a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Koszary



 

 Koszary

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Aidan Stark

Aidan Stark
Nie żyje
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
762
Join date :
26/04/2013

Koszary Empty
PisanieTemat: Koszary   Koszary EmptyWto Gru 03, 2013 1:41 pm

* * *
Powrót do góry Go down
Aliser Stark

Aliser Stark
Północ
http://paramythology.pl
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
31
Join date :
13/02/2014

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptySro Gru 10, 2014 5:51 pm

Dnie mijały swym spokojnym, monotonnym rytmem. Ciągłe błądzenie wewnątrz murów miasta stawało się już nazbyt dokuczliwe, żeby nie powiedzieć denerwujące. Te same uliczki, te same twarze, ten sam zapach... Nie miał prawa narzekać na brak wygody, jednak było coś, co rozrywało jego duszę, pewna myśl, tęsknota, chęć... W czasach kiedy wszyscy gdzieś wyjeżdżali, poznawali świat, jego dusza więdła z głodu wiedzy. Tomiszcze ksiąg czytanych w długie popołudnia niczym nie mogły zastąpić dobrej przygody, wędrówki wśród lasów i pagórków. Rozum nieustannie uciekał do jednego marzenia, do pragnienia wyruszenia w świat.
Tego dnia urozmaicił sobie spacer obierając trasę inaczej niż to miało miejsce przez kilka ostatnich dni. Celem wędrówki stały się koszary, gdzie miał nadzieję spotkać znajomą twarz z którą mógłby zamienić parę zdań. Przekraczając próg budynku szybko zorientował się, że o szczerej rozmowie szybko może zapomnieć. - Co mi przyszło do głowy, aby właśnie tutaj szukać kogoś znajomego? - skarcił się w duchu. W tym samym czasie kilku strażników poderwało się, aby nieco poprawić swój wizerunek, jednak wyraźny gest ręki młodzieńca pokazujący, że nie mają się przejmować jego obecnością nieco uspokoił ich zapędy.
Po chwili zapytał jeszcze o sytuację w mieście. Niższy i wyraźnie starszy z mężczyzn z werwą zdał raport z którego, jak się spodziewał wynikało tylko tyle, że sytuacja stabilna, a jedyne problemy sprawiają nieco weselsi miłośnicy ale. Cóż innego mogło się wydarzyć w tak spokojnym zakątku świata? Podziękował skinieniem głowy za raport, który bardziej przypominał opowieść bajarza niż zwykłe zdanie relacji. Najwyraźniej strażnik pomylił profesje - pomyślał z uśmiechem na duszy. Drugi z wartowników musiał być nowym rekrutem lub też jeszcze wczoraj należał do tych "weselszych miłośników ale", gdyż zdradzała go nieporadnie dopasowana zbroja i pas z mieczem bardziej zarzucony na ciało niż przymocowany.
Bez zastanowienia i zachęcony ubarwionym raportem ruszył dalej w głąb budynku, aby poznać codzienność mężczyzn.
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptyCzw Gru 11, 2014 4:24 pm

Nic ciekawego się nie działo. Całe dnie były dla Torrhena rutyną. Służba, ćwiczenia, patrole. Dzień w dzień to samo. Ale Stark był przyzwyczajony do tej rutyny, pół życie tak spędził i to życie mu jak najbardziej odpowiadało. Tego dnia z samego ranka pełnił wartę przy wrotach. Następnie przez całe południe patrolował okolice Winterfell. Dopiero co wrócił z patrolu. ruszał właśnie w stronę koszar by zjeść skromny posiłek i odpocząć ale zobaczył Alisera więc ruszył w jego stronę i powitał go.
- Witaj synu! Co cię sprowadza do koszar?
Powitał ręką strażników znajdujących sie nieopodal a następnie zdjął skórzaną czapkę, chroniącą jego głowę przed zimnem i przeczesał włosy, które już trochę zarosły i pasowało by mu się ostrzyc.
Powrót do góry Go down
Aliser Stark

