Gość  | | Temat: Dustin Targheon Sob Lis 16, 2013 3:12 am | |
| Dustin Targheon
Wiek: i imienia26 dni
Miejsce Urodzenia: Mała wioska w Reach
Stanowisko: Dowódca straży przybocznej Cailet Tyrell
Ród: Brak
Wygląd:
Wysoki, ale za to niezbyt postawny mężczyzna, który na pierwszy rzut oka swobodnie może konkurować pod względem urody z lordami. Niestety on sam z rodu nie pochodził. Swoje metr osiemdziesiąt jednak ma, więc nie należy go lekceważyć. Czarne włosy, delikatny, kilkudniowy zarost oraz wyraźnie zarysowany nos, to jego znaki rozpoznawcze. Oczywiście można jeszcze wspomnieć o ostrych rysach twarzy, ale to jednak nie jest aż tak ważne. Co jeszcze wypadałoby dodać? Z pewnością uwagę przyciągają piwne oczy. Może nie są to niebieskie patrzałki, ale zawsze coś. Trudno zobaczyć na ciele Dustina jakieś drogie zbroje, zdobienia i inne temu podobne, bo zwyczajnie go na niego nie stać. Może i jest dowódcą straży przybocznej, ale może sobie pozwolić jedynie na średniej jakości zbroję i pelerynę, która zapinana jest na prawym ramieniu, a zakrywa całą, lewą stronę ciała. Coś jeszcze? Ah, tak. Jego ciało zdobi, lub szpeci łącznie sześć blizn, z czego najdłuższa znajduje się pomiędzy łopatkami mężczyzny. Wszystkie ślady są dowodem licznych treningów i pojedynków jakie do tej pory przyszło mu odbyć. Z pewnością pod tym względem przewyższa niejednego panoczka z wyższych sfer.
historia:
Urodzony jako syn człowieka znajdującego się w straży Lorda Tyrella. Nie był co prawda nikim szczególnym, ale ze względu na wieloletnią służbę, sam Dustin dostąpił również takiego samego zaszczytu jak jego ojciec. To jednak wydarzyło się kiedy miał dwadzieścia dni imienia. Co zatem działo się z nim do tego czasu?
Może i mężczyzna nie miał za łatwego dzieciństwa, ale otrzymywał wszystkie, najważniejsze rzeczy, które przydały mu się w późniejszym życiu. Jako syn strażnika przybocznego znajdował się zawsze gdzieś na terenie Wysogrodu przez co miał okazję obcować z niektórymi ludźmi. Uczęszczał nawet na lekcje, które nauczyły go czytać i pisać. Nie jest to typowe dla ludzi jego pokroju, jednak w życiu mu się poszczęściło. Oczywiście pobierał też nauki walki tak, aby w przyszłości godnie chronić całego rodu Tyrell. Walczył mieczem, toporkami, młotami, z tarczą i strzelał z łuku. Oczywiście nie wszystkim z taką samą efektywnością, ale bronie te nie są mu wcale obce. Brał nawet udział w kilku turniejach, jednak ze względu na braki sprzętu nie doszedł zbyt daleko, więc zarzucił już ten pomysł.
Przyszedł jednak moment, kiedy dwudziesty dzień imienia zawitał w progi skromnej komnaty, ale Dustina już tam nie było. Mógł wtedy bowiem mógł towarzyszyć rodzinie Lorda na polowaniu. Jego Pan zabrał na te łowy również swoją żonę i córkę - małą Cailet Tyrell. Wszystko szło świetnie, zwierzyna sama wchodziła pod oręż, ale do pewnego momentu. Z krzaków przed koniem Cailet wybiegł rudy lis. Jej rumak spłoszył się do tego stopnia, że popędził w chaszcze znajdujące się po jego prawej stronie. Dustin niewiele myśląc spiął swojego wierzchowca i udał się w pogoń. W ostatniej chwili chwycił za cugle konia, bo inaczej zeskoczyłby z córką lorda z dość wysokiej skarpy i nie wiadomo co by się z nią stało. Opanowawszy tego dzikiego rumaka, wrócił już do całej grupy. Od tego momentu zdobył zaufanie Lorda i stopniowo piął się po szczeblu. W dwudziestym piątym dniu imienia został Dowódcą straży i od tej pory nie spuszcza małej rudowłosej z oka nawet na krok.
ekwipunek:
- koń "Szybkorzęs"
- średniej jakości zbroja
- bastard i metalowa tarcza
- łuk i kołczan z dwudziestoma strzałami
|
|
Aylward Baratheon Skąd : Koniec Burzy Liczba postów : 1935 Join date : 30/04/2013 | | Temat: Re: Dustin Targheon Sob Lis 16, 2013 10:40 am | |
| Koń Szybkorzęs... idź, człowieku, do karczmy, wypij kilka głębszych ale a potem poproś koniuszego, żeby przyprowadził ze stajni rumaka! Wnet się "Szybkorzęs" zamieni w "Ruchogrzęsa" albo inną pticę!
Tym mało zabawnym akcentem chcę powiedzieć, że akceptuję. Pilnuj przyszłej Lady Stark jak oka w głowie! |
|
