a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Terryn Mormont



 

 Terryn Mormont

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Terryn Mormont

Terryn Mormont
Nie żyje
Skąd :
Bear Island
Liczba postów :
16
Join date :
26/04/2013

Terryn Mormont  Empty
PisanieTemat: Terryn Mormont    Terryn Mormont  EmptySob Kwi 27, 2013 12:21 am

Terryn Mormont


Wiek:
33 lata

Miejsce Urodzenia:
Wyspa Niedźwiedzia

Stanowisko:
Najstarszy z synów Mormontów, dziedzic.

Ród:
Mormont


Wygląd:

Aby dowiedzieć się, jak wygląda, trzeba zapytać ludzi mających okazję go spotkać, lub przebywających z nim na co dzień. Sam przecież słowa na ten temat nie powie, bo czy to wypada? Czy jest to w ogóle coś godnego uwagi? Na pewno nie, według niego. Przechodząc jednak do sedna: jak przystało na porządnego zaprawionego w boju mężczyznę jest postawny i poszczycić się może doskonałą kondycją. Dobrze zbudowany Wiele wytrzyma i nie łatwo go w jakikolwiek sposób poruszyć. Jest wysoki, co doskonale widać, kiedy przychodzi mu zajmować miejsce wśród reszty członków swojej rodziny. Odznacza się ostrymi rysami twarzy, mocno zaznaczony grzbiet nosa nadaje szlachetności i jakiejś przedziwnej powagi, towarzyszącej mu w każdej sytuacji. Kruczoczarne włosy nosi zazwyczaj starannie przycięte. Ma przenikliwe niebieskie oczy. Jeśli o ubiór chodzi, jest minimalistą. Stawia na rozwiązania praktyczne. Ubiera się w skórzane kaftany, płaszcze. Wszystko w ciemnych barwach- najczęściej widuje się go w czerni, oszczędnie zdobionej srebrnymi klamrami i niemalże niewidocznymi haftami. Nie zwykł wyróżniać się na tle swych braci i sióstr. Nie przeszkadza to jednak temu, aby wyglądał schludnie i odpowiednio do pozycji jaką zajmuje. Mimo wszystko, gdy widzi jak noszą się inni lordowie, kręci z pobłażliwością głową. Być może to zasługa wychowania i warunków do jakich był od dziecka przyzwyczajany.

historia:

Wyspa Niedźwiedzia była miejscem jego narodzin i tam też się wychowywał. Był pierworodnym w rodzinie Mormontów. Jako mały chłopiec niewiele podróżował, jedyne, co przyszło mu dokładnie poznać, to okolice rodzinnego zamku. Nie miał wielkiej wiedzy na temat tego, co działo się poza wyspą. Nie potrzebował jej, gdyż całym światem była dla niego rodzinna twierdza i to, co działo się w niej. Nie oznaczało to jednak, że pozostanie tak na zawsze. Z roku na rok odkrywał w sobie duszę wędrownika. Czuł, że to co do tej pory uważał za wszystko było jedynie ułamkiem ogromnego świata, w którym działo się coś więcej, niż codzienna krzątanina wokół ogniska rodzinnego. Niedługo też był jedynym dzieckiem, jakie wiodło beztroskie życie na Wyspie Niedźwiedziej. Los obdarzył go rodzeństwem, co jakoś bardziej pchnęło go ku światu. Nie czuł już takiej więzi z domem rodzinnym i zapragnął zobaczyć na własne oczy to, o czym do tej pory słuchał jedynie opowieści. Nie miał z tym trudności. Będąc najstarszym synem otrzymał ten przywilej, iż bez zbędnych zakazów zaczął podróżować wraz z ojcem i przyuczać się do roli, być może, przyszłego spadkobiercy rodu Mormontów.

Kiedy okazało się, że świat oferuje o wiele więcej niż surowy klimat Wyspy i skromną twierdzę rodzinną, postanowił, iż będzie reprezentował swój ród poza granicami ziem rodzinnych. Wiedząc, iż będzie to zadanie ciężkie i wymagające wielu poświęceń, przyjął je bez zbędnych słów. Zanim jednak do tego doszło, jego najlepszymi nauczycielami był sam ojciec oraz zaufany przyjaciel- Duncan. Zawsze wspomina te lata z pełnią szacunku w głosie, gdyż to dzięki nim, będąc nawet z dala od domu pamięta o pewnych zasadach, na których bazowali jego przodkowie. Sam też, odziedziczył po nich niezłomny charakter i jest pełnokrwistym Mormontem- ze wszystkimi zaletami, ale również wadami, które często przeszkadzają w życiu codziennym, ale któż pozbawiony jest wad?

