a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Przystań



 

 Przystań

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Walder Frey

Walder Frey
Nie żyje
Skąd :
Dorzecze, Bliźniaki.
Liczba postów :
78
Join date :
26/04/2013

Przystań Empty
PisanieTemat: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 8:34 am

Z dziedzińca w zachodnich Bliźniakach można bezpośrednio wyjść do niedużego "portu", czy też może "przystani", gdzie zacumowane jest kilka niedużych łodzi, umożliwiających patrolowanie rzeki oraz wypatrywanie tych, którzy nielegalnie przekraczają wody.
To skąd wypływają rybacy, łowiący ryby które bardzo często goszczą na stołach bliźniaczych twierdz, więc w specyficznych porach dnia panuje tutaj naprawdę ożywiony ruch. Łodzie wypływają, wracają, trwa rozładunek i załadunek towarów, panuje ogólny chaos i charakterystyczny, typowy dla tego rodzaju prac zapach.
Choć jest to dość pospolite miejsce, gdzie kręci się mnóstwo służby i wojów, to poza porankami i wieczorami nie ma tu praktycznie nikogo. Oczywiście nie liczymy paru strażników, których obowiązkiem jest ochrona tego wrażliwego punktu twierdzy, znajdującego się od strony rzeki. Mimo to przystań ta jest praktycznie najbardziej cichym i spokojnym miejscem przez większość dnia. Z łatwością można tu przyjść i odpocząć, wpatrując się w falującą wodę z bliska, zapominając o troskach i problemach życia codziennego.
Powrót do góry Go down
Bethany Frey

Bethany Frey
Nie żyje
Skąd :
Bliźniaki, Dorzecze
Liczba postów :
20
Join date :
26/04/2013

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 9:01 pm

Po opuszczeniu z biblioteki Bethany przemierzała szybkim krokami zamek. Mijając po drodze krewnych witała ich skinieniem głowy i lekkim uśmiechem. Wszystko to co kłębiło sie wewnątrz niej pozostawało wewnątrz. Jak każdą stosowną damę od dziecka uczono ją by nie zachowywać sie gwałtownie. Potrafiła znaleźć uśmiech na każdą okazję, niezależnie od tego, co w danej chwili czuła.
W przypływie wzburzenia, które tak skrzętnie maskowała, ale które mimo to wypełniało jej serce z zaskoczeniem stwierdziła, że stopy poniosły ją na dziedziniec. Stamtąd już niedaleko było do przystani, gdzie Bethany uwielbiała przesiadywać wpatrując się w taflę wody. Jak zwykle o tej porze nie kręciło się tu zbyt wiele ludzi, dlatego dziewczyna pozwoliła sobie na chwilę wytchnienia. Postanowiła, że powinna oszczędzić sobie widoku siostry przez najbliższe kilka dni. Była trochę zawstydzona przypływem negatywnych uczuć względem Leony, ale może rzeczywiście nadszedł czas by każda poszła własną drogą. Pomimo irytacji jaką wywoływała w niej siostra, na samą myśli czuła nieprzyjemny uścisk w żołądku o nieuchronnej rozłące.
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 9:06 pm

Leona myślała o tym co powiedzieć siostrze kiedy się na nią natknie. Myślała o dziadku, o Bliźniakach, o tym jak jej siostra mocno zdenerwowała się słowami dziadka. Kompletnie nie wiedziała co jej powiedzieć ,ale nieprzerwanie krążyła po zamku mając nadzieję ją spotkać. Nie widziała jej od spotkania w bibliotece. Bethany skutecznie zaszyła się gdzieś i nie dawała znaku życia . Nareszcie cos przywiodło Leonę do przystani, tego dnia wyjątkowo mniej ruchliwej. I znalazła ją! Siedziała skulona na pomoście i patrzyła na swoje stopy zupełnie jak nie ona. Leona ostrożnie usiadła obok i przytuliła się do siostry. Beth powiedz coś , tylko proszę nie wyzywaj mnie od dzieci. Myślisz ,że jest mi lekko? Nie spodziewałam się tego co dziadek wymyślił. Bethany jednak milczała. Leona pragnęła aby siostra odpowiedziała jej cokolwiek.
Powrót do góry Go down
Walder Frey

Walder Frey
Nie żyje
Skąd :
Dorzecze, Bliźniaki.
Liczba postów :
78
Join date :
26/04/2013

