a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Leyton Baratheon



 

 Leyton Baratheon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Leyton Baratheon

Leyton Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
14
Join date :
11/01/2015

Leyton Baratheon Empty
PisanieTemat: Leyton Baratheon   Leyton Baratheon EmptyPon Sty 12, 2015 1:17 am


Leyton Baratheon










Wiek:
18 dni imienia
Miejsce urodzenia:
KONIEC BURZY
Ród:
baratheon
Stanowisko:
NAJMŁODSZY SYN LORDA

Aparycja

Leyton jest mężczyzną postawnym. Wysoki, szeroki w barkach, atrakcyjnie umięśniony. Trudno jednak nazwać go obiektem uwielbienia kobiet. Może to się wydawać dziwne – nie jest osobą szpetną. Pociągła twarz o łagodnych rysach oraz charakterystyczne dla jego rodu kruczoczarne włosy oraz jasnoniebieskie oczy wydawałyby się atutem w relacjach damsko-męskich. Niestety, młodzieniec nigdy nie potrafił ich wykorzystać, regularnie zaniedbując swój wygląd. Nieraz zdarzało mu się zarzucić na siebie ubranie, które rozdarł podczas wcześniejszego treningu.  Wcale nie lepiej sprawa wyglądała z jego włosami – wiecznie splątane i rozczochrane. Z tego powodu Pani Matka wymuszała na nim ciągłe ich ścinanie. Kolejną kwestią, która budziła powszechny niesmak był zarost. Niedokładność jaką Leyton prezentuje przy goleniu jest wręcz legendarna. Kompletnie nie interesuje go, czy na jego twarzy widnieje pojedyncza kępka włosów. Tak naprawdę przykładał się do tego tylko gdy wymagała tego od niego sytuacja. Pozostała jeszcze kwestia cechy tak charakterystycznej dla Baratheonów – oczy. Mawia się, że kolorem przypominają one ocean, chociaż osobiście najmłodszy syn Lorda nienawidzi tego porównania. Mimo to, jest ono niezwykle trafne. W takim razie można zapytać, co jest w nich takiego odrzucającego. Trudno to dokładnie opisać. Zdają się one całkiem nieobecne. Wielu ludzi, po rozmowie z chłopakiem, twierdziło, że chociaż patrzył w ich stronę, to tak naprawdę jego wzrok skierowany był gdzie indziej. Czym zatem ciągle zaprząta sobie głowę? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Inną wadą, którą jego rozmówcy podkreślali, jest brak charyzmy. Zarówno w sposobie zachowania jak i mowie. Są one niesamowicie niedbałe, można wręcz powiedzieć, że nie przystoją one osobnikowi tak wysoko urodzonemu. Nikogo to jednak nie dziwi – w tej kwestii Leyton jest ekspertem. Z tego powodu bywa za plecami wyśmiewany. Zdecydowanie tracił również na poważaniu. W przeciwieństwie do jego braci oraz sióstr – nie był on brany na poważnie. Był jednakże synem Lorda, a zatem nikt nie śmiał pisnąć choćby słówka. Istniały również inne powody, ale do nich wkrótce dojdziemy. Skoro już poruszyłem kwestie rodzinne – miłość  chłopaka do swego rodu jest naprawdę godna podziwu. Jest to trochę ironiczne, gdyż mogłoby się wydawać, że robi on wszystko aby swój ród zniesławić. Wynika to jedynie z jego charakteru, nie złej woli. Najprostszym przykładem są sytuacje, gdy wymierzał bolesną sprawiedliwość każdemu, kto miał czelność wypowiedzieć przy nim złe słowo o jego rodzinie.  Gdy zaś jego brat wyruszył na wojnę, pragnął stanąć u jego boku. Był święcie przekonany, że mógł powstrzymać każde niebezpieczeństwo jakie na niego tam czyhało. Pan Ojciec nie udzielił mu jednak zgody. Miała to być swego rodzaju nauczka. Miało to zmusić go do zadbania o swój wizerunek, jednakże jedynie wyzwoliło w nim gniew. Nie pragnął wojowania dla sławy, dla krwi czy bogactwa. Pragnął jedynie wspomóc brata. Dodatkowo uderzyło to w jego czuły punkt – dobrze wiedział, że nie jest dowódcą. Po prostu się do tego nie nadawał. Brak mu było charyzmy jego braci.  Problemem było, że nie był w stanie strawić, gdy ktoś wypominał mu tą słabość. Gdy zaś Martellowie zaatakowali ich ziemię Lord ponownie zabronił mu wyruszyć na wojnę. Nie był on specjalnym wzmocnieniem dla armii, zatem jego pobyt nie był konieczny. Dostał to, na co zasłużył. Takie były konsekwencje ignorowania gróźb Ojca. On jednak po prostu nie potrafił się zmienić. Zwłaszcza, gdy ugodzony został jego honor. Nie pozwolono mu stawić czoła wrogowi, który zaatakował ich ziemie. Mimo to nie był w stanie na swego rodziciela gniewać się długo. Pozostał mu lojalny, na swój unikalny sposób.
Zadziwiający jest fakt, że Lord Baratheon spłodził trzech synów o tak różnych osobowościach. Warto wspomnieć, że Leyton bywa wyjątkowo niestabilny emocjonalnie. Przez większość czasu jest roztargniony, beztroski (ogólnie taki, jak opisany wcześniej), jednakże zdarzają mu się dni, momenty, gdy wybucha nieuzasadnionym gniewem. Potrafią go ruszyć takie błahostki, jak śpiący kot na podłodze. Bywa, że chodzi tak przez godzinę, bywa, że przez cały dzień.
Z  dotychczasowego opisu, można by stwierdzić, że jest on całkowitym beztalenciem. Byłaby to jednak niesamowita obraza. Faktycznie, nigdy nie interesował się polityką, zarządzaniem. Całe swe życie poświęcił zawzięcie trenując walkę. Opanował podstawy władania wieloma broniami - wliczając w to włócznie, kusze czy topory. Nie zdołał jednak odnaleźć w sobie chęci walki nimi, używając ich tylko sporadycznie, aby nie wypaść z wprawy. Upodobał sobie za to oręż typowo rycerski, a zatem miecz, głównie jednoręczny. Ten rodzaj uzbrojenia często łączony jest z tarczami, jednakże Leyton stara się tej kombinacji unikać. Uważa, że tarcza ogranicza jego płynność ruchów. W teorii jest naprawdę dobrym, utalentowanym wojownikiem. Ciężko jednak określić jak dobry jest chłopak - w końcu nigdy nie stanął w szranki z żadnym doświadczonym rycerzem.


Biografia


17 lat temu, w trakcie ciepłego lata, Koniec Burzy przywitał kolejnego potomka swego lorda. Dziecko nie rwało się do przyjścia na świat. Trudno mu się zresztą dziwić. Po co opuszczać miejsce, gdzie niczego ci nie brak, na rzecz nieznanego świata? Gdyby noworodek od razu wiedział, jakież to przyjemności czekają go w życiu, byłby zdecydowanie bardziej ochoczy. Cechowała go spora niechęć do spożywania posiłków, jakby od początku swego życia chciał się odchudzać. Karmić go trzeba było w sposób dostarczający rozrywki. Niańka miała z nim nie lada problem, gdyż powtarzane sztuczki szybko mu się nudziły.  Wraz z upływem czasu problem ten zaczął zanikać. Żeby jednak nie było za nudno – pojawił się kolejny. Chłopak uwielbiał robić psikusy swojemu rodzeństwu. Wszelakie udane dowcipy cieszyły tylko po chwilę. Potem w ruch wchodziły ręce i drewniane kije, i summa summarum to Leyton kończył z obitym tyłkiem. Od początku wykazywał dużą niechęć do zmian. Pomimo tęgich lań, jakie dostawał za każdym razem gdy wycinał rodzeństwu jakiś żart, nie wyciągał z tego żadnych wniosków. Podobnie sprawa wyglądała w kwestii nauki. Przychodziła ona młodzieńcowi bez problemów, jednakże często się od niej migał. Wolał w tym czasie tarzać się w błocie bądź machać swym drewnianym mieczem.
Już wtedy można było dostrzec niesamowite niedbalstwo chłopaka. Zlepione błotem włosy, rozdarta koszula i liczne zadrapania. To był codzienny obrazek w Końcu Burzy. Na nic zdawały się prośby Pani Matki oraz groźby Pana Ojca. Dziecko wiedziało swoje i nie paliło się do zmian. Spośród tych wielu wad można było wyciągnąć kilka dobrych cech. Miał niesamowity zapał do walki. Nie poprzestawał on na lekcjach, jakie otrzymywał. Każdą wolną chwilę spędzał na treningu. Nie raz, nie dwa zdarzyło mu się ominąć lekcje maestra, zaszyć w jakimś cichym kącie, i doskonalić swoje umiejętności.
Pierwsze lata swego życia spędził w towarzystwie braci i sióstr. Rodzeństwo miało na niego dobry wpływ. W ich otoczeniu  zanikała jego ekscentryczność. Z czasem jednak wszystko zaczęło się zmieniać. Leyton kompletnie wypadł z okręgu zainteresowań i jako najmłodszy z braci pozostał sam, gdy dwaj pozostali toczyli zaciętą rywalizację. Chłopakowi nie przeszkadzało to w żadnym stopniu. Jego wręcz bezmyślna miłość do rodziny nie pozwalała mu się na nich gniewać. Same utarczki braci zawsze go bawiły. Nie potrafił zrozumieć co starają się osiągnąć. Udowadnianie, kto byłby lepszym Lordem przez pewien czas stanowiło najważniejszy punkt ich kłótni. Dla najmłodszego z braci władza zdawała się nudna. Kojarzyła się z siedzeniem na krześle i rozkazywaniem. A gdzie tam czas na zabawę? Walkę? Wszystko to zdawało się bezcelowe.
Wraz z wiekiem Leyton stawał się coraz dziwniejszy, coraz bardziej niedbały. Na domiar złego doszły niekontrolowane załamania emocjonalne. Jego wybuchy wściekłości stały się słynne w całym zamku. Wkrótce stał się przedmiotem drwin. Parę z nich dotarło do niego, co zresztą skończyło się kilkoma brutalnymi bójkami.  Zaczynał jednak rozumieć, że jest postrzegany jako najgorszy z braci. Co gorsza, sam zaczął tak siebie widzieć. Aby udowodnić, że jednak coś potrafi, postanowił skoczyć z klifu w rwące morze. Ciężko określić skąd do głowy przyszedł mu taki pomysł. Nie myślał chyba zbyt wiele, bo kompletnie nie zważając na wichurę oraz wysokość fal zrobił to, co sobie obiecał. Na jego nieszczęście okazało się, że nie jest aż tak dobrym pływakiem jak mu się zdawało. Woda porwała go ze sobą i wyrzuciła na brzeg dopiero kilka kilometrów dalej. Przez trzy dni nie mógł się zbudzić. Zdawało się, że jego żywot dobiegł końca, on jednak był silny, chociaż powrót do pełnego zdrowia trochę mu zajął. Strach oraz nienawiść do morza trwa w nim aż do dzisiaj. Całe to wydarzenie wywołało sporo plotek na jego temat. Mówiono, że jest nie do końca sprawny na umyśle, że chciał popełnić samobójstwo. W wyniku tego wszystkiego stracił również zaufanie i szacunek Pana Ojca, który do tej pory przymykał oko na jego wybryki. W życiu samego Leytona nastąpił dosyć dziwny okres. Zamknął się w sobie i całkowicie poświęcił się treningowi. Wkrótce mało kto w Końcu Burzy był w stanie mu dorównać. Nie przysporzyło mu to jednak sławy, wręcz przeciwnie. Zaczęto nazywać go „obłąkanym rycerzem” bądź też „brudnym wojownikiem”.
Zdawało się, że gdy wybuchła wojna, mężczyzna otrzyma swoją szansę. Po cichu liczył, że będzie mógł udowodnić swoją wartość, ale zwłaszcza pragnął stanąć u boku brata. Nie potrafił znieść myśli, że może go tam zabraknąć. Ojciec ożywił jego najgorsze koszmary. Uniemożliwił mu wyjazd na dwie wojny – najpierw z rodem Tullych, a następnie Martellów.
Był to dość brutalny sposób, aby wymusić na nim pewne zmiany, ale nawet to nie poskutkowało. Wojny skończyły się sukcesem, a Leyton wciąż stoi w miejscu, czekając na swoja okazję, aby udowodnić ludziom, że nie jest jedynie dziwnym, obłąkanym i zaniedbanym synem Lorda.


Ekwipunek


- srebrna zbroja płytowa, ze złotym jeleniem na piersi
- zbroja skórzana
- miecz jednoręczny, z wygrawerowanym hasłem "Nasza jest furia"
- dobrego wykonania włócznia
- sztylet
- sygnet rodowy
- prosty materiałowy strój oraz skórzana kamizelka

acidbrain



Ostatnio zmieniony przez Leyton Baratheon dnia Wto Sty 13, 2015 11:16 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Ivory Targaryen

Ivory Targaryen
Dorne
Skąd :
Dorne, Słoneczna Włócznia
Liczba postów :
2203
Join date :
23/10/2013

Leyton Baratheon Empty
PisanieTemat: Re: Leyton Baratheon   Leyton Baratheon EmptyWto Sty 13, 2015 10:58 pm

Cytat :
Posiadł niesamowite umiejętności, stając się zabójczo groźny nie zależnie od typu broni jaki dzierży – topór, włócznia czy też kusza. Najpewniej czuje się jednak z mieczem w ręku. Pomimo młodego wieku można zaliczyć go do elity szermierczej w Westeros.

Hola, hola. Rozumiem, że Leyton może mieć talent do wojaczki i kilka lat już trenować, jednakże nie może doskonale władać każdą bronią. Albo więc najlepiej włada mieczem, albo toporem, albo włócznią, a kusza to już w ogole co innego, więc musisz się na coś zdecydować. A ponadto nie podoba mi się ta elita szermiercza. Stanowczo jest na to zbyt młody i nie ma doświadczenia, by go zaliczyć do najlepszych.
Powrót do góry Go down
Leyton Baratheon

Leyton Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
14
Join date :
11/01/2015

Leyton Baratheon Empty
PisanieTemat: Re: Leyton Baratheon   Leyton Baratheon EmptyWto Sty 13, 2015 11:16 pm

Poprawione.
Powrót do góry Go down
Ivory Targaryen

Ivory Targaryen
Dorne
Skąd :
Dorne, Słoneczna Włócznia
Liczba postów :
2203
Join date :
23/10/2013

Leyton Baratheon Empty
PisanieTemat: Re: Leyton Baratheon   Leyton Baratheon EmptyWto Sty 13, 2015 11:18 pm

Akceptuję!
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Leyton Baratheon Empty
PisanieTemat: Re: Leyton Baratheon   Leyton Baratheon Empty

Powrót do góry Go down
 

Leyton Baratheon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Leyton Florent
» Baratheon
» Ród Baratheon
» Aylward Baratheon
» Adrilla Baratheon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Archiwum-