Generalnie lubię, kiedy moje postaci są wysoko sytuowane. Tworzę zazwyczaj masę książąt, szlachciców etc. (odbijam sobie w ten sposób fakt, że nie urodziłem się jako arystokrata w czasach, kiedy urodzenie miało jakieś znaczenie XD). W grę wchodziły więc tylko największe rody Westeros. Początkowo marzyło mi się granie Smokiem. Później Lannisterem albo Różyczką. Starkowie byli gdzieś tam daleko na liście. Lubię ten ród, ale są dla mnie zbyt mało dworscy, wysublimowani. Ot, ród wojowników i Eskimosów. Wizerunku szukałem dłuuugi okres czasu. W końcu ten, który znalazłem najbardziej przypasował mi do Wilka. Zarejestrowałem się wstępnie jako Stark, ale nie zacząłem pisać jeszcze KP, łudząc się, że znajdę kogoś, kogo mógłbym osadzić na Południu. Napisali do mnie jednak Aidan i Aryana. Po kilku PW pożegnałem się z perspektywą knucia i trucia dworzan, bo wiedzialem, gdzie jest moje miejsce :D