Kiedy Argiel dotarł do komnaty od razu rozłożył księgę przy stoliku i zasiadł przed nią, zabierając się do lektury. Kilka minut później dotarł zamówiony przez siebie dzban wina. Nalał pełen kielich i pogrążył się w informacjach o Nunn's Deep. Jeśli chodziło o zachodnie złoto, to słyszał przede wszystkim o Złotym Kle, nie miał dużo wiedzy na temat innych kopalni, jeśli miał jakąkolwiek, bo w tej chwili nie był tego pewien. Było to wszystko fascynujące, Lannisterowie mieli ogromny gospodarczy potencjał, a w którymś momencie coś poszło źle i byli na skraju bankructwa.
- Dziwne... - szepnął sam do siebie, bawiąc się medalionem podarowanym mu przez Jane Arryn. Na chwilę odpłynął, myśląc o swojej ukochanej, która zapewne dawno już była w Dolinie. Otrząsnął się jednak i wrócił do książki otrzymanej od Aarta. Kuzyn daje mu książkę, kobieta medalion, a służba daje mu wino. Żyć nie umierać.
Dayne'a zastanawiało przede wszystkim, gdzie Aart znalazł chętnych do kopania w tych kopalniach odkrywkowych. Czyżby chłopki na zachodzie byli aż tak zdesperowani za pracą i pieniądzem, że musieli podejmować się takich zadań? Wydawało się to przykre i odrobinę nieuczciwe, jak wszystko, co stawiało szlachciców wyżej od zwykłych ludzi tylko przez urodzenie. Dlatego chyba blondyn tak lubił przebywać wśród "plebsu", żeby nie czuć się bez powodu lepszym.
Po jakimś czasie zgłębiania księgi przeniósł się z nią na łóżko, gdzie w końcu zasnął.