a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Główny hall - Page 2



 

 Główny hall

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Diryan Stark

Diryan Stark
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
153
Join date :
16/11/2013

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyPon Gru 23, 2013 10:23 pm

First topic message reminder :

Zauważywszy, iż jego towarzyszka marznie, Diryan postanowił zabrać ją do siedziby swej rodziny, aby nieco ochłonęła. Szli krętymi uliczkami Winterfell, co jakiś czas mijając gwardzistów na usługach ojca młodego Starka. Ci skłaniali się dziedzicowi Serca Zimy z nieudawanym - przeważnie - szacunkiem, na co on odpowiadał skinięciem głowy.
Mimo tych wszystkich przedstawień Diryanowi nie można chyba było zarzucić wyniosłości. No dobra, może tylko niewielką; niemniej jednak chłopak zawsze starał się jak najmniej wywyższać w towarzystwie kogokolwiek - bez względu na status społeczny, czy majątkowy danej osoby. Znajomi i przyjaciele Wyjącego o Świcie również nie ograniczali się wyłącznie do szlachty. Młody Stark potrafił znaleźć wspólny język niemal z każdym. Nawet z byłą khaleesi, gotową wbić arakh prosto w serce każdemu, kto znieważy choć w najmniejszym stopniu wszystko to, co związane jest bezpośrednio z Dothrakami, khalasarem, Wielkim Rumakiem, czy jeszcze czort wie czym
Poniekąd do tego właśnie go szkolono przez te półtora roku pobytu w Stolicy. Nauczyciele zawsze powtarzali mu, że podstawą sukcesu jest nawiązanie z odbiorcą kontaktu mentalnego. Sam Stark zastanawiał się, kiedy ci wszyscy mówcy zostaną aresztowani przez władze za uprawianie czarnej magii i herezje. Trzeba im jednak oddać, że trochę racji mieli w tym swoim biadoleniu. O wiele wygodniej jest się z kimś dogadywać, jeśli oboje ludzi wie, o co chodzi im i ich rozmówcy.
- Już lepiej, khaleesi? Cieplej ci? A może zechciałabyś się posilić? - zapytał kobiety, kiedy tylko weszli do siedziby rodu Starków.
Przemierzali teraz główny hol. Wszystkie inne korytarze połączone były właśnie z tym, toteż łatwo będzie trafić stąd do kuchni.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Eldrith Manderly

Eldrith Manderly
Skąd :
Biały Port
Liczba postów :
26
Join date :
11/01/2014

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyPon Sty 20, 2014 4:45 pm

Zaśmiała się cynicznie na słowa którymi powitał ją "małżonek". Posługuję się tu cudzysłowiem, ze względu na fakt, iż Eldrith traktowała ten ślub bardzo hipotetycznie. Przecież zawsze coś mogło się Barnettowi stać, nikt nie zna kart napisanych przez los... Cóż, prócz tych które pisze Eldrith, rzecz jasna.
Lekko kpiący śmiech jakby na pstryknięcie palców zmienił się w pogardliwy półuśmieszek. Zwracał się do niej jak do kogoś z Południa, kto nigdy wcześniej nie odwiedził Północy. Czyżby brat Lorda Winterfell miał aż takie braki w wiedzy geograficznej? A może Południem było dla niego wszystko znajdujące się na południe od jego zamku? Jeśli był takim idiotą bądź ignorantem jak się mogło wydawać, więcej niż pewnym jest, iż Lady Manderly będzie musiała odnaleźć sposób na ulżenie światu i pozbycie się Barnetta.
Wbijała w niego zimne spojrzenie, okolone niewinnie uśmieszkiem po czym odezwała się silnym głosem:
-Zapewniam, iż zdążyłam przez całe swe życie przekonać się, że nie ma w tej zimnej, zatęchłej dziurze nic urokliwego, SIR Stark - podkreśliła najwyraźniej jak potrafiła tytuł, jakim go nazwała, jednocześnie uwydatniając to jego bezczelne przejście na "ty". Co za maniery. Co za gbur. I ona ma być jego żoną? Żeby przez kolejne lata życia bawić się w septę dla niedouczonego wieśniaka, który nawet ze względu na swój wiek (nie wspominając o pozycji) powinien coś sobą reprezentować? Właściwie, dopiero uświadomiła sobie, iż jest to ich pierwsza okazja do rozmowy na stopie towarzyskiej i Lady Manderly była nią bardzo niepocieszona. Lekko mówiąc, tak naprawdę miała ochotę już dziś zaplanować i wykonać zbrodnię na Barnecie.
O nie nie, tak nie będziemy rozmawiać, wieśniaku
- A czy wyglądam, sir Stark - ponowne podkreślenie - jakbym się gdzieś wybierała?- nie miała pojęcia jaki był cel i zamysł tego prostacko sformułowanego pytania, uniosła obie brwi i wyczekiwała na odpowiedź ze zniesmaczoną manierami tego człowieka miną.
Powrót do góry Go down
Barnett Stark

