a
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj
Iseult



 

 Iseult

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość

Anonymous

Iseult Empty
PisanieTemat: Iseult   Iseult EmptyPią Sie 02, 2013 4:14 pm

Imie i nazwisko postaci
Jeśli chodzi o to pierwsze, zwie się Iseult. Z tym drugim może być problem, bo zbyt dużo ich nosiła, by zadręczać innych koniecznością ich czytania.



Wiek:
Coś około 30 lat, choć przestała liczyć po dwudziestce.

Miejsce Urodzenia:
Ciężko stwierdzić.

Stanowisko:
Zależnie od omawianej sprawy, zazwyczaj brzmi: zapłacisz więcej, dorzucę coś ekstra. Żadnych ważnych funkcji nie pełni, niestety. Chyba, że łowca nagród to jakaś funkcja.

Ród:
Hm... Chyba nie dotyczy.


Wyglad:

Kobieta, to widać na pierwszy rzut oka. Więc może od nich zacznijmy. 'Oka' te są barwy niebieskiej, niezbyt duże, okolone czarnymi rzęsami. Najczęściej są przymrużone, jakby - niezależnie od pogody - ową panią raziło słońce. Często widać w nich tak zwane kurwiki, którym towarzyszy zmarszczenie wyraźnie zakreślonych łuków brwiowych. Nos ma dość długi i trochę szpiczasty, a usta pasujące do nosa. Jej twarz jest odrobinę trójkątna, co w znaczny sposób podkreśla jej kości policzkowe. Włosy są koloru blond, sięgają mniej więcej ramion, zazwyczaj są rozpuszczone. Nie lubi ich wiązać, chyba, że jest to konieczne. Można powiedzieć, że jej sylwetka jest przeciętnych rozmiarów. Wzrostu ma toto jakieś 170cm, a waży nie więcej niż 55kg. Jest to jednak mylące dla większości ludzi, ponieważ ciało tej pani to mięśnie twarde jak kamień, skryte pod skórzanym kombinezonem i obszernym płaszczem. Nie tylko to się pod nim zresztą skrywa, jej ciało jest pokryte wieloma bliznami, z których parę przerobiono na tatuaże. Nie stara się wyglądać przesadnie kobieco, raczej zależy jej na wygodzie, swobodzie w ruchu i nie zwracaniu na siebie zbyt dużej uwagi. Często można ją zobaczyć z siniakami czy strupami na rękach, nogach, czy twarzy, ale w tych czasach to chyba taka norma...

Historia:

