a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Kyra Goodbrother



 

 Kyra Goodbrother

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość

Anonymous

Kyra Goodbrother Empty
PisanieTemat: Kyra Goodbrother   Kyra Goodbrother EmptyWto Lut 17, 2015 7:44 pm





Kyra Goodbrother

Wiek:
22 dni imienia
Miejsce urodzenia:
Wielka Wyk, Hammerhorn
Ród:
Goodbrother
Stanowisko:
najstarsza córka Lorda Hammerhorn
kapitan Pomsty Krakena

Aparycja


Wschodzące słońce miało kolor krwi. Jego blask wyciekał ze wschodu i plamił niebo na czerwono, znacząc strzępy obłoków skradzionym złotem. Spokojne morze ciągnęło się aż po kres horyzontu, przywodząc na myśl nieprzebrany zbiornik rubinowej juchy.
Czerwień, czerń i złoto. Barwy ich życia.
- Tego ranka wyglądasz wyjątkowo pięknie, Kyro.
Westchnęła, jakby to było dziełem przypadku. Jakby nie spędziła godziny na mizdrzeniu się przed poobijanym, starym lustrem. Jakby nie pragnęła za wszelką cenę rozczesać suchych, połamanych od słońca, wiatru i soli włosów barwy słomy. Jakby nie próbowała uwydatnić niewielkich piersi pod skórzaną kamizelą.
- Takie są fakty. Ich stwierdzenie to żaden dar. Po prostu dowodzisz, że nie jesteś ślepy. - ziewnęła i przeciągnęła się, opierając kościstym, niemal męskim tyłkiem o burtę, każąc mu jeszcze chwilę czekać. - Ale chętnie posłucham dalej.
Odchrząknął hałaśliwie, po czym uniósł jedną dłoń, jak kiepski błazen przygotowujący się do wielkiego monologu.
- Twoje włosy podobne są... lśniącemu całunowi z soboli!
Kąciki ust Kyry drgnęły nieznacznie, gdy zerknęła na Haralda z pogardą, na którą stać wyłącznie Żelazne Kobiety. Była niska i nieszczególnie kobieca w krągłościach – na dobrą sprawę Goodbrotherówna przypominała dorastającego chłopaka, zbyt kościstego, zbyt niezgrabnego, zbyt roztargnionego, by panować nad pozornie nieporadnymi ruchami. Wrażenie to znikało jednak w chwili, w której sięgała po zawieszony u boku toporek - wtedy precyzja jej ruchów była zdumiewająca, kocia... i mordercza.
- Ty pompatyczny fiucie. Czym były wczoraj? Złotem o świcie. To mi się bardziej podobało, miało w sobie odrobinę poezji. Słabej poezji, ale zawsze.
- Psiakrew. - zmrużył oczy i zapatrzył się na chmury. - Zatem twoje oczy jaśnieją przeszywająco niczym bezcenne szafiry!
Kyra przeniosła na niego przeszywające, jasnoniebieskie spojrzenie, unosząc wysoko brwi.
- Czyli mam na twarzy kamienie?
- Usta jak płatki róży?
Splunęła na niego, ale spodziewał się tego, więc uskoczył; flegma minęła Haralda Drumma i zniknęła w odmętach słonej wody.
- Żeby twoje róże lepiej rosły, dupku. Stać cię na więcej.
- Codziennie jest trudniej - mruknął. - Klejnot, który zrabowałem, cudownie na tobie wygląda.
Uniosła prawą dłoń, z podziwem przyglądając się rubinowi wielkości migdała, w którym odbijały się pierwsze promienie słońca, upodabniając go do otwartej rany. Łańcuszek z tym kamieniem był jedyną ozdobą, jaką Kyra nosiła... przez całe swe życie. I wątpiła, by miała kiedykolwiek z niej zrezygnować.
- Rzeczywiście, otrzymywałam już gorsze dary.
- Pasuje do twojego ognistego charakteru.
Parsknęła.
- I mojej krwawej reputacji.
- Szczać na twoją reputację! To tylko bełkot idiotów! Jesteś snem. Wizją. Wyglądasz jak... - Pstryknął palcami. - Bogini Wojny we własnej osobie!
- Bogini, co?
- Wojny. Podoba ci się?
- Może być. Jeśli zdołasz choć w połowie tak dobrze podlizywać się dziedzicowi Greyjoyów, to może dostaniemy premię.
Harald wydął wargi.
- Nie ma to jak pełne, krągłe pośladki Jego Ekscelencji Hurleya o poranku. Smakują... potęgą.
Fale szumiały kojąco, ustępując przed smukłym dziobem drakkara przecinającego morską toń. Reszta świata pozostawała daleko za nimi. Niebo na wschodzie wykrwawiło się z czerwieni do różu i to właśnie na jego tle ich oczom powoli ukazywał się stały ląd – w rzece, wijącej się przez jesienne lasy w głębi stromej doliny, odbijały się promienie słońca. Lśniła jak maszerująca armia, szybko i bezlitośnie płynąc ku morzu. W stronę Zatoki Krakena.
- Czekam - powiedział.
- Na co?
- Na moją porcję komplementów, rzecz jasna.
- Jeszcze mi tu, kurwa, pękniesz, jak się będziesz tak puszył. - podwinęła lniane mankiety koszuli. Nigdy nie nosiła sukien, nie licząc rzecz jasna okresu dzieciństwa, były to jednak przejawy despotyzmu matki, które Kyra ukróciła z właściwą sobie stanowczością, gdy tylko zaczęła po raz pierwszy krwawić… udowadniając tym samym, że jest kobietą bez względu na to, co nosi. Wszak pod skórzanymi, przeżartymi solą spodniami też może tkwić wagina, co udowadnia niemal połowa mężczyzn na pokładzie statków jej braci. - Nie chciałabym mieć twoich flaków na swojej nowej koszuli.
- Cóż za cios! - Harald przycisnął dłoń do piersi. - Prosto w serce! Tak mi się odpłacasz za lata oddania, nieczuła suko?
- Jak śmiesz mówić o oddaniu, prostaczku? Jesteś jak kleszcz oddany tygrysowi!
- Tygrysowi? Ha! Kiedy porównują cię do zwierzęcia, zazwyczaj wybierają węża.
- To lepsze niż robak.
- Dziwka.
- Tchórz.
- Morderczyni.
Temu nie mogła zaprzeczyć. Ponownie zapadła między nimi cisza. Nad wodą szerokie koło zatoczyła mewa, krzycząc przeraźliwie. Harald westchnął cicho, odrywając się od po raz setny zawiązywanego przez siebie węzła i spojrzał poważnie na Goodbrotherównę. Miała ostre, zdumiewające rysy, tak niepodobne do urody lądowych kobiet - jednak to właśnie ten nieposkromiony, twardy wdzięk czynił Kyrę Goodbrother Żelazną Zdzirą z krwi i kości. Nie była damą, czasami wątpił nawet, czy była człowiekiem, ale bez wątpienia mógł stwierdzić jedno: miał szczęście, że wybrała akurat jego. Harald odkaszlnął cicho, rzucając w końcu czule:
- Tego ranka wyglądasz wyjątkowo pięknie, Kyro.
To sprawiło, że uśmiechnęła się półgębkiem. Z tej strony, której nie widział.
- No cóż, takie są fakty.