Barnett Stark
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
7
Join date :
24/11/2013

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyPią Sty 24, 2014 7:43 pm

Poczułem lekką niezręczność, gdyż większość towarzystwa skupiła się na rozmowie naszej dwójki, która nie była przepełniona zanadto żadną miłością, nie wspominając nawet o tolerancji. Pewnie w ich myślach przelatują różne podśmiechujki i groteskowe prognozy przyszłości. Kto zwycięży w tym małżeństwie?
Generalnie nie wiedziałem, jakie tematy mógłbym poruszyć i kontynuować rozmowę. Eldrith miała jednak swoją zauważalną, bardzo mocno wyprowadzającą z równowagi słabość do siebie samej. Mimo, że jej ubiór jest trochę odważny, jest też bardzo zadbany. Ale tej twarzy, obawiam się, nie da się uratować. Ciekawe, ile czasu spędza, wykręcając tę miotłę na głowie. Po raz kolejny zainteresowałem się ośmiornicą na głowie Lady Manderly, która mogła wyglądać jak... wszystko. Morskie fale, dzika dżungla, szatynowe tornado. A raczej milion smukłych trąb powietrznych, pofarbowanych na delikatnie brązowy kolor.
- A czy wyglądam, sir Stark jakbym się gdzieś wybierała?
Wdowa z kpiącą dumą wymawiała słowo 'sir', i w myślach pewnie wyśmiewała ten tytuł. Tyle oddałem, by pozostać przy tym tytule, a dzisiaj jakaś krzakogłowa chudzina może podsumować to swoim kpiącym akcentem. Jej styl bycia był tak prosty, że starałem się doszukiwać w nim drugich den, prowokacji; może słusznie. Ale nie mogłem się denerwować, co gorsza, miałem zacząć przyzwyczajać się do tego. Pewnie powinienem przyzwyczajać się także do jej wzroku, uciekającego do najmłodszych mężczyzn w towarzystwie.
- Wyglądasz pięknie - odparłem, wewnętrznie śmiejąc się szyderczo. Oboje nie chcieliśmy rozmawiać o ślubie, jak przypuszczałem, a zwłaszcza w tamtym momencie, więc postanowiłem nie poruszać tego tematu.
- Wracając do uroków, może opowiesz, co urokliwego kryje się w Twoim domu, Lady Manderly. - nie chciałem się zwracać na 'pani', do tej wiedźmowatej jędzy. Jednym z powodów do tego był negatywny typ tej relacji, drugim była niedługo mająca się odbyć uroczystość.
Powrót do góry Go down
Eldrith Manderly