Dumnie reprezentować ród- o to stara się zawsze.

Tak więc, od około 20 roku życia jest niemalże wciąż poza swą rodzinną Wyspą Niedźwiedzią, jedynie z niewielkimi przerwami. Zjawia się tam od czasu do czasu i wydaje się, iż chociaż nigdzie na dłuższy czas nie zagrzał miejsca, to jest mimo wszystko bardzo zadowolony z tego, co robi.

Obecnie, ma już nieco lat na karku oraz tobołek przeżyć i doświadczeń u pasa. Nie podejmuje pochopnych decyzji, kieruje się rozwagą. Choć powoli zwracają mu uwagę na to, iż pora przysłużyć się rodzinnie w nieco inny sposób, niż tylko przenosząc się z miejsca na miejsce.

Teraz, znów znajduje się poza Wyspą Niedźwiedzią. Właściwie o tym nie mówi, ale czuje, że wkrótce nastaną nieco inne czasy i przyjdzie mu zrezygnować z dotychczasowego trybu życia. Ojciec wszak na zawsze nie zachowa młodości, a i Terryn ma już swoje lata. Być może wkrótce pomoc rodzinie będzie potrzeba bardziej, niż zwykle i to nie gdzieś w odległych zakątkach krainy, a w surowej i potężnej twierdzy na Wyspie. Również na taki scenariusz musi się przygotować, gdyż nigdy nie wiadomo, co przyniesie nowy dzień. Co dziwne, ojciec coraz częściej nalega, aby pojawiał się w Winterfell. Kilkakrotnie spotkał się z rodziną Starków. Powoli zaczyna rozumieć plany głowy rodu, jednak nie mówi o tym na głos. Może nie do końca w to wierzy?

Jedno jest jednak pewne, kiedy życie będzie musiało ulec zmianie, Terryn pozostawi to, co było bez żalu i pogodzi się z nowymi powinnościami. Tego go nauczono i tego zamierza się trzymać, jak przystało na Mormonta.


ekwipunek:

Nie zwykł nosić przy sobie ogromnej ilości broni. Ma tylko to, co konieczne. Sakwę z pieniędzmi, niewielki nóż schowany w wysokim bucie, z którym nigdy się nie rozstaje. Otrzymał go od swojego nauczyciela, będąc jeszcze małym dzieckiem i pomimo upływu lat nadal służy mu wiernie, a niejeden raz wybawił go z opresji. Od trzech lat jest posiadaczem rodowego ostrza nazwanego Długim Pazurem. Ta doskonała broń wykonana została ze stali valyriańskiej. Chyba od dziecka patrzył nań z jakimś niewypowiedzianym uwielbieniem, ale nawet nie śmiał marzyć, że kiedykolwiek ją otrzyma. Tymczasem, tak się stało i to w zupełnie niespodziewanym momencie. Otrzymał ją od ojca w przeddzień trzydziestych urodzin, podczas jednego z powrotów na Wyspę Niedźwiedzią. Otacza ją takim szacunkiem, iż prędzej zginie, niż pozwoli sobie odebrać. Oprócz miecza i noża ma przy sobie niewielką chustę z rodowym herbem, podarowaną przez matkę.



Powrót do góry Go down
Fire and Blood

Fire and Blood
Włości Korony
Liczba postów :
465
Join date :
23/03/2013

Terryn Mormont  Empty
PisanieTemat: Re: Terryn Mormont    Terryn Mormont  EmptySob Kwi 27, 2013 2:31 pm

Ładna karta, nie zauważyłam jakichś wielkich błędów, tylko jedną literówkę. Akceptuję.
Powrót do góry Go down
Valar Morghulis

Valar Morghulis
Nie żyje
Liczba postów :
124
Join date :
10/04/2013

Terryn Mormont  Empty
PisanieTemat: Re: Terryn Mormont    Terryn Mormont  EmptySob Kwi 27, 2013 3:08 pm

Akceptuję.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Terryn Mormont  Empty
PisanieTemat: Re: Terryn Mormont    Terryn Mormont  Empty

Powrót do góry Go down
 

Terryn Mormont

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Damon Mormont
» Kevan Mormont
» Cinnia Mormont
» Benjener Mormont
» Erika Mormont

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Archiwum-