a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Stajnia - Page 2



 

 Stajnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Valerie Tyrell

Valerie Tyrell
Skąd :
Wysogród
Liczba postów :
100
Join date :
16/05/2013

Stajnia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Stajnia   Stajnia - Page 2 EmptyPią Cze 21, 2013 10:34 pm

First topic message reminder :

Stajnia - Page 2 321759261_9YUecQrG_c
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Anna Arryn

Anna Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
195
Join date :
23/06/2013

Stajnia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stajnia   Stajnia - Page 2 EmptyCzw Paź 24, 2013 10:40 pm

Rankiem, gdy była już spakowana, nie pozostało jej nic innego, jak przebrać się w coś, w czym podróż upłynie jej wygodnie. Nie musiała się nawet zastanawiać co na siebie włożyć, a przy okazji rozbebeszać kufra, w którym wszystko było spakowane równo i ciasno.
Wczorajszego wieczora, zanim poszła do łóżka, razem ze służka wybrała podróżny strój. Skórzane spodnie, miękką koszulę na której zawiązała pół-gorset, buty do połowy łydki i płaszcz. Była gotowa.
Sprawdziła, czy zabrała wszystkie swoje rzeczy i ruszyła w stronę stajni. Nie, nie niosła ze sobą pakunków, one już dawno zostały zaniesione do stajni i zapakowane z resztą rzeczy, czy to Damona, czy to jego małżonki.

Idąc korytarzem zastanawiała się, czy to nie jest niegrzeczne z jej strony, żeby wyjechać bez pożegnania. Ale z drugiej strony... czy powinna kłopotać króla tylko po to, aby się pożegnać? Och, tym bardziej, że za królem nie przepadała. Oj nie.
Nie mogła też znaleźć Edrica. Nie lubiła na zbyt długo rozstawać się ze swym bardem. Czy udał się gdzieś daleko? Nie wiedziała i to ją smuciło. Powinna intensywniej go poszukać, ale nie mogła. Damon czekał, a ona nie chciała go denerwować. Już sam fakt, że ożenił się, aby zagwarantować pokój, mógł działać mu na nerwy. Nie mogła teraz dokładać mu zmartwień. Przynajmniej nie umyślnie.

Weszła do stajni i od razu zauważyła brata.
- Witaj Damonie. -uśmiechnęła się jak ktoś kto cieszy się z powrotu do domu do kogoś, kto raduje się z tego samego powodu.
Podeszła bliżej i teraz mogła przyjrzeć się wysokiemu, łysemu mężczyźnie.
- Och... jesteś naprawdę wysoki... -czy mogła powiedzieć coś więcej? Do teraz była święcie przekonana, że tak wysocy są jedynie jej bracia czy Rethel, a tu zetknęła się z kimś spoza doliny (tak zakładała).
- Ariel i Artemis jeszcze nie ma? Na co one czekają?
Powrót do góry Go down
Damon Arryn

Damon Arryn
Nie żyje
Skąd :
Dolina Arrynów
Liczba postów :
177
Join date :
13/06/2013

Stajnia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stajnia   Stajnia - Page 2 EmptyPią Paź 25, 2013 12:04 am