Eldrith Manderly
Skąd :
Biały Port
Liczba postów :
26
Join date :
11/01/2014

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyNie Sty 26, 2014 8:49 pm

Kompletnie nie rozumiała jego wypowiedzi. Brzmiały niczym losowy zlepek słów. Czyżby sir Barnett otwierał dowolną księgę na wybranej bezmyślnie stronie, zakreślał bez zastanowienia daną linijkę i ją wypowiadał?
A wracając, tu nie było mowy o żadnym zwycięstwie czy też przegranej sir Barnett. Eldrith bowiem z sekundy na sekundę podczas tej konwersacji nabierała przekonania, iż do żadnego małżeństwa nie dojdzie. Oczywiście, było to niemożliwe, by tak wyczekiwany przez rody Stark i Manderly ślub się nie odbył, jednak w mniemaniu Lady Manderly tak właśnie się stanie. Aby doszło do jej zamążpójścia musi być ona ukontentowana swym przyszłym małżonkiem. A w tym wypadku było całkowicie odwrotnie.
Według Eldrith Barnett był typowym półgłówkiem na wysokiej pozycji jedynie ze względu na miejsce i czas urodzenia. Wydawało jej się, że nawet sam jego wyraz twarzy był co najmniej głupkowaty. A te zdania klecone jakby bez znajomości gramatyki, odbiegające od kontekstu jak najdalej się da? Ona po prostu nie rozumiała tego człowieka. Nie miała nawet ochoty toczyć z nim dalszej rozmowy.
Jeśli więc styl bycia Eldrith był "prosty" to bogowie uchowajcie biednego Barnetta Starka, bowiem dla niego nie ma już ratunku!
- Czy mogę serdecznie prosić, by sir Barnett zwracał się do mojej osoby z należytym poszanowaniem? Czy proszę o wiele? - zwróciła tu pytanie do reszty towarzystwa, wyraźnie milczącej, zaabsorbowanej widocznie rozmową ich dwojga. Stwierdziła, że jeśli ten półgłówek nie odczytał tak znaczącego sygnału, jakim posłużyła się poprzednio, będzie musiała rozmawiać w jego języku - języku prostego parobka.
Bogowie, skąd ta kara? Przetrawiłabym otyłego. Przeżyłabym gburowatego. Dałabym radę z seksualnie nieobytym. Jednak taki inteligent? Za jakie grzechy?! Przecież nie będę mogła z nim zamienić ani jednego słowa, przecież ja wykończę się w takim towarzystwie, albo jeszcze sama ogłupieję!
W żaden sposób nie skomentowała nawet półsłówkiem czy chwilową miną jego jakże wyszukanego komplementu. Jeśli myślał, że zrobi to na niej wrażenie lub uważał się za tak przebiegłego i prześmiesznego, by obsypywać ją tak pretensjonalnymi zalotami to Eldrith nie miała już po prostu słów. Opadały jej ręce. Czuła się jak podczas rozmowy z jednym z wieśniaków usługujących jej rumakom.
Gdy usłyszała kolejne pytanie, nie wytrzymała. Wybuchnęła gromkim, kpiącym śmiechem. Przynajmniej potrafił ją rozbawić tym swoim półmóżdżkiem.
- Sir Stark, śmiem twierdzić iż przy kompozycji swych pytań korzysta sir z losowych słów przychodzących do twej głowy- odparła, gdy śmiech zelżał. Wiedziała, że zdaniem tym mogła już go obrazić. Ale właściwie, cóż takiego mogli jej zrobić? Jeśli zawsze taki był, to z całą pewnością reszta młodzieńców się tu znajdujących, o nazwisku Stark, zdążyła zauważyć iż brat świetnego Lorda Stark nie grzeszy inteligencją i sztuką wysławiania się.
Eldrith nawet nie zauważyła, gdy zamiast czuć zażenowanie tą rozmową, zaczynała się dobrze bawić kosztem Barnetta.
Powrót do góry Go down
Diryan Stark

Diryan Stark
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
153
Join date :
16/11/2013