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 9:22 pm

Walder przechadzał się po Bliźniakach, pilnując ostatnich przygotowań do wyjazdu. Kruk, jakiego otrzymał od Rodericka z domu Tully, był krótki acz treściwy, więc wszelkie przygotowania nie trwały zbyt długo. Droga rzeczna wydawała się być najrozsądniejszym wyjściem, najszybszym i najbezpieczniejszym.
Królewska Przystań jest wiele setek mil stąd, podróż lądem może zająć naprawdę dużo czasu, a do tego trzeba jeszcze zatrzymać się w Darry i skontaktować się z Tully... tak dużo do zrobienia, tak mało czasu. I jeszcze jego wnuczki gdzieś się zapodziały!
Zganił jednego ze zbrojnych, który zaczął się zbyt mocno spoufalać z jedną ze służek, zamiast wykonywać swoje obowiązki. Służka natomiast, młoda dziewczyna z jakiegoś podrzędnego rodu, wypełniająca tylko swoje obowiązki, spłonęła rumieńcem i czym prędzej czmychnęła sprzed wzroku nestora rodu.
W końcu Walder skierował swe kroki do przystani, niedużej ale funkcjonalnej. Nie spodziewał się spotkać tu swoje wnuczki, w końcu ostatni raz widział je w bibliotece, ale z drugiej strony normą było potykanie się o Freya w Bliźniakach. Uśmiechnął się lekko, widząc obie panny, szybko jednak mina mu zrzedła, gdy przyjrzał się im dokładniej. Westchnął ciężko, podchodząc bliżej i, jak to miał w swoim zwyczaju, gładził siwą, wiekową brodę.
- Nikt nikogo nie będzie wyzywał od dzieci, Leono. - odparł na przywitanie, nie patrząc jednak w stronę żadnej z młodych panien. Podszedł tak blisko wody, jak tylko mógł bez narażania się na groźbę upadku i utraty zdrowia.
- Jestem pewien, że nasza rozmowa w bibliotece była dla was szokiem i ciężko wam się oswoić z myślą o ożenku. Sądzę więc, że mam dobrą nowinę. Niebawem ruszamy do Królewskiej Przystani. Od tygodni było wiadomo, że nowy król, oby Siedmiu miało go w opiece, zechce spotkać się z poszczególnymi rodami, jednak dopiero teraz wszystko zostało ustalone. Niebawem opuścimy Bliźniaki. - dokończył, ciągle wpatrując się w wody Tridentu, spokojne, głębokie, niewzruszone, tak, jak potężne mury Bliźniaków. Podróż do stolicy to głównie obowiązek oddania hołdu królowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by młodsze pokolenie zaszalało i skorzystało z rozrywek, jakie oferuje wielkie miasto.
Na koniec spojrzał w kierunku wschodniego i zachodniego zamku, zastanawiając się, gdzie też może być Erin. Ona również powinna usłyszeć te słowa od niego, a nie z drugiej czy trzeciej ręki. No i nie uśmiechało się staremu człowiekowi uganiać za młódką.
Powrót do góry Go down
Go??

Anonymous

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 9:35 pm

Siedziała u siebie w pokoju, spokojnie czytając jedną książkę za drugą. Całe zamieszanie ją minęło. Właściwie to nie była go nawet świadoma.
Po jakimś jednak czasie znudzona czytaniem, a raczej wyjątkowo długim wstępem pewnej książki wyszła ze swojego pokoju. Od razu udała się na poszukiwania, którejś ze sióstr albo dziadka. Ostatecznie od służącej dowiedziała się gdzie podziała się jej rodzina.
Nigdzie jej się nie spieszyło, toteż pozwoliła sobie na podziwianie piękna otoczenia. W końcu jednak dotarła nad przystań. Myśli jej swobodnie wędrowały przez jej głowę, nie skupiała się na niczym szczególnym. Uśmiechnęła się jednak wesoło, kiedy zobaczyła dziadka i siostry. Chwyciła za poły długiej, białej sukni i ostatni kawałek pokonała praktycznie biegiem. Rącza jak łania i tak samo, jak ona zgrabna. Pełna wdzięku wylądowała niedaleko sióstr, oczywiście uważając by nie stracić równowagi. Dopiero teraz zwróciła uwagę na Leonę i Bethany. Wyglądały na smutne. Podniosła na dziadka zielono-niebieskie spojrzenie.
-Dziadku czy coś się stało? – Zapytała domyślając się, że to właśnie on, będzie najlepiej zorientowany w sytuacji. Albo przynajmniej taką miała nadzieję.
Powrót do góry Go down
Gość