Spodziewał się, że Anna lada chwila przyjdzie. Nie była wprawdzie rannym ptaszkiem jak, chyba tu o nich rodzinne. Ale była tak samo zdeterminowana, żeby wrócić do domu jak on sam. A może nawet bardziej? Trudno powiedzieć, bo tego raczej nie da się zmierzyć.
Uśmiechnął się delikatnie widząc jego siostrę.
- Witaj Anno! Mam nadzieję, że dobrze spałaś. - Miał lekkie wyrzuty sumienia, że musiał siostrę tak wcześnie ściągać z łóżka. Ale miało to jakiś cel, także nie zamierzał zbyt długo nad tym ubolewać.
Anna od razu zwróciła uwagę na dowódcę jego straży, jego prawą rękę Borga. Zresztą trudno go było nie zauważyć, górował wzrostem nad wszystkimi. Do tego jeszcze potrafił zmiażdżyć ludzką czaszkę gołymi rękami. A to robiło wrażenie. W tej chwili jednak nikomu nie miażdżył czaszki, także ten talent jeszcze nie został Annie ukazany.
Borg nic nie powiedział będac zwyczajnie nie uprawniony do głosu, chociaż przez pewien moment chciał coś powiedzieć, ale się wstrzymał. I dobrze, zapewne to co chciałby powiedzieć to nie była rzecz przeznaczona dla uszu niewiasty jaką niewątpliwie była Anna. Jedynie się skłonił.
- To jest Borg, mój przyboczny. - Powiedział Arryn przedstawiając wielkoluda. - Skąd go znam i dlaczego tu jest pozostawię na inny moment. Bo to jest długa historia. - Powiedział do siostry nie chcąc teraz przedłużać ich wyjazdu. Zbyt długo czasu tu spędzili, aby teraz zostawać jeszcze dłużej. On nawet nie pomyślał o tym, aby pożegnać się z królem. Najchętniej w ogóle by go nie zobaczył, ewentualnie gnijącego w lochu, ale to raczej była odległa perspektywa i w tej chwili raczej niemożliwa.
Anna powiedziała o dwóch siostrach i w tym momencie się pojawiły. Jakie szczęście. Damon naprawdę nie miał ochoty dłużej czekać i pewnie gdyby nie przyszły to ruszyłby bez nich. Tak bardzo był zdenerwowany będac w tym miejscu.
Machnął ręką na służbę, aby pomogła zarówno Annie oraz Artemis i Ariel się usadowić na koniach. Nie będą przecież biegały pieszo, to zbyt długa droga, aby tyle iść.
Gdy już wszystkie panie uporały się z wejściem na konia to Damon już mógł dać sygnał, aby wyruszyli. Nie było czasu do stracenia, także "do widzenia" Królewska Przystani. Obyśmy nie musieli znowu tu przybywać w tak niezbyt dobrych okolicznościach. Dał sygnał do Borga, który wiedział co ma robić.
- Ruszać dupy zasrane! - Ryknął tubalny głos wielkoluda. Może to nie były zbyt dobre słowa jak na królewską stajnię, ale cóż, taki był. - Lord Arryn ma ochotę przybyć do Erej jak najszybciej. - Oczywiście nie obyło się bez pomyłki w wymówieniu rodzinnego domu Damona, ale to nie był problem.
Po mobilizacji Borga wszyscy wyruszyli ze stajni. I po chwili nie było już śladu po świcie Arrynów.

[zt]
Powrót do góry Go down
Alysanne Waters

Alysanne Waters
Włości Korony
Skąd :
Królewska Przystań
Liczba postów :
20
Join date :
24/02/2016

Stajnia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stajnia   Stajnia - Page 2 EmptyPią Lut 26, 2016 12:01 pm