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyWto Sty 28, 2014 7:08 pm

Diryan z zapartym tchem słuchał wymiany zdań swego wuja i jego przyszłej żony. Ilekroć Eldrith poczynała jakieś docinki w związku z jego doborem słów, czy poziomem intelektualnym, Wyjący o Swicie coraz to wyżej unosił prawą brew. Był nieco poirytowany i z całą pewnością zażenowany całą tą sytuacją. Za kogo miała się ta cała Manderly, skoro uważała, że może bezkarnie krytykować brata Lorda Stark i to pod jego własnym dachem?! Bezczelność tej baby cały czas była trudna do ogarnięcia przez młodziana. Nie miał najmniejszej ochoty przebywać dłużej w jej towarzystwie. Z drugiej strony współczuł swemu wujowi, iż musi użerać się z taką heterą. Koniec końców był on jednak dorosły i chyba nie potrzebował niańczenia ze strony swego bratanka.
- Wuju, pani - skierował się do najstarszych z grona. - Pozwólcie, że was opuszczę, wszak zmęczyłem się dzisiejszą zabawą, a bezceremonialność pewnych jednostek - tu wymownie spojrzał na Eldrith, upewniwszy się, że i ona patrzy na niego - napawa mnie odrazą. I nie działa to na ich korzyść.
Skłonił się uprzejmie, ale chłodno w kierunku swej przyszłej (i oby niedoszłej!) ciotki. Następnie odwrócił się na pięcie i skierował się ku głębi siedziby Starków.
- Cóż za sekutnica... - westchnął pod nosem.
Gdy opuścił już główny hall zaczął zastanawiać się, czy nie powiedział tego zbyt głośno. Eldrith mogłaby się nań za to rozeźlić... Nie dbał jednak o to. Kobieta ta miała się za osobę o nieograniczonej władzy. Nie brała jednak pod uwagę dwu ważnych mankamentów: to jej brat był Lordem Manderly, zaś Starkowie dysponowali o wiele większą od niego armią.

|zt| ==> Zbrojownia
Powrót do góry Go down
Barnett Stark

Barnett Stark
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
7
Join date :
24/11/2013

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyWto Lut 18, 2014 9:32 pm

Cokolwiek by się nie działo, szanowna pani Manderly wciąż mocno utrzymywała swoją dumę na wysokim poziomie, jak można się było spodziewać. Jej uciekający wzrok pokazywał, że nie chce nawet spoglądać na takie pospólstwo, którym wydaje jej się rodzina Stark. Najbardziej omijała moją osobę, traktując mnie najwyraźniej jak króla wieśniaków. Wolę nie dowiadywać się, kto uczył tej Manderly manier, najpewniej mogły to być zabłocone prosiaki lub rynsztok. Nawet jeśli nie chce przebywać w tym towarzystwie, powinna nie dawać pozorów i pokazać się z najlepszej strony. Dała świadectwo o swojej naturze nie tylko rodowi Stark, ale i porywczym khalasarom.
Ale to już jej problem.
- Czy mogę serdecznie prosić, by sir Barnett zwracał się do mojej osoby z należytym poszanowaniem? Czy proszę o wiele?
Stanowczo za wiele.
- Szanowna Pani Manderly, szacunek, który jest Pani ukazywany, jest taki sam, jak dla innych dostojnych przybyszy zza granicy. Proszę nie czuć się umniejszoną w żadnym stopniu. - odpowiedziałem, żeby w końcu spławić jej pretensje. Nie zamierzałem wychwalać jej w geście przeprosin ani poważania, jednak starałem się zachować jakieś w miarę znośne stosunki, przynajmniej dopóki kwestia zbliżającej się daty nie zostanie rozwiązana. Co jak co, ale nigdy w życiu nie widziałem większej szkarady i marudy, która mogłaby starać się o kandydaturę na żonę.
Ludzie są w wielkim błędzie, myśląc, że represyjne Południe i skromna Północ mają coś wspólnego, jeśli nawet przyszłe małżeństwo między tymi krainami nie potrafi się dogadać. Nie potrwa ono długo, jeżeli w ogóle wszystko zajdzie na tyle daleko, że faktycznie dojdzie do ślubu. Osobiście preferowałbym wersję, w której już do końca życia nie zobaczę tej wstrętnej jędzy. Kto wie, jak szybko zdołałaby pozbyć się mnie po całej ceremonii.
I w końcu wybuchnęła śmiechem, który niósł się po kamiennych korytarzach z echem. Było mi to z jednej strony obojętne, bo przecież nie staram się wcale o jej uznanie, a z drugiej - jej arogancki styl bycia odepchnął resztę towarzystwa, która udała się w dalszą wędrówkę po Winterfell. Na pożegnanie najmłodszy z towarzystwa odważnie odrzekł w kierunku południowej damy o swoim stosunku do niej. Czy powinienem być ucieszony, czy nabrać obaw? Raduje mnie, że nie wszyscy tak bardzo uwielbiają naszego gościa, ale teraz Lady Manderly może przeżyć zawód, a wręcz zdenerwować się.
- Sir Stark, śmiem twierdzić iż przy kompozycji swych pytań korzysta sir z losowych słów przychodzących do twej głowy - cały czas mówiła ze swoimi pewnymi oczami i wargami, wygiętymi w bezczelnym uśmiechu.
- Jaśnie Panno Manderly, może powinna Lady zbadać swoje słyszenie? Jedyną przypadkową rzeczą jest Lady pobyt tutaj. Poza tym, Lady najwyraźniej nie pamięta, że znajduje się na Północy, gdzie daje namiastkę swojego kraju, pokazując wysoką ogładę oraz wdzięczność za gościnę. - odrzekłem, pozostawając jak najbardziej neutralnym i ułożonym. Nie miałem nawet nadziei, że coś wpadnie do tej pustawej kobiety, jednak chciałem, żeby już poszła z mojego pięknego zamku. A może to ją do tego skłoni.
Powrót do góry Go down
Eldrith Manderly

