Pod północną bramą wolno przejechał mały oddział, koło dwóch tuzinów jeźdźców wiozących sztandar ozdobiony obdartym ze skóry człowiekiem. Ostatnie wesele nie skończyło się dobrze. Głupia narzeczona, zachodniego paniątka chciała jak najszybciej wrócić do domu, więc została zgwałcona i zabita przez bandytów. Sama tego chciała. Niewielu banitom udaje się "hulać" w zasięgu słuchu Boltona i nie wpaść w jego ręce. Oczywiście nie upiekło się im. Narzeczony w rozpaczy dopadł niejakiego Elfasa i oczywiście dał mu szybko umrzeć. Te paniątka nie mają w głowie nic poza turniejami i ucztami. Prawie równie delikatni co ich damy. Przynajmniej na ostatnim weselu Karl spotkał jedną osobę wartą poznania. Tym razem będzie inaczej. To wesele Aidana. Ma ono mniejsze znaczenie polityczne przez co sytuacja nie będzie tak napięta i będzie można bawić się w gronie prawdziwych przyjaciół. Za bramą dziedzic Dreadfort oddał konie stajennemu i wydał polecenia swoim ludziom aby wszystko było wykonane na czas.