Obywatele, rodacy! Wierni chorążowie! Głęboko sięgnęły korzenie zdrady i zaprzaństwa. Ale my, w imię wolności i swobód Dorzecza ten korzeń wytniemy. Sugerując się dobrem i sukcesem Dorzecza, w celu krzewienia idei współpracy z przyjaznym dla Was, Towarzyszki i Towarzysze, Rodem Tully, w celu kształtowania myśli, ambicji, dążeń milionów Dorzeczan i Dorzeczanek oraz w celu walki z faszystowskimi spekulantami, tak niebezpiecznymi dla Naszego ładu społecznego zaplutymi karłami reakcji ogłasza się, iż Lord Tully, w imieniu którego piszę, do płacenia składek nikogo nie zmusi! Towarzysze! W naszych rękach spoczywają poważne atuty. Musimy je dobrze wykorzystać, pomni, że rozstrzygające znaczenie ma dziś patriotyzm czynu wyrażający się coraz lepszą jakością pracy, wytrwałością i gospodarnością. W trosce o ciężko, pracujących opłat uiszczać nie winno się pod przymusem a, tylko i wyłącznie, z własnej nie przymuszonej woli. W imię tradycji przodków, podatków nie będzie. I oczywistym jest, iż plotki o rzekomej chęci wprowadzania opłat i podatków są jawnym zamachem na synów ziemi. Tej Ziemi, które to [plotki] rozpowszechniane są przez zdrajców i podjudzające ich komunistyczne szkodniki. Towarzysze! Wydarzenia ostatnich dni głęboko poruszyły naszą załogę. Domagamy się bezwzględnego wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do winnych - wszelkiego rodzaju wichrzyciele i warchoły prowokujący awantury w murach Naszej Instytucji aresztujemy i postawimy przed Sąd Ludowy o zdradę stanu.