Eldrith Manderly
Skąd :
Biały Port
Liczba postów :
26
Join date :
11/01/2014

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyPon Lut 24, 2014 3:22 pm

Przyszłe małżeństwo nie zgadzało się w żadnej ze swych myśli. Pewnym jest, że nawet w sytuacji o jednym wyjściu czy też pytaniu o jednej odpowiedzi tych dwoje znalazłoby zupełnie dwubiegunowe odpowiedzi, jakby na przekór, chcąc tylko zaprzeczyć sobie nawzajem, jakby dla samej zasady.
W tym też wypadku Eldrith bez wątpienia utrzymywała, że to Barnettowi brak manier, z resztą w trakcie tej rozmowy jak gdyby licytowali się o to, kto reprezentuje większe nieobycie. Zdziwiło ją jednak zachowanie młodziana, który przypadł jej od początku tej rozmowy do gustu. Na jego gburowate trzy słowa na wyjściu niemalże nie wyszła z siebie. W każdym razie, zapewne każdy z tego wspaniałego grona wzajemnej adoracji zauważył cień wściekłości, który przeszył twarz Manderly.
Będą się teraz bronić nawzajem w swym jestestwie i buractwie. Niczym małe zwierzątka. Tak jest panowie! W grupie siła! pomyślała tylko, po czym odprowadziła Diryana wzrokiem, w żaden sposób nie odpowiadając na jego niekulturalne zachowanie.
Gdy odchodził, usłyszała słowo "sekutnica" i uniosła jak gdyby na komendę brwi, po czym przygryzła lekko od wewnętrznej strony policzki i powróciła do tej jakże inspirującej konwersacji ze swym przyszłym małżonkiem.
- Ależ wcale temu nie zaprzeczam, sir Barnett. Mój komentarz tyczył się tylko pańskiej osoby, odstawał panicz bowiem od reszty swych krewniaków względem swoistego omijania tytułów i zwrotów grzecznościowych- powiedziała, lecz za chwilę dodała jeszcze - Ale teraz jest znacznie lepiej! - skwitowała to zdanie fałszywym uśmiechem.
- Sir Barnett, ranisz mnie tymi słowami. Czyżbyś dawał mi do zrozumienia, iż jestem nieproszonym gościem? Jeśli tak, ze skruchą powrócę w swe rodzime strony. Bardzo bym jednak tego nie chciała... - powiedziała delikatniejszym niż dotychczas głosem, spoglądając skruszonym wzrokiem na Barnetta. Cóż, trzeba było go trochę pokokietować...
-Czasem ponoszą mnie emocje. Proszę mi wybaczyć sir Barnett...- dodała po chwili, przybierając minę niczym kot występujący w Shreku. Teraz zaczyna się zabawa...
Powrót do góry Go down
Aidan Stark

