Gość  | | Temat: Bleddyn Lannister Sob Kwi 27, 2013 1:43 pm | |
| Bleddyn Lannister
Wiek:23 lata
Miejsce Urodzenia:Casterly Rock
Stanowisko:
Ród:Lannisterowie
Wygląd:
Pomimo tego, że wszyscy Lannisterowie są dumnymi posiadaczami złotych pukli i jasnych twarzy, Bleddyna nie da się pomylić z żadnym innym członkiem tej rodziny. Skryta pod jasną, lśniącą koroną z włosów twarz jest wiecznie uniesiona, jakby nie znała na świecie przyczyn, które mogłyby ją skłonić do kornego pokłonu. Znad prostego nosa spogląda para oczu, których wzrok rozgrzewa i chłodzi jednocześnie, spojrzenie, które zabije i wskrzesi, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Mają one niezdecydowaną barwę, coś pomiędzy głęboką szarością a jasnym zielono-niebieskim kolorem. Przeważnie rzucają one wyzywające, pewne siebie spojrzenie, godne Lannistera z krwi i kości. Nad nimi czuwa para jasnych brwi. Charakterystyczną cechą jest też mocno zarysowana szczęka i usta, które przeważnie wyginają się lekko w uśmiech, który łatwo błędnie zinterpretować. Bleddyn nie jest jednym z dworzan, którzy kochają pełne przepychu stroje. Wystarcza mu prosty płaszcz, kaftan, wysokie buty i nogawice w rodowym złocie i szkarłacie. Nosi się dumnie, krok ma pewny, dłoń zwyczajowo opartą o rękojeść miecza. Jest wysoki i dobrze zbudowany, jak na zaprawionego w boju rycerza przystało.
historia:
Dzień narodzin Bleddyna był ciepły, aczkolwiek wiał porywisty wiatr. Ściągał z głów panien chusty, niszczył wytworne fryzury dworzan, wypędzał z ulic chętne zabawy dzieci. Zaiste, czasem Siedmiu najwyraźniej próbuje przekazać coś światu. Wszystko to dało małemu lwiątku niczego sobie start w przyszłość. Czyżli to była zapowiedź, kiedy tej nocy rozpętała się burza? Być może. Nie jest nam, ludziom pobożnym, dane znać takie przymioty Losu...
Był ciekawym świata dzieckiem. Prędko stawiał pierwsze kroki, szybko nauczył się mówić, jeszcze szybciej- wymuszać pewne rzeczy krzykiem. Patrzycie na to i marszycie czoło, przyjaciele? Ach, dajcie spokój. Każdy szanujący się lew musi potrafić ryczeć. Bez tego byłby zwykłym kotem, a takież nie posiadają przyszłości w obecnych czasach. Kiedy minęła trzecia rocznica urodzin chłopca, na świecie pojawiła się nowa istotka z nazwiskiem Lannisterów- Maureen, jego siostra. Na początku złotowłose maleństwo wcale go nie interesowało. Było dziewczynką, a taki gatunek miał zgoła inne zajęcia, nudniejsze od uganiania się po zbrojowniach ojca.
Bleddyn rósł szybko, bo miał w zwyczaju wszystko szybko robić. Szybko zmężniał, szybko zmądrzał i szybko zaczął wyznaczać sobie własne cele, często inne od celów jego rodziny. Pilnie pobierał nauki u maestra, miał nadzwyczajną pamięć do historii, interesowała go polityka. Bardziej jednak interesowała go szermierka, walka i jazda konna. Był w tym niezrównany, z łatwością rozbrajał wszystkich ćwiczących z nim chłopców. Lord Lannister zacierał ręcę nad jasną głową syna- dobry był z niego materiał na syna, znakomity wręcz. Co prawda chłopak nie miał zupełnie głowy do pieniędzy i grzecznych rozmówek, ale w tym rodzie wady łatwo są tuszowane. Wszystkim zajął się jego pan ojciec. Potem, wraz z matką, mieli coraz mniej czasu na wychowanie potomków. Chcąc czy też nie chcąc, Bleddyn przejął pieczę nad edukacją Maureen. Nie był ideałem brata, ba! Wręcz przeciwnie. Spłynęły na niego wszystkie rodowe cechy, w tym porywczość, upór i niepokorność, więc siostrę wychowywał twardą ręką, o czym mogła się przekonać. Ta z kolei uprzykrzała mu życie na wszelkie możliwe sposoby, więc ucieszył się, gdy w końcu przyszło mu opuścić dom. Wyjechał na służbę do Winterfell wraz z bratem, Willem, który miał ożenić się z panną Stark o imieniu Aryana. Służył na Północy wiernie, stał się niezrównany w walce i jeszcze bardziej dumny. Dopiero, kiedy Will zginął- za czym, czego był pewny, stali Starkowie- opuścił Winterfell bez słowa, zacięty lodowatym gniewem i chęcią zemsty. Powrócił do rodzinnych progów i zajął się szkoleniem umiejętności. Kilka lat później, kiedy osiągnął dorosły wiek, zaczęły krążyć plotki o jego małżeństwie z jedną z róży Tyrellów. Cóż robi obecnie? To, co każdy Lannister. Czyli cóż takiego, pytacie? Mam wrażenie, że będziecie mieli okazję się o tym przekonać. Przyjemną okazję? Cóż... Zależy od okoliczności.
ekwipunek:
Przy boku ma przypięty miecz z valyriańskiej stali z lwem wygrawerowanym na rękojeści. Skąd się wziął, pytacie? To proste. Jeśli jest się Lannisterem, który na dodatek często reprezentuje swój ród, głowa rodziny zrobi wszystko, żeby potomek zyskał to, co najlepsze. Ciężko jest ostatnio ze złotymi smokami w sakiewce, ale to w końcu Lannisterowie, jeśli będzie trzeba, wykopią pieniądze spod ziemi, żeby tylko ich brat, syn lub też kuzyn prezentował się wspaniale. Do ekwipunku można też zaliczyć wymienione już przy wyglądzie odzienie, wspaniałą zbroję i sakiewkę, która zapewne wygląda na bardziej pełną, niż jest w istocie. W stajni miejsce ma koń Bleddyna, rączy gniadosz zwany Brzaskiem. Za pasem Lannister często nosi zdobiony sztylet.
Ostatnio zmieniony przez Bleddyn Lannister dnia Nie Kwi 28, 2013 2:01 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Gość | | Temat: Re: Bleddyn Lannister Nie Kwi 28, 2013 1:47 pm | |
| |
|
Kyra Bolton Skąd : Dreadfort Liczba postów : 42 Join date : 26/04/2013 | | Temat: Re: Bleddyn Lannister Nie Kwi 28, 2013 2:15 pm | |
| |
|
Sponsored content | | Temat: Re: Bleddyn Lannister | |
| |
|
