Dwa identyczne zamki położone na skraju Zielonego Rozwidlenia Tridentu łączy kamienny i łukowaty most. Jest on na tyle szeroki, że można by tam zmieścić dwa spore wozy, kilku piechurów i pewnie jeszcze ze dwóch jeźdźców. Na samym środku znajduje się pilnie strzeżona Water Tower, z której rozciąga się widok na całą rzekę i najbliższe okolice.
Most łączący Bliźniaki jest naprawdę imponujących rozmiarów i choć w kilku miejscach widać pęknięcia i dość spore szczeliny, to dalej stanowi jedyną, sensowną przeprawę na drugi brzeg rzeki chyba w promieniu setek mil w dowolnym kierunku. Freyowie dbają, by wszelkie ubytki i uszkodzenia nie sprawiały zagrożenia zarówno dla członków rodu, jak i dla osób zainteresowanych podróżą na północ, południe czy wschód bądź też zachód.
Wejść na most na obu brzegach pilnuje straż, a zależnie od pory dnia ich liczba waha się od tuzina do dwóch. Freyowie mogą sobie pozwolić na takie "szastanie" wojskiem, nie dość, że ich stać, to jeszcze mają pod dostatkiem wojska. W końcu każdy, komu zależy na przejściu i na czasie, musi przejść właśnie tędy, przez ziemie Freyów.
Most jest także regularnie patrolowany przez nieduży oddział - wypatruje on wszystkich, którzy nielegalnie próbują dostać się na drugi brzeg, czy to przekraczają rwący nurt rzeki, czy to przemykając w jakiś nieznany sposób mostem, ryzykując nie tyle swoje zdrowie, co życie i honor.
Przejście na drugi brzeg nie kosztuje zbyt wiele, wbrew pozorom. Dziesięć smoków od osoby to niska cena - podróż okrężną drogą może się okazać znacznie, znacznie droższa i niebezpieczna.