Jeszcze kilka godzin temu w stajni panował ogromny ruch. Wszyscy przybywający na ceremonię ślubną gdzieś przecież musieli pozostawić swoje konie, więc roboty było niemało. Alysanne od rana nie miała chwili wytchnienia. Ciągle przejmowała konie z rąk powożących, przydzielała im boksy, karmiła i poiła, dbała o ich wygodę. Pomimo tego - o dziwo - nie czuła zmęczenia. Była rada, że może oglądać tyle wspaniałych zwierząt, pochodzących z różnych zakątków Westeros. Czuła szczęście, że mogła choć pogładzić atłasową skórę zwierząt, poczuć jakie są ciepłe, jak bije ich serce.
Philip już od jakiegoś czasu nie mógł wraz z nią przychodzić do stajni. Nie czuł się najlepiej. Co jakiś czas wstrząsały nim ataki kaszlu, był bardzo blady, dręczyła go gorączka. Helena musiała zrezygnować z pracy służki w Czerwonej Twierdzy, żeby doglądać chorego męża. Alys stanowiła jedyne źródło utrzymania całej rodziny, więc przejmowała coraz więcej zadań stajennych, dłużej pracowała. W przeciwieństwie do Philipa cieszyła się nadzwyczaj dobrym zdrowiem, a dodatkowe zajęcia nie męczyły jej tak bardzo, jak wiekowego już mężczyzny. Dziewczyna bardzo przejmowała się jego zdrowiem, ale jednocześnie próbowała odnaleźć pozytywne strony sytuacji. Dzięki dłużej trwającej pracy mogła choć przelotnie pogłaskać Celestrię, klacz otrzymaną od byłego zarządcy stajni. Nikomu o niej nie powiedziała, nawet Philipowi, który był obdarzony wyjątkowo dobrym sercem i wyrozumiałością. Bała się, że Helena mogłaby namówić go, żeby sprzedał JEJ klacz. Zdawała sobie sprawę, że sytuacja finansowa w domu nie była najlepsza, ale serce pękało jej na myśl, że miałaby się rozstać z Celestrią. Wolała nająć się do dodatkowej pracy niż pożegnać się z klaczą.
Alys westchnęła, ciesząc się chwilą wytchnienia. Wolno podeszła do boksu Celestrii. Uśmiechnęła się delikatnie, widząc stojącą w boksie klacz z uszami skierowanymi w jej stronę. Oparła się o drzwi i wyciągnęła rękę z cząstką jabłka. Celestria parsknęła, podeszła bliżej i wyciągając szyję zgarnęła smakołyk z dłoni dziewczyny, pozostawiając na niej mokry ślad. Alys uśmiechnęła się szerzej, drugą ręką głaszcząc gładką szyję konia.
- Dobry konik - wyszeptała.
Czasami, kiedy miała wolną chwilę, brała Celestrię, zakładała jej siodło pozostawione przez poprzedniego właściciela i jechała poza mury miasta, na bezkresne pola. Jedynie w tych chwilach mogła uwolnić się od smrodu miasta, zapomnieć o ciężkich obowiązkach, spoczywających na jej barkach, poczuć wiatr we włosach. Tylko wtedy czuła się naprawdę wolna, jakby mogła zrobić wszystko. Uciec stąd, z tego okropnego miasta, pozostawić to wszystko za sobą. Tylko ona i jej klacz.
Wydawało jej się, że już od wieków nie była na polach. Choroba Philipa wszystko skomplikowała, utrudniła jej życie, podobnie jak całej rodzinie. Nie miała już czasu na żadne przyjemności. Żyła tylko pracą, próbując utrzymać siebie i opiekunów. Mimo, że lubiła swoje zajęcia w stajni i płynące z niej korzyści przebywania z Celestrią, ta sytuacja z każdym kolejnym tygodniem coraz bardziej ją męczyła. Coraz trudniej było jej znajdować pozytywy sytuacji, coraz częściej miała ochotę rzucić wszystko i po prostu uciec, jak w marzeniach, które snuła.

Kilka miesięcy później
Ten dzień był spokojny. Alys jak co dzień zajmowała się stajnią, a miała więcej obowiązków, od kiedy Philip nie mógł już przychodzić. Jak na razie nie zastąpiono go nikim innym, pozwolono Alysanne wziąć na siebie więcej obowiązków i dostawała za to swoją pensję i zapłatę opiekuna. Przeczuwała jednak, że ten stan nie potrwa długo i zarządca znajdzie kogoś na miejsce Philipa. A oni zostaną z niczym.
Dziewczyna z westchnieniem zabrała się za sprzątanie boksów.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Stajnia - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stajnia   Stajnia - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Stajnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Stajnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Włości Korony :: Królewska Przystań :: Czerwona Twierdza-