Historia


CO TAKIEGO DZIAŁO SIĘ OD MOMENTU NARODZIN TWOJEJ POSTACI? W CO NAJMNIEJ 10 ZDANIACH OPISZ JEJ HISTORIĘ, NIE ZAPOMINAJĄC ZARÓWNO O PRZEŁOMOWYCH, JAK I MNIEJ ISTOTNYCH, LECZ RÓWNIE CIEKAWYCH MOMENTACH ŻYCIA.



Ekwipunek


TUTAJ ZAMIEŚĆ OPIS (NAJLEPIEJ WYPUNKTOWANY) PRZEDMIOTÓW, W KTÓRE BĘDZIE WYPOSAŻONA TWOJA POSTAĆ NA SAMYM POCZĄTKU FABULARNEJ ROZGRYWKI. PAMIĘTAJ, IŻ STAN POSIADANIA POWINIEN BYĆ ADEKWATNY DO STANOWISKA ORAZ POZYCJI ZAJMOWANEJ PRZEZ KREOWANĄ POSTAĆ. PRZYPOMINAMY JEDNOCZEŚNIE, ŻE BROŃ Z VALYRIAŃSKIEJ STALI NIE JEST PRZYZNAWANA W KARCIE.



Powrót do góry Go down
 

Kyra Goodbrother

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Kyra Bolton

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-