorne
Skąd :
Dorne, Słoneczna Włócznia
Liczba postów :
2203
Join date :
23/10/2013

Aenor Velaryon  Empty
PisanieTemat: Re: Aenor Velaryon    Aenor Velaryon  EmptyNie Maj 24, 2015 6:12 pm

Karta jest świetna, a więc z radością (po takim czasie oczekiwania!) mogę zaakceptować!
Powrót do góry Go down
 

Aenor Velaryon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Daenerys Velaryon
» Daenor Velaryon
» Daemon Velaryon
» Duram Velaryon
» Daemis Velaryon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Archiwum-