Anonymous

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 10:01 pm

Leona odwróciła wzrok w kierunku siostry. Słońce lekko ją oślepiało wiec przytknęła dłoń do czoła i zrobiła lekki grymas. Jedziemy do Królewskiej Przystani. Razem z Tullymi. Będziemy oddawać cześć królowi.Więcej nie wiem.Leona sposępniała, miała nadzieję pogodzić się z siostrą ale ta nawet gdyby siedziały tu same nie odezwałaby się. Przynajmniej takie robiła wrażenie. Leonie ciążyło to bardzo. Nie miały już znaczenia żadne sojusze, małżeństwa ani Boltonowie. Jej kochana siostra milczała ,a jakby wołała o wybawienie tylko ,że Leona nie miała pojęcia co robić. Zastanawiała się tylko czy Erin też odbyła taką rozmowę z dziadkiem jak one. Nie zapowiadało się na to. Erin była taka zadowolona i pogodna. Nawet w takiej chwili nie mogla się solidaryzować z siostrami. Miała całkiem spokojny umysł.
Powrót do góry Go down
Walder Frey

Walder Frey
Nie żyje
Skąd :
Dorzecze, Bliźniaki.
Liczba postów :
78
Join date :
26/04/2013

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 11:27 pm

Trzy młode Freyówny, tak różne, jak noc, dzień i poranek, ale jednocześnie tak bardzo podobne. Duma rodu, oczka w głowie dziadka i niestety karta przetargowa w grze politycznej. Takie już jest życie. Walder odwrócił się, poświęcając każdej z trzech panien chwilę uwagi i pogrążając się w myślach. Jedną wydał za Boltona, niejako zyskując klucz do północy. Jedną za Greyjoya, wkraczając na szerokie morza. Jedna była czysta i wolna, nie przeznaczona nikomu.
- Owszem, stało się. Musimy udać się do stolicy, by złożyć hołd królowi. Jesteście młode, nie zaprzątajcie więc sobie waszych ślicznych główek ważniejszymi sprawami. Korzystajcie z życia, a z tego co wiem, Targaryenowie planują bal i turniej rycerski. - zakończył weselszym tonem, mając nadzieję, że bal oraz turniej ucieszą jego wnuczki. Sam nie przepadał ani za jednym, ani za drugim, jednak młodsze pokolenie powinno się ucieszyć z tych wieści. Część jego krewniaczek miały ciągoty właśnie ku brutalniejszym i bardziej krwawym rozrywkom, część natomiast wolała zabawę, spokój czy ciszę. A tego wszystkiego jest aż nadto w Królewskiej Przystani.
- Ach, prawie zapomniałem. Ruszę przodem, z czterema rycerzami. Wy, moje drogie dzieci, będziecie się trzymać z tyłu, razem z ochroną. W ten sposób dotrzemy do Darry, gdzie czekać na nas będą Tully z Riverrun. Razem z nimi udamy się na południe. - dodał po krótkiej chwili. Sędziwy wiek miał wiele zalet i niestety jeszcze więcej wad, a szwankująca pamięć była jedną z nich. Na szczęście nie doskwierał mu ból w piersiach, więc o samą podróż się nie martwił. Droga do spotkania z wysłannikami z Riverrun była wręcz banalna, albo Tridentem, rzecznym okrętem, albo lądem, Królewskim Traktem. Kto co wybierze, to już nie zależy od starego Freya. O bezpieczeństwo martwić się nie musi, poza rycerstwem tuzin zbrojnych na głowę przypadnie, więc podróż winna minąć sprawnie i bezpiecznie. Nikt chyba nie rzuci się na mniej więcej 60 chłopa uzbrojonych po zęby.
A sam ruszy przodem, by wszystko przygotować na przybycie swych wnuczek. Skłonił się więc i udał się w kierunku dziedzińca, gdzie czekały już wozy i konie, gotowe do drogi.
Powrót do góry Go down
Go??

