Gość | Temat: Lavonne Tyrell Sob Kwi 27, 2013 6:24 pm | |
| Lavonne Tyrell
Wiek: 17 Miejsce Urodzenia: Wysogród Stanowisko: brak Ród: Tyrell
Wygląd: Lavonne jest niezwykle kruchą i piękną kobietą, którą charakteryzuje nie tylko nienaganny wygląd, ale również dworskie maniery i silna osobowość. Zaczynając opisywać jej wygląd, należy skupić się przede wszystkim na jej uroczej twarzyczce, z pewnością jej największym atutem. Ma aksamitną cerę, która latami pielęgnowana i obmywana najlepszymi olejkami, jest teraz niczym najkruchsza porcelana gotowa rozpaść się pod najdelikatniejszym podmuchem wiatru. Słońce Wysogrodu wypieściło każdy jej centymetr, zapewniając jej delikatną opaleniznę, a leniwe podmuchy wiatru pozostawiły na policzkach delikatne rumieńce. Usta ma wydatne, różowe i zazwyczaj wykrzywione w półuśmiechu. Nos zdobią blade piegi rozsiane po gładkiej skórze, a sam w sobie zdaje się być idealnie prosty i jedynie delikatnie zadarty na końcu. Całość zwieńczają duże, niebieskie oczy, w których tańczą wesoło iskierki radości. Na drobne ramiona, opadają kaskadą jasne loki. Mimo idealnej długości i wielu zabiegów pielęgnacyjnych, każdy z kosmyków układa się tak jak chce i żaden grzebień nie jest w stanie im zaradzić. Włosy sięgają jej do piersi i zazwyczaj pozostają rozpuszczone, gdyż tak czuje się najlepiej. Znacznie rzadziej można spotkać ją w wymyślnych kokach czy warkoczach. Nie przywykła do spędzania wielu godzin przy lustrze i służek, które wkładałyby całą energię w wykrzesanie z całej burzy loków odrobiny składności i elegancji, jak przystałoby na damę. Lavonne jest szczupła i niezbyt wysoka. Ma bardzo zgrabne ciało, a sama potrafi poruszać się z niewyobrażalną gracją i lekkością. Uwielbia prostotę, dlatego rzadko kiedy ma na sobie wymyślne suknie, zdobione milionami kwiatów i koronek. Mając na celu wygodę nosi głównie to, co uzna za stosowne do okazji. Lubi jednak wyglądać olśniewająco i przed większą publicznością podkreślać swoją urodę, przez co zawsze na te najważniejsze okazje dokłada wszelkich starań, by wyglądać najlepiej jak tylko się da.
historia: Dzień narodzin Lavonne był pięknym dniem, słonecznym i ciepłym. Róże w pobliskich ogrodach leniwie wystawiały swe płatki do słońca, a cisza jaka spowiła zamek, zdawała się usypiać. W końcu, po kilkunastu godzinach bólu, rozległ się piskliwy płacz małej dziewczynki. W zamku rozległo się bicie dzwonów zwiastujące narodziny kolejnej córki Wysogrodu. Spowite w jedwabie zawiniątko wylądowało w rękach matki, na której ustach zagościł szczery uśmiech szczęścia i ulgi. Ja dziecko Lavonne była bardzo ruchliwa i daleko jej było do małej damy. W porównaniu do reszty sióstr nigdy nie pasjonowały jej podwieczorki w różanym ogrodzie, wyszywanie róż pod czujnym okiem sepety, czy też nauka wysokiej klasy manier. Była kompletnym przeciwieństwem każdej, wysoko urodzonej kobiety. Od rana do wieczora wałęsała się po zamku poznając jego najdrobniejsze zakamarki, ucierała nosa najlepszym strażnikom, którzy nie potrafiąc oprzeć się pulchnym policzkom i umorusanej buzi robili dla niej dosłownie wszystko, łamiąc przy tym podstawowe zasady. Nie zapowiadało się na to, by w najbliższym czasie któraś z wielu sept zdołała przekonać ją do dworskich manier i słodkich uśmiechów. Zmieniła się dopiero wtedy, kiedy wraz z nadejściem niezwykłej upartości, pewności siebie i charyzmy - zakwitła. Zrozumiała, że pewnego dnia zostanie wydana za mąż i będzie musiała spełnić obowiązki jako żona. Pochłaniała teraz wiedzę jak świeże bułeczki, na umór haftowała złote róże Tyrellów gdzie tylko popadło, doprowadzając do szału dosłownie każdego. Z rozbrykanej dziewczynki, zaczynała wyrastać na piękną, młodą kobietę. Nie trzeba było także czekać długo, aż namiesza w czyimś życiu. Od najmłodszych lat miała skłonność pakowania się w tarapaty, a jednak zawsze udawało jej się zwinnie z nich wywinąć. Tak było i tym razem, kiedy na jej drodze stanął młody giermek. Niewiele starszy od niej, przybył z samego Dorne prezentując sobą ideały o jakich dziewczyna nie miała pojęcia, żyjąc jedynie w Wysogrodzie. Dostawszy posadę u jednego z rycerzy, nie miał czasu, by zajmować się różaną księżniczką. Jasno dał Lavonne do zrozumienia, że nigdy nic nie będzie ich łączyć. Tamtego dnia przebywali w brami zamku. Dziewczyna słysząc łopotanie zbroi rycerzy, którzy z pewnością wysłani przez jej ojca teraz jej szukali - podobnie jak wielu innych wieczorów. Ogarnięta bezsilnością, strachem i zemstą, rozdarła suknię na piersi, a z jej gardła wydarł się przeraźliwy krzyk. Chłopak prawdopodobnie zginął, lub nadal gnije lochach pod zamkiem. Lavonne jednak od tego czasu stała się mądrzejsza. Nie było jednak innego wyjścia, musiała dorosnąć zważywszy na fakt, że niedługo będzie musiała poślubić lannisterskiego lwa, co napawa ją nieodgadnionym szczęściem i strachem jednocześnie.
ekwipunek: - suknie i znikoma ilość biżuterii - niewielki sztylet, który zazwyczaj trzyma gdzieś przy sobie - wszelkiego rodzaju olejki i pachnidła - sakiewka z pieniędzmi - kilka książek, które zazwyczaj umilają jej podróże - kara klacz, która wabi się Raylene
|
|
Gość | Temat: Re: Lavonne Tyrell Pon Kwi 29, 2013 5:26 pm | |
| |
|
Kyra Bolton Skąd : Dreadfort Liczba postów : 42 Join date : 26/04/2013 | Temat: Re: Lavonne Tyrell Wto Kwi 30, 2013 4:39 pm | |
| |
|
Sponsored content | Temat: Re: Lavonne Tyrell | |
| |
|