Aliser Stark
Północ
http://paramythology.pl
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
31
Join date :
13/02/2014

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptyCzw Sty 01, 2015 5:57 pm

Zaskoczony widokiem ojca powitał go skinieniem głowy. Chwila zadumy nad odpowiedzią była znacznie dłuższa niżby sobie tego życzył, jednak po chwili odpowiedział: - Witaj... po prostu podążam tam, gdzie mnie nogi poniosą. Była to półprawda. Od dłuższego czasu chciał oznajmić ojcu, że wybiera się w samotną podróż gdzieś na południe, tylko zwykle brakowało odwagi. Po tym jak wyprawa na Mur okazała się tylko rozmową zwrócił swoje oczy na nieco cieplejsze zakątki królestwa. Północ, a w szczególności monstrualna budowla sprzed setek lat pociągały go znacznie bardziej, ale tam wybranie się bez kilku zdrowych mężczyzn mogło skończyć się tragicznie. Wolał nawet nie myśleć co zrobiliby z nim dzicy, gdyby tylko spotkał ich na swej drodze. Południe dawało jakąś cząstkę gwarancji, że jest tam więcej ludzi niż zwierząt, choć i ci pierwsi byli także tymi drugimi. Warto też poznać strategiczne pozycje innych królestw, gdzie czai się największe niebezpieczeństwo.
- Ojcze, chciałbym wyruszyć na południe. Sam jeśli pozwolisz. - marzenie marne i głupie, nikt nie puściłby szlachetnie urodzonego w samotną podróż, ale sama wyprawa powinna się udać.

// Krótko i późno ;/ nawał pracy przed świętami i teraz trochę świętuję, ale wszystko wraca do normy!
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptyNie Sty 04, 2015 5:04 pm

Słuchał wypowiedzi swego syna coraz bardziej zdziwiony. Potem na jego twarzy pojawiło się zakłopotanie. Które z czasem przemieniło się w zadumę i widoczne silne myślenie. Nagle w jego oczach pojawił się jakiś błysk. Twarz miał już spokojną. Przeczesał ręką włosy, pomasował się po podbródku i po chwili rzekł.
-Doprawdy, aż tak tutaj życie jest nudne, że chcesz ruszyć na południe? Ach, przecież te południe jest nudne jak flaki z olejem, nudniejsze niż nasze zamkowe życie w Winterfell. Tutaj przynajmniej spokojnie sobie popolujesz na zwierzęta czy też poćwiczysz umiejętności wojskowe. A południowcy jedyne co robią to chleją wino i prowadzą te swoje gry i intrygi. Oczywiście daję ci zgodę na wyruszenie tam w każdej chwili. Ale jednak od razu ci mówię że i tam nie będzie zbyt ekscytująco.
Torrhen dał synowi znak ręką by milczał. Wyciągnął za pasa manierkę z miodem, który podczas patrolu był jeszcze ciepły, ale teraz już wystygł. Zrobił kilka długich łyków a potem kontynuował.
-Za jakiś czas wyruszam z kilkunastoma ludźmi przez Wilczy Las do Deepwood Motte. Mam kilka osobistych spraw do załatwienia z Lordem Gloverem. Jeśli ci odpowiada taka wędrówka to możesz ruszyć z nami. Ale ostrzegam, to nie będzie jakiś szlachecki wyjazd w wozach i ze służbą. Wyruszamy konno, mając ze sobą tylko i wyłącznie żołnierskie wyposażenie i prowiant. Wędrówka przez Wilczy Las nie będzie łatwa, a nuż się na coś natkniemy. Na pewno nie obejdzie się bez konfliktów ze zwierzyną. A tej, zwłaszcza niebezpiecznej, nie brakuje w Wilczym Lesie. Ale rób jak chcesz. Możesz jechać na południe jeśli chcesz, możesz też wyruszyć z nami lub po prostu zostać w Winterfell jeśli będzie taka twoja wola. Jesteś dorosłym człowiekiem, powinieneś decydować za siebie.
Powrót do góry Go down
Aliser Stark

Aliser Stark
Północ
http://paramythology.pl
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
31
Join date :
13/02/2014

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptyWto Sty 06, 2015 7:33 pm

Tego się obawiał. Miał cichą nadzieję, że tym razem rozmowa nie pozostawi przed nim wyboru. Chciał załatwić sprawę szybko, bezboleśnie... chciał, by ojciec zrozumiał jego intencje. Nie był to plan mający na celu obrażenie kogokolwiek, a już na pewno nie Torrhena, jednak jego słowa wzbudziły w młodym Starku wyrzuty sumienia.
- Ale... już miał instynktownie rzucić kilka kontrargumentów kiedy dostrzegł wyraźny sygnał by milczeć. Nie spodziewał się, iż dostanie propozycję wojskowego wyjazdu, co jeszcze bardziej pogłębiło zakłopotanie na twarzy Alisera. Dłuższą chwilę trawił wypowiedziane słowa, a ich oddźwięk w głowie przywołał wiele wspomnień z dawnych lat. Czy mógłby chcieć czegoś więcej niż wspólna wyprawa z ojcem, człowiekiem, którego szanował i podziwiał? Chwile mijały, a Torrhen musiał zauważyć wewnętrzną walkę syna z myślami. Kiedy już podjął decyzję trzeźwo przeanalizował pozostałe słowa. Rozdrażniony, gdyż wypowiedź ugodziła dumę Alisera, rzucił z przekąsem -Zapomniałeś czyim synem jestem i skąd pochodzę? Myślisz, że syn Północy i jednego z dowódców wojska, zachowywałby się jak panienka i wolał szlacheckie wojaże z winem i wykwintnymi strojami? Po czym zaśmiał się głośno i dodał - Ojcze, dobrze wiesz, że nie tak mnie wychowałeś i nie takie zasady mi wpoiłeś. Piszę się na tę Twoją wyprawę!
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary EmptyCzw Sty 08, 2015 8:39 pm

Zaśmiał się. Ach, czyli dobrze wychowałem syna! Wspaniale. Poklepał Alisera przyjacielsko po ramieniu. Czyli ruszamy do Deepwood Motte... Dawno tam nie byłem, musiało się dużo zmienić. A i lord Glover, mój stary druh, już pewnie nie taki jak kiedyś, ale mogę się mylić. Usiadł na ławie obok i rozmyślał. Wilczy las... wędrówka przez nań nie będzie za bezpieczna, ale my jesteśmy Starkami z północy. Wytrzymamy gorsze trudy. Trzeba będzie zadbać o prowiant, lepiej jak zrobię to samodzielnie. A tak w sumie to z Deepwood Motte moglibyśmy popłynąć statkiem na Niedźwiedzią Wyspę. Tam nie było mnie jeszcze dłużej niż w siedzibie Gloverów! Oj, tak. Z zadumy wyrwał go żołnierz który miał do niego sprawę. Dał ręką znak synowi by poczekał jeszcze chwilę i wyszedł wraz z wojem do jednego z pomieszczeń koszarnianych. Po niekrótkim czasie wyszedł i podszedł do syna.
-Gdy dotrzemy do Deepwood Motte i załatwię tam swoje sprawy, wyruszymy statkiem na Niedźwiedzią Wyspę jeszcze. Dawno mnie tam nie było i bym sobie odwiedził dobrych Mormontów. Ale teraz pora byś się przygotował do wyprawy. Ruszamy za dwa dni. Ja także będę przygotowywal się do tej wyprawy. Ale teraz cię przepraszam, muszę coś zjeść.
Torrhen pożegnał się z synem i poszedł zjeść skromny żołnierski posiłek.



[z/t][wkrótce napiszę posta w Wilczym Lesie]
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Koszary Empty
PisanieTemat: Re: Koszary   Koszary Empty

Powrót do góry Go down
 

Koszary

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Koszary
» Koszary

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Północ :: Winterfell-