Anonymous

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyPon Kwi 29, 2013 11:51 pm

Przeniosła spojrzenie na siostrę, która to odpowiedziała pierwsza. Uniosła nieco brwi słysząc jej słowa. Cóż brzmiało to jak dobra wiadomość, nawet bardzo dobra wiadomość. W końcu tak rzadko bywały tam na dworze króla. Chciała się uśmiechnąć wesoło słysząc to, ale nic takiego nie nastąpiło. Zasmucił ją, bowiem wyraz twarzy Leony. Widziała, że coś jest nie tak między tymi zgodnymi istotami. Nie śmiała jednak zapytać, co je dręczy.
Potem spojrzenie przeniosła na swojego dziadka, do którego już chętnie i bez wahania się uśmiechnęła. O polityce nie wiedziała praktycznie nic. Tematy te również niewiele ją obchodziły, zdecydowanie bardziej wolała się uczyć lub czytać. Nie miała pojęcia o losie swoich sióstr.
Tym razem, słysząc słowa dziadka uśmiechnęła się. Bez wahania i szeroko, słysząc o balu. Cóż turniej rycerski niespecjalnie ja interesował, chociaż możliwość zobaczenia takiego widowiska na żywo wydawała się niezwykle kusząca.
-To cudowna wiadomość. Naprawdę wspaniała – zaklaskała w dłonie, by potem złączone wtulić między piersi. Niewiele brakowało by się okręciła z radości dookoła własnej osi, ale ostatecznie tego nie zrobiła. Nie powinna aż tak się tym wszystkim emocjonować.
Uchyliła usta by coś powiedzieć, ale ostatecznie tego nie zrobiła. Zagryzła jedynie swoją ciemnoróżową wargę. Dziadek jest starszy i wie lepiej, co jest dobre, powtórzyła sobie w myślach. Skinęła głową na znak, iż doskonale to rozumie.
Ujęła znów poły sukni i dygnęła żegnając się w ten sposób z dziadkiem. Niedługo później, również poszła się przygotować do podróży. Zostawiając siostry same sobie.
Powrót do góry Go down
Bethany Frey

Bethany Frey
Nie żyje
Skąd :
Bliźniaki, Dorzecze
Liczba postów :
20
Join date :
26/04/2013

Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań EmptyWto Kwi 30, 2013 1:37 am

Uniosła brwi, słysząc rozentuzjazmowane słowa siostry na wieść o wyjeździe do stolicy. Bethany obce były takie spontaniczne odruchy radości i pomimo młodego wieku jej młodzieńczy entuzjazm był w dużej mierze efektem kalkulacji. W okazywaniu uczuć i emocji była dotychczas powściągliwa. Gorzej radziła sobie z frustracją i łatwo popadała w gniew. Nigdy otwarcie go nie wyrażała, co z czasem zrodziło w jej sercu zamiłowanie do okrucieństwa. Nie odezwała się słowem do swojej małej siostrzyczki, która tak bardzo łaknęła jej aprobaty. W pewnym sensie jej cierpienie sprawiało Bethany przyjemność. Nie oznaczało to, że nie kochała Leony. Wręcz przeciwnie, była najbliższym jej sercu członkiem rodziny. Zawsze o nią dbała i przejmowała się jej losem, czasem tylko ku własnemu rozbawieniu lubiła ją dręczyć. Miłość, nienawiść, trudno powiedzieć czy Bethany potrafiła oddzielić jedno od drugiego.
Widok Erin ku jej zaskoczeniu sprawił jej przyjemność. Nie można było powiedzieć, że dotychczas siostry pałały do siebie gorącą miłością, obie miały swój świat i od dawna żadna z nich nie miała wstępu do świata drugiej. Bethany zajęta była pouczaniem najmłodszej, wpatrzonej w nią jak w obrazek, poza tym sama Erin stosunkowo zwiększała dystans między nimi.
- Od dawna chciałam zobaczyć stolicę. Dziękuje ci dziadku za to, że postanowiłeś zabrać nas ze sobą- powiedziała niemal radosnym tonem, jej twarz momentalnie się rozpogodziła, jakby nagle zapomniała o wszystkich dotychczasowych troskach. W myślach układała już listę sukni, które zabierze ze sobą. Nie może przecież wyglądać gorzej od innych panien. Próżność dziewczyny należało po części przypisywać matce, która od małego wpajała jej pretensje do bycia wielką damą. Gdy wszyscy się rozeszli, Bethany natychmiast udała się w stronę zamku by jak najlepiej przygotować się do podróży.

Powrót do góry Go down
Sponsored content


Przystań Empty
PisanieTemat: Re: Przystań   Przystań Empty

Powrót do góry Go down
 

Przystań

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Dorzecze :: Bliźniaki-