Cóż, historia jak każda inna. Zawsze mnie bawiło rozpisywanie się o tym, jakie to ciężkie jest życie. Życie, które nie przepuściło nawet małej dziewczynce, która była traktowana częściej jako niezbędny przedmiot w czasie podróży - bo, trzeba Ci wiedzieć, że nigdy w jednym miejscu długo nie przebywała razem ze swymi opiekunami. A oni zmieniali się równie często, co miejsce tymczasowego pobytu. Jako, że przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, a dziewczyna innego życia nie znała, godziła się sprzątać, gotować, zastawiać pułapki na małe zwierzęta i robić inne tego typu rzeczy. Tak samo dostanie łomotu za źle wykonaną pracę też było dla niej normą. Ale dobrze, dość o tym iście koszmarnym dzieciństwie... i dość ironii.
Iseult może i do końca swoich dni zostałaby kurą domową, a zarazem workiem treningowym, gdyby nie jedno ciekawe wydarzenie. Zazwyczaj nie używam słowa "ciekawe", ale tym razem zrobię wyjątek. Otóż, kiedy wędrowali przez lasy, których nazwy nie znała (ani nie myślała, żeby ją poznać), napadła na nich hanza. Ich przywódca kazał wytłuc wszystkich dorosłych, zostawić tylko dzieci. Wieśniacy, kupcy, rzemieślnicy nie mieli szans z rozbójnikami, to oczywiste. Wszystko stało się bardzo szybko. Dzieciaki zostały zabrane przez trzech pseudo-żołnierzy i zaprowadzone do jakiegoś tajnego obozu. Tam wszystkich rozebrano, a tych, których ciała były ułomne, cherlawe, słabe, zabito od razu. Zostało ich pięcioro z dziewięciu, w tym dziesięcioletnia Iseult. Wtedy nie robiło to dla niej różnicy czy będzie pracować dla kupca czy dla rabusia. Jednak szybko okazało się, że ta druga opcja przypadła jej do gustu na tyle, aby jej późniejsze życie nie polegało jedynie na usługiwaniu innym. Proceder ten - zabieranie dzieci, selekcja i ich szkolenie - był dość częsty w tej bandzie. Regularnie pozbywano się tych, którzy nie byli w stanie sprostać ćwiczeniom. Ku zdziwieniu większości członków hanzy, Iseult przynosiła duże korzyści dla ich zbieraniny. Mogli być spokojni, że kiedy raz wyruszy zbierać informacje, na pewno nie wróci z pustymi rękami. Metaforycznie, rzecz jasna. Co więcej, dziewczyna zasmakowała w tańcu z bronią. Była, co prawda, słabsza od innych, ale za to szybsza i chyba trochę sprytniejsza. Lubiła podstępy, zwody, pułapki. Lubiła zaskoczenie przeciwnika, z którym walczyła. Miała z tego zimną satysfakcję, po prostu. Oczywiście nie raz została pokonana i skopana tak, że nie mogła się doprowadzić do swojej normalnej sprawności przez parę dni, ale znalazła w sobie dotąd nieznane pokłady motywacji. Aby ich wszystkich pokonać. I tyle.
W końcu stała się na tyle dobra, że kolejny przywódca hanzy zaczął polegać na jej zdolnościach do wywiadu i spisku. Nie był to do końca dobry pomysł, ponieważ dziewczyna nie dbała już o interesy grupy, w której żyła przez ostanie osiem lat, zaczęła myśleć o sobie. I dlatego zmówiła się z lokalnymi władzami, że wystawi swoich, ekhm, towarzyszy w zamian za dużą nagrodę pieniężną. Nieźle się wzbogaciła. Za te pieniądze wyjechała daleko, ponieważ wiedziała, że prędzej czy później ktoś będzie chciał się na niej zemścić. Kupiła dobrego konia i dobrą broń. Kazała sobie zrobić buty, w których będzie mogła schować i łatwo wyjąć sztylet. Od tego czasu polowała na różnych ludzi, czasem na zlecenie legalnej władzy, czasem dla osoby prywatnej, czasem dla zbirów. Stała się dosyć znana, ponieważ w swoim fachu była dobra. A nikt do końca nie wiedział kim jest, pomimo usilnych starań. Zamachów na swoje życie przeżyła więcej niż ma lat, co skończyło się różnymi złamaniami, ranami, bliznami. Ale jakoś z nich powychodziła, a że mściwa z niej osóbka, to znaczy, że każdy, kto podniesie na nią miecz, z jej mieczem się spotka. A wynik tego spotkania, może być z góry przesądzony.  


Ekwipunek:

Do jej ekwipunku można przede wszystkim zaliczyć ostrze z Braavos, które służy jej wiernie od czasu pierwszej wypłaty oraz sztylet, który spokojnie czeka na użycie we szwie buta. Nie nosi żadnych rzeczy, dzięki którym mogła by zostać rozpoznana. Jedynie broń.





Ostatnio zmieniony przez Iseult dnia Pią Sie 02, 2013 9:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Aylward Baratheon

Aylward Baratheon
Ziemie Burzy
Skąd :
Koniec Burzy
Liczba postów :
1935
Join date :
30/04/2013

Iseult Empty
PisanieTemat: Re: Iseult   Iseult EmptyPią Sie 02, 2013 8:04 pm

Iseult napisał:
Coś około 30 lat, choć przestała liczyć po dwudziestce.

Ech, kobiety, kobiety! :>

Bardzo dobrze napisana karta, aż miło się czyta. Zaintrygowany postacią, mógłbym rzec: akcept, ale... ale! W Westeros nie jest rozprzestrzeniony taki typ broni jak "szabla". Jej funkcję pełni raczej sztylet bojowy, dłuższy od tego zwykłego i używany w bitwach oraz pojedynkach. Jeśli zdecydujesz się na zmianę rodzaju oręża, daj znać i ze spokojem ducha zaakceptuję kartę. c:

EDIT:

W takim razie akcept!
Powrót do góry Go down
 

Iseult

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Karczma :: Offtopic :: Kosz :: Karty Postaci-