Aidan Stark
Nie żyje
Skąd :
Winterfell
Liczba postów :
762
Join date :
26/04/2013

Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 EmptyCzw Kwi 03, 2014 8:19 pm

MG

Cóż za namolne babsko pomyślał i z cichym westchnięciem odwrócił głowę w bok, niby to kontemplując ich długie cienie tańczące na gładkim kamieniu zamkowych murów. Septa z Białego Portu, niska, przysadzista kobieta o twarzy sowicie zaoranej zmarszczkami, paplała bez ustanku o czymś, nie bardzo wiedział o czym, ponieważ południowy akcent w połączeniu z jej starczym pianiem zaprawdę powodował nieokiełznany zamęt w jego jeszcze młodej, lecz już pękającej od nadmiaru wypitego wina głowie. Zacisnąwszy dzielnie wargi, Wade Mollen postanowił do końca posłusznie wypełnić zadanie zlecone mu przez rządcę i nie zważając na ciągłe zawodzenie podenerwowanej staruchy, parł śmiało do przodu, mijając kolejne korytarze twierdzy. Ukrywając zgrabnie grymas niezadowolenia, chłopak hodował w sobie szczerą nadzieję, iż zaraz gdzieś napatoczą się oni na ślad rzeczonej dzierlatki, gdziekolwiek nie zbłądziła ona tego weselnego wieczoru. Kobitki generowały dziś tyle niepotrzebnego zamieszania; najpierw młoda Freyówna postanawia dać dyla do Bliźniaków, teraz ta cała Eileen, Elith… Zaraz, zaraz, szukali siostry Lorda Manderly, t e j słynnej panny Manderly-przekleństwa rodzaju męskiego, bohaterki karczemnych legend. Cóż, wiedźma czy nie, zapewne również nie żałowała sobie poidła wcześniej, a pan ojczulek powtarzał do znudzenia: niechaj nie pije ten, kto nie umie, ot, uniwersalna prawda.
– Na miłość Matki i... Och, Eldrith! – Zimny dreszcz spłynął po karku młodzieńca, kiedy septa wydała z siebie zduszony okrzyk. Nie posądzał tej kobieciny o równie niespożyty wigor, bowiem w kilku podskokach pokonała dystans głównego hallu, aby znaleźć się tuż przy wysokiej, eterycznej damie o włosach koloru świeżych rzygowin.    
– Ludzi mnóstwo, pijaczków więcej, szukam panienki i szukam! Dopiero ten oto miły młodzieniec zaprowadził mnie tutaj, do ciebie – rzekła bezpośrednio do ledwo odnalezionej zguby, po czym odwróciła się na pięcie, stając twarzą w… tors Barnetta Starka, najmłodszego brata Namiestnika Północy.
– Maniery niegodne lorda! Niegodne! – Septa, zapewne nie rozpoznając chwilowo mężczyzny, na którego pomstuje, zadarłszy wysoko głowę, cmoknęła wpierw zdegustowana, taksując go wielce nieprzychylnym wzorkiem. – Późnym wieczorem zacną panienkę wyciągać z biesiady, przetrzymywać tutaj, w chłodzie, na stronie – wyliczała z rumieńcem na bladych policzkach. – To się nie godzi! Idziemy, panno Eldrith, natychmiast! – Wskazała ręką przejście. – Trzeba prędko szykować się do drogi, powozy czekają – zakomunikowała swojej lady tonem nieznoszącym sprzeciwu. – Żegnamy!
Rozbawiony całą sytuacją Wade skinął jedynie głową zdezorientowanemu mężowi i nie pozostało mu nic innego, jak samemu chwiejnym krokiem powlec się z powrotem w stronę Wielkiej Komnaty z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

zt. Eldrith & Barnett
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Główny hall - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główny hall   Główny hall - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Główny hall

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Tarbeck Hall
» Raventree Hall
» Haystack Hall
» Driftwood Hall

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Westeros :: Północ :: Winterfell :: Siedziba Starków-