Rethel Royce nie odbiega swoim wyglądem od reszty mężczyzn z jego rodu. Jest wysoki, mierzy on bowiem sto dziewięćdziesiąt dwa centymetry wzrostu, a jego postura od razu pokazuje, że wojaczka nie jest mu obca. Rysy twarzy ostre, jak na Royce'a przystało, pokrywają ją niezbyt wymyślne barwy wojenne, które dodają mu nieco dzikiego charakteru. Oczy małe, srebrzystego koloru. Zawsze czujne, przenikliwie obserwują otaczających mężczyznę ludzi. Długie, brunatne włosy, gdzie nie gdzie splecione w małe warkocze, zazwyczaj rozpuszczone same sobie, wirują wraz z wiatrem na wszystkie strony. Czasem jednak zdarza się, że Royce zaczesuje część włosów do tyłu, związując je w koński ogon.  
Postawa Rethela jest taka sama, z jakiej słyną wszyscy mężczyźni z nazwiskiem Royce. Wyprostowana, dumna i silna. Gdy mężczyzna pojawia się na horyzoncie, boje od niego pewność siebie, determinacja i zdecydowanie. Od razu widać, że w jego żyłach płynie krew Pierwszych Ludzi.
Zazwyczaj przywdziewa słynną zbroję rodu Royce, która cała pokryta runami, ma chronić go przed wszelkimi ranami. Pancerz ten jest koloru ciemnego, niemal czarnego brązu. Na niego często zakłada ciepły, futrzany płacz z kapturem, niezastąpiony w chłodniejsze dni. Podczas uroczystości, lub w miejscach, w których może czuć się swobodnie( takich jak Runestone), ubiera się lżej, w wygodne, lekkie szaty z różnych materiałów.

Rethal urodził się jako najstarszy syn Lorda Royce i już od początku potwierdził to, co przepowiadali wszyscy - był kropla w kroplę jak jego ojciec. Jego dzieciństwo przebiegało szybko a młody Royce uczył się wszystkiego co jego Pan Ojciec uznał za słuszne. Dlatego też obok nauki posługiwania się orężem, uczył się pisać i czytać. Poznawał dokładną historię swojego rodu a także wszystkich Szlachetnych Rodzin w Westeros. Nigdy jednak nie wykazywał predyspozycji do tego, aby zostać wielkim uczonym. Nie taka też miała być jego rola. Rethal Royce miał być wykształcony, jednakże przede wszystkim miał być silny, znać się na strategii, umieć władać bronią, by móc bronić swoją rodzinę oraz Dom Arrynów i całą Dolinę, jeżeli wynikłaby taka konieczność.
Dlatego też młody Rethal ćwiczył, uczył się ciężkiej sztuki walki by być gotowym. I chociaż było to o wiele trudniejsze niż przyswajanie sobie wiedzy o drzewach genealogicznych poszczególnych rodów, to chłopak nie tracił ducha. Był urodzonym wojownikiem, tak jak Lord Royce. Poza tym odziedziczył po nim także niezwykłą upartość charakteru i nie przyjmował do wiadomości czegoś takiego jak porażka.
Głośno zrobiło się o nim, gdy skończył dwadzieścia dni imienia. Wtedy też zdecydował udać się za mur, by na własnej skórze przekonać się jak tam naprawdę jest i czy opowieści mają ziarna prawdy. Nie jest do końca wiadome jak długo tam przebywał. Jedni mówią, że wrócił zaledwie po kilku dniach, inni, że spędził tam przynajmniej trzy dni imienia. Nie ulega wątpliwości jednak, że po powrocie do domu, jego charakter znacznie się zaostrzył. Przywiózł ze sobą także pamiątkę w postaci barw wojennych, które często widnieją na jego twarzy. Powiada się, że spotkał dzikich, zakochał się w jednej z tamtejszych kobiet, a że temperament miała równie ostry co on, złączyli się, póki nie postanowił wrócić. To właśnie dzięki niej, serce Rethel'a zaczęło bić nieco bardziej dzikim rytmem. On sam nie komentuje w żaden sposób swojej podróży, przeznaczając swoją uwagę na bardziej istotne sprawy.
Obecnie Rethel Royce skończył trzydzieści dni imienia. Stał się postawnym mężczyzną, doskonałym wojownikiem i zręcznym dowódcą. Zdobył szacunek wśród ludzi Doliny, lecz jego historia jeszcze się nie skończyła. Całkiem trafnym byłoby stwierdzenie, że ona dopiero się zaczyna.

Powiedzieć, że Rethel rzadko kiedy jest uzbrojony to tak, jakby stwierdzić, że można wspiąć się na mur przy pomocy drewnianej drabiny.
Rethel Royce zawsze ma przy sobie ostrze, którym mógłby się bronić w razie konieczności. Na plechach nosi potężne obusieczne ostrze nazwane przez niego "Kłem Wiatru". Przy pasie znajdują się dwa mniejsze ostrza, którymi może równie dobrze walczyć jak rzucić w przeciwnika. Najistotniejsza jest jednak masywna zbroja płytowa pokryta runami, z której znany jest dom Royce. Ta, którą nosi Rethel ma kolor ciemnego brązu, który niemal wpada w czerń. Runy, którymi jest pokryta mają chronić przed ranami tego, kto ją nosi. Nie wiadomo ile jest w tym prawdy, jednakże Rethel przez całe swoje życie nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Mężczyzna jest także właścicielem potężnego konia, którego nazwał "Grom". Do siodła przywiązana jest duża, okrągła tarcza z metalowymi wstawkami, na której widnieje herb Domu Royce, oraz miecz półtorak, który już nie raz okazał się